8🕷

123 15 13
                                    


Zagryzł zdenerwowany wargę spoglądając głęboko w jego tęczówki, które świeciły jak gwiazdy nocą. Zjechał wzrokiem na wargi bruneta, przysunął się w jego stronę znacząco do jego nozdrzy doszedł mocny zapach perfum od których zdążył się uzależnić w tak krótkim czasie. 

Brunet odgarnął pasmo włosów, które zakrywały twarz Felix'a do której chciał mieć pełny dostęp. To jest jedyna okazja kiedy może wpatrywać się w blondyna bezkarnie kiedy on sam też to robił. Uśmiechnął się nikle i przybliżył się do warg młodszego, złączył ich wargi w delikatnym pocałunku. Ich usta idealnie do siebie pasowały były jak puzzle, które po dotknięciu siebie połączyły się w jedną całość. Felix poczuł jak jego ciało ogarnia przyjemny dreszcz wraz z połączeniem ich warg jego serce zaczęło szalenie bić.

Odsunął się od warg otwierając swoje powieki spotykając się ze pełnym zachwytem w tęczówkach Hyunjin'a, zawstydzony odwrócił wzrok. 

- Wszystko państwu smakuje? Wszystko w porządku? - zapytał kelner uprzejmie się uśmiechając. 

- Tak, dziękujemy - odpowiedział Hyunjin zauważając, ze blondyn się nie zbiera na odpowiedź. 

Dla Felix'a posmakowanie warg Hyunjin'a to najprzyjemniejsze co mógł doświadczyć w tym dniu. Chwycił się za włosy i próbował uspokoić swoje bicie serca, widząc poważny wyraz twarzy Hyunjin'a zastanawiał się czy dla niego to cokolwiek znaczyło. Co jeśli tylko Felix tak reagował?

- Hyunjin... - spojrzał na niego znad kieliszka - zbieramy się? - zapytał lekko skrępowany.

- Już? - uniósł brew.

- Zaraz zamykają - wskazał ruchem ręki na zegar. 

 - Oh, faktycznie, zbieramy się - zgarnął swój płaszcz i dopił resztkę z kieliszka Felix'a.

 - Alkoholik jebany.

- Nic się marnować przy mnie nie będzie - podeszli do lady przy której Hyunjin zapłacił za dzisiejszą kolację. Kiedy wyszli z lokalu podeszli pod parking i wtedy Felix spojrzał na starszego.

- Hwang kto będzie kierować? 

- Co? A no ja - uśmiechnął się i chwiejnym krokiem podszedł do auta.

- Nie ma mowy. Nie jesteś trzeźwy - chwycił za kluczyki i odszedł na bok wystukując numer.

Hyunjin westchnął i zanurzył swoje zamglone spojrzenie w ciemne niebo, które posypane było małymi białymi punktami. Wrócił wzrokiem do Felix'a, który wyglądał atrakcyjnie kiedy rozmawiał przez telefon poprawiając swoje włosy, jego kąciki ust unosiły się do góry i można było usłyszeć spod jego warg cichy głęboki śmiech. 

Czy naprawdę Hyunjin zauroczył się w swoim wspólniku? Tak bardzo nie chciał tego uczucia do siebie dopuścić, nie był gotowy by zaufać komuś ponownie i oddać się cały temu zauroczeniu. Nie mógł skłamać, że nie spodobał mu się pocałunek, bo wręcz przeciwnie podobało mu się. Cały czas myślami wracał do pocałunku nie wiedział czy dobrze robią, ale wiedział że ten pocałunek nie był błędem.

Felix schował telefon do kieszeni i szedł w stronę bruneta, który skanował chłopaka od góry do dołu czuł się jakby zobaczył go po raz pierwszy. Tamten dzień odmienił jego życie zawsze postawiał na swoim nie chcąc dopuścić drugiej osoby do sprawy lub nawet życia prywatnego. Dlaczego nagle udało się Felixowi do niego dotrzeć na tyle  by nawet zamieszkać u niego na czas pobytu sprawy.

- Co mi się tak przyglądasz? - uśmiechnął się.

- Jesteś ładny to się przyglądam - roztargał mu włosy.

𝐌𝐮𝐫𝐝𝐞𝐫 𝐇𝐲𝐮𝐧𝐥𝐢𝐱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz