Caesar wrócił do szpitala nabuzowany. Omijał każdego kogo tylko spotkał, a kiedy dostał się do swojego pokoju usiadł na łóżku i zaczął rozmyślać. Dlaczego Jojo nie powiedział mu o tym wcześniej? Albo wogóle dlaczego to zrobił? Nie mógł tego zrozumieć, w walce z Wamuu był gotowy oddać życie. Nagle usłyszał skrzypienie drzwi, ktoś wszedł.
- W porządku Caesar..? - spytała Suzie zaglądając do pokoju. - Coś się stało?
Blondyn nie odpowiadał, siedział w ciszy.
- Um.. Przyszłam ci umyć włosy i trochę je podciąć, trochę ci urosły przez ten miesiąc, hehe.
- Eh.. - westchnął ciężko. - No dobra. - zgodził się.
Oby dwoje poszli do łazienki znajdującej się w pomieszczeniu obok. Caesar nachylił się nad wanną, a Suzie wzięła słuchawkę od prysznica i zaczęła polewać wodą jego włosy.
- Chodzi o Jojo... - odezwał się nagle blondyn.
- Oh..! - zaskoczyła się. - Słyszałam właśnie że ze sobą chodzicie. To co się stało?
- Powiedział że cały ten czas używał na mnie Hamonu... - przyznał niechętnie.
- Też o tym wiem, widzisz.. Wszyscy wiedzieli, wcześniej Lisa Lisa chciała być osobą, która będzie przekazywać ci Hamon, ale Jojo nalegał żeby to był on.
- Że co? Czyli ty też.. Cholera...
- Wiedzieliśmy jak możesz to odebrać, dlatego właśnie pozwoliliśmy Jojo to zrobić, zapewniał że da radę, ale chyba jednak nie do końca, haha.. Ale nie powinieneś być na niego zły.
- Nie zrozumiesz tego..
- Gdyby to była Lisa Lisa to też byś się na nią tak wściekł? Daj spokój, to tak źle że chcieliśmy żebyś znowu żył..? Gdyby nie to... - mówiąc to zacisnęła dłonie na jego włosach.
- A co wam było do tego? - spytał prostując się, przez co Suzie puściła jego włosy. - Nikt was o to nie prosił...
Suzie wyraźnie się oburzyła.
- I nikt nie musiał..! - odparła łapiąc go za ramiona. - Nie rozumiesz że nam na tobie zależy, Caesar? Zrobiliśmy to bo chcieliśmy. - patrzała wkurzona w jego oczy, jednak po chwili się opamiętała i puściła jego ramiona. - Wybacz, nie powinnam.. Tak czy inaczej spróbuj spojrzeć na to z innej strony, dobrze?
- Powiedzmy że spróbuję..
------
Joseph wrócił po godzinie do szpitala. Gdy tylko przekroczył próg zobaczył swoją matkę, której twarz pokazywała zmartwienie.
- Gdzie byłeś tyle czasu? Zaczynałam się martwić..! - powiedziała kiedy do niego podeszła.
Joseph spojrzał na nią ponuro.
- Caesar ci nie powiedział?
- Nie, z tego co wiem to Suzie teraz u niego jest..
- Tak? - spytał, po czym westchnął ciężko. - No co ja mam powiedzieć, wkurzył się na mnie i tyle..
- Niech zgadnę, powiedziałeś mu?
Brunet tylko pokiwał głową, na samą myśl robił się smutny.
- Co mam teraz zrobić..? - spytał zmarnowany.
- Lepiej daj mu trochę czasu, niech ochłonie.
------
Minęło kilka dni od momentu, kiedy Joseph wyznał Caesarowi prawdę. Przez ten cały czas unikali siebie jak ognia, jedynie Joseph raz na jakiś czas przychodził do niego pod pretekstem że musiał coś zabrać. Przez to że nie przekazywał blondynowi swojego Hamonu, jego stan się trochę pogorszył.
![](https://img.wattpad.com/cover/333931564-288-k766961.jpg)
CZYTASZ
Joseph x Caesar | Jojo's Bizzare Adventure
FanficCaesar po walce z Wamuu traci przytomność i zostaje znaleziony przez Josepha, przez którego zostaje uratowany przed zmiażdżeniem przez odłamek sufitu. Budzi się w szpitalu po miesiącu, zmuszony stawić czoła nowym realiom swojego życia.