𝟏➹

282 24 23
                                    

- To już kolejny dzień a wy nie potraficie go znaleźć! - oburzyła się narzeczona zaginionego mężczyzny. Lee Soojin. Przychodzi tutaj co drugi dzień wyczerpana i zmęczona z nadzieją, że dowie się czegoś nowego w sprawie śledztwa.

- Soojin dobrze wiesz, że robimy co w naszej mocy - westchnął patrząc na roztrzęsioną kobietę, skinęła głową.

- On już nie wróci do domu, prawda? - spojrzała na niego swoim smutnym wzrokiem.

Mężczyzna nie chcąc jej dłużej okłamywać wziął głębszy wdech i przemówił.

- Brak po nim śladu - kobieta posmutniała jeszcze bardziej zrozumiała, że nie zobaczy już narzeczonego przy jednym stole z dziećmi. Nie spędzi z nim nadchodzących świąt.

- Dziękuje za szczerość - powiedziała szeptem, spuszczając głowę zanosząc się szlochem. 

W tamtym momencie do gabinetu wszedł młody mężczyzna mający zaledwie 22 lata, stanął przy biurku patrząc ze współczuciem na kobietę wiedząc co przeżywa. 

- Niech się Pani rozchmurzy mamy dobrą wiadomość - zaczął zachęcająco, kobieta spojrzała mu w oczy słuchając co dokładnie chce jej przekazać - Hwang Hyunjin jeden z najlepszych policjantów na wydziale kryminalnym w Korei. Właśnie to jemu chciałbym przekazać twoją sprawę Soojin jeśli nadal masz siłę to ciągnąć - uśmiechnęła się słabo do wysokiego bruneta i skinęła głową zgadzając się na dalsze poszukiwania. 

Brunet przyjął raporty wychodząc na korytarz spojrzeniem szukał swojej asystentki, która stała już pod drzwiami jego biura. Dłużej nie czekając weszła do środka, Hwang przekroczył próg i zamknął drzwi kładąc dokumenty na biurku.

- Co my tu mamy - wzięła do rąk teczkę.

- Tylko ostrożnie - powiedział stanowczo siadając na niewygodnym krześle. 

- Podejrzewają go o samobójstwo? Naprawdę? - zaskoczona zapytała patrząc na Hyunjin'a.

- Każdą opcję wzięli pod uwagę - przetarł twarz i westchnął - Powinienem od razu się za to brać i dłużej nie zwlekać - zmarszczyła brwi i oddała teczkę. 

- Jeśli będziesz czegoś potrzebować to jestem - wyszła zostawiając bruneta samego w swoich czterech ścianach. 

Cisza która panowała w pokoju tylko bardziej go stresowała, co jeśli jest już za późno na ratunek tego mężczyzny? Hyunjin odsunął tę myśl i wziął się za przeglądanie raportu.

Hwang przesiedział całą noc nad tą sprawą chcąc jak najwięcej się dowiedzieć. W końcu dostał taką niepowtarzalną szansę by przeprowadzić samotnie taką sprawę. Dumał jeszcze przez dłuższy czas, aż zmęczenie nie wzięło góry.

Dochodziła szósta rano a brunet nie ruszył się z miejsca od wczoraj będąc pochłonięty sprawą. Będzie tego żałować, że się dziś nie położył. Czuł to już w kościach. Usłyszał tupot obcasów i szarpniecie za klamkę.

- Hyunjin? Jesteś tak wcześnie? Chciałam ci tu posprzątać przed twoim przyjściem, ale widzę ze intensywnie pracujesz - zmartwiona zerknęła w papiery i chwyciła ramię starszego.

- Ty też jesteś wcześniej niż zawsze - spotkał się z jej niespokojnym spojrzeniem.

- Jak mówiłam, chciałam posprzątać - uśmiechnęła się ukazując swoje uzębienie.

- Jasne - westchnął. Odgarnęła włosy i wyszła wracając po chwili z kubkiem kawy.

- Masz przyda ci się - postawiła kubek na jego biurku - Czyli nic nowego nie masz w sprawie Pana Kim'a? - zapytała z nadzieją, że coś udało się ustalić.

- Nie, nadal nic - wziął łyka kawy.

- Może trzeba przesłuchać więcej osób? - nasunęła szatynka lekko się uśmiechając.

- Ciekawe kogo - powiedział z irytacją w głosie - Przesłuchali już jego rodzinę, przyjaciół i kolegów z pracy a nawet menadżera . Zostawili do nas kontakt w nagłym wypadku jakby sobie któryś z nich coś przypomniał. Co mam więcej zrobić? - zapytał.

- To do ciebie nie podobne, próbujesz się poddać - oburzyła się Wonyoung.

- Brak mi pomysłów. Może ty mi coś narzucisz? - zapytał niemiłym tonem.

- Chcesz mi powiedzieć, że rezygnujesz z tej sprawy? - była zaskoczona, nie spodziewała się tego po swoim przyjacielu.

- Nie mówię tak. Nie mówię nie - przeczesał włosy. W powietrzu unosiła się nerwowa atmosfera.

- Może potrzebujesz lekkiego wsparcia? Mogę zapytać czy znajdzie się jakiś wolny policjant z tego wydziału. Może ruszycie wtedy z tą sprawą i nie będziesz myślał o porzuceniu jej - zaczęła kierować się w stronę drzwi.

- Wonyoung nie potrzebuje pomocnika! - krzyknął zanim kobieta zniknęła za drzwiami. Jednak nie dostał odpowiedzi. 

☆// Dobry wieczór!  miło mi was witać po roku przerwy, przychodzę do was z nową energią i weną! <3
p.s. nikt tym razem nie zaliczy zgona z głównych bohaterów obiecuje(: .
~ wujek_yoon
 

𝐌𝐮𝐫𝐝𝐞𝐫 𝐇𝐲𝐮𝐧𝐥𝐢𝐱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz