28. Dzięki za pomoc

3.7K 109 19
                                    

- Nie możemy tutaj - mruknęłam cicho odsuwając od siebie szatyna.

- A kto tak powiedział? - spytał i zaczął całować moją szyję.

- Sebastian - powiedziałam ostrzegawczo, a chłopak odrazu się ode mnie odsunął - Nie tutaj - wskazałam palcem na pomieszczenie.

Chłopak pomachał zawiedziony głową, a ja złapałam go za rękę i po prowadziłam do kuchni.

Gdy szłam z Sebastianem przez korytarz zauważyłam Aaurorę, która mi się przyglądała. Szybko puściłam rękę chłopaka przez co napotkałam jego zdziwione spojrzenie.

Kurwa.

Popatrzyłam znów na miejsce w którym była przed chwilą blondynka, ale jej już tam nie było.

- Poczekaj chwilę - mruknęłam kierując się w stronę wyjścia - Znajdę cię! - krzyknęłam ostatni raz i zniknęłam w tłumie ludzi.

Wyszłam na dwór i rozejrzałam się po okolicy. Wydawało mi się, że nigdzie jej niema dopóki nie popatrzyłam na ogród.

Ogród nie był duży, ale był całkiem ładny. Miał kilka ławek i światełka powieszone na drzewach. Jednak nikogo tam nie było oprócz mojej przyjaciółki i jakiś trzech mężczyzn.

Oni jeszcze mnie nie zauważyli więc przyjrzałam się sytuacji z daleka.

Aurora siedziała, a nad nią stało 3 umięśnionych mężczyzn. Jeden się nad nią pochylał i coś jej mówił, ale ona wyglądała na zestresowaną.

Nie wiele myśląc ruszyłam w ich kierunku. Gdy tylko mnie zauważyli jednej z nich się zaśmiał i powiedział:

- Oho, mamy następną zabaweczkę - wszyscy parsknęli na słowa bruneta.

- Zostawcie ją i wracajcie na imprezę - powiedziałam zakładając ręce na piersi. Nie wiem co mną kierowało, ale to nie mogło skończyć się dobrze.

- Lubię takie odważne - powiedział kolejny - Ja ją chce - ruszył w moją stronę, a ja cofnęłam się do tyłu.

- Czego chcecie?

- Was - powiedzieli prawie w tym samym momencie.

Jeden z mężczyzn do mnie podszedł jednak ja mu szybko przywaliłam mocno łokciem, syknął i położył się na trawię dotykając obolałe miejsce.

- Co jest kurwa?! - powiedział jeden patrząc na mnie zdezorientowany.

- Zostawcie nas w spokoju - powiedziałam ponownie, jednak oni nie wyglądali na przejętych.

Gdy kolejny miał zamiar się do mnie zbliżyć zastanawiałam się czy wyciągnąć swój pistolet. Jednak nie chciałam do nikogo strzelać w tej okolicy.

Zamiast pistoletu wyciągnęłam gaz pieprzowy i psiknęłam w oczy napastnika.

Ten odrazu przyłożył sobie dłoń do oczu i zaczął przeklinać. Moje triumfowanie nie potrwało długo.

Poczułam jak ktoś łapie mnie za szyję i ściska ją bardzo boleśnie. W tym samym momencie gaz pieprzowy wypadł mi z ręki.

Był to ten sam chłopak któremu przywaliłam łokciem. Ale chyba nie zrobiłam tego wystarczająco dobrze.

- Ty suko! - warknął w moją stronę.

W głosie mężczyzny było słychać wkurzenie. Patrzył na mnie i coraz mocniej zaciskał swoją dłoń na mojej szyi.

Gdy niespodziewanie dotyk mężczyzny znikł pochyliłam się i nabrałam więcej powietrza. Wzięłam z ziemi gaz i rozejrzałam się.

Zobaczyłam Sebastiana który uderzał jednego z napastników. Szybko podeszłam do mężczyzny obok Aurory i wykorzystując jego zdezorientowanie psiknęłam mu dużą ilość gazu w oczy.

Meet the devil Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz