rozdział 19 przemyślenia

13 1 0
                                    

Pov Kara
Z rana zbudził mnie dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam zaspana na ekran, dzwonił yuto. Odebrałam.
- Cześć, jak wam idzie ? - zapytał.
-  A bardzo dobrze, dowiedzieliśmy się że każda drużyna dostała więcej lub mniej fragmentów meteorytu aliusa. - odpowiedziałam, starając się aby mój głos nie brzmiał jak głos kogoś kto dopiero co wstał.
-  A jak drużyna ? - zapytał znów.
-  Zrobili jakieś postępy. - powiedziałam, bezgłośnie ziewając. Chwilę jeszcze rozmawiałam z kolegą o zachowaniu drużyny jak i samego głównego trenera, który póki co nie wykazywał zachowań, które mogłyby zaniepokoić kogokolwiek.
-  Bajo jajo. - pożegnałam się. Gdy w końcu dredowaty się rozłączył odetchnęłam z ulgą.
POV Daria
Na śniadaniu jak zwykle usiadłam z Hayato i resztą mojej ekipy. Śmialiśmy się razem i jedliśmy, gdy nagle na piedestał wszedł trener Kuroiawa.
- Drużyno słuchajcie, zrobiliście niewiarygodne postępy, mam dla was zadanie, gracze w drużynach na tym turnieju, są pewni swojej gry i nie spędzają całych dni na myśleniu o czymś innym niż piłka. Wy też nie możecie, dlatego musicie rozwiązać wszystko co zajmuje wam głowę podczas meczów. I do końca turnieju chce usłyszeć od was odpowiedź na pytanie, Dlaczego gracie w piłkę. - powiedział i wyszedł z pomieszczenia.
POV Kara
- Od kiedy to Kageyama wygłasza takie przemowy ? - zapytał Kojiro. Nadal przetwarzałam to co powiedział siwek. Z przemyśleń wyrwało mnie wywołanie mojego imienia przez stojącego obok mnie męszczyzne.
- faktycznie to dość dziwne. - stwierdziłam gdy skończyłam analizować jego wypowiedź.
POV Daria
Chyba jako jedyna przejęłam się słowami trenera, bo nikt się nie przejmował, przynajmniej nie zauważyłam aby ktoś się tym przejął. Chwilę przed treningiem wzięłam kartkę i zaczęłam wypisywać rzeczy które zajmowały mi umysł.

1. Presja ( bycie kapitanem)
2. Sprawy rodzinne ( historia)
3. Dziwne uczucie do Hayato
4. Taniec i powiązanie go z przyszłością.

Moja lista była gotowa, postanowiłam pogadać o tych rzeczach z Reichiim, ale w czasie wolnym.  Na pierwszym treningu mieliśmy podawanie w parach i różne inne ćwiczenia które miały nam pomóc w grze. Potem był trening indywidualny. W jego czasie dowiedzieliśmy się że za dwa dni mamy pierwszy mecz z USA. Nie byłam zadowolona z tego z kim będziemy grać. Drużyna mojej ciotki wyglądała na silną i będę musiała znów pewnie wdać się w rozmowe z nią. Gdy nastał czas wolny zaprosiłam do siebie swojego przyjaciela. 
-Co tam zapisałaś?- zapytał z błyskiem ciekawości w oczach. Podałam mu karteczkę.
- Jeżeli chodzi o presję to pamiętaj że zawsze możesz kogoś z nas poprosić o pomoc, to żaden wstyd. Dobry przywódca zawsze słucha swoich ludzi.- powiedział chcąc mi pomóc. Oparłam się o jego ramię i uśmiechnęłam się. Szarowłosy był dla jak prawdziwy brat.
- Sprawy rodzinne? - zapytał.
- historia moich rodziców, nadal mama mi się śni. Chce wiedzieć co się stało i dlaczego umarła. - odpowiedziałam.
- Jeżeli nie chcesz pogadać o tym z tatą, to może pogadaj o tym z trenerem Kidou. - zaproponował. Zaśmiałam się.
- Jest przyjacielem twojego taty, pewnie wie trochę o ich historii. - wytłumaczył.
- fakt.- przytaknęłam.
- spróbuj- pokrzepił.
- a oco chodzi z Hayato ? - zapytał szarowłosy.
- ale nie powiesz nikomu ? - zapytałam z lękiem w głosie.
- nie powiem. - potwierdził. rozglądnełam się jakby sprawdzając czy jesteśmy sami w pokoju.
- Czasami gubię w jego złotych oczach, i zdaje mi się on być idealny. Jakbym znała go i mogła z nim rozmawiać cały czas. - wyznałam.
- Zakochałaś się. - stwierdził mój przyjaciel. Zdziwiłam się.
- takie są tego objawy ? - zapytałam.
- Każde zakochanie wygląda inaczej, ale zawsze charakteryzuje się tym że robi ci się ciepło gdy go widzisz i chcesz cały czas z nim spędzać czas. - wytłumaczył. Pokiwalam głową chcąc zapamiętać to co mówił.
- I co mam mu wyznać to ? - zapytałam.
- Jeżeli czujesz że to jest uczucie a nie zauroczenie to tak. - powiedział. Położyłam głowę na jego ramieniu. Naszły mnie przemyślenia skąd Reichii może wiedzieć o tym jak to jest, czy on się zakochał ? Zamyśliłam się, on przypatrzył się karteczce.
- Ostatni punkt, taniec. - powiedział.
- Wiesz, chciałabym iść do liceum, które się w tym specjalizuje. - powiedziałam. Reichii przytaknął i zapewnił, że jeżeli będzie taka potrzeba to może iść z mną do takiego liceum. Podziękowałam.  Chwilę przed kolacją szarowłosy poszedł do siebie, zostawiając mnie z sobą i swoimi przemyśleniami.
****************
Wraca mi trochę wena do tej książki, przez to, że zaczęłam oglądać kapitana Tsubase. Do następnego postaram się wrócić do regularności jeśli o wstawianie rozdziałów.

inazuma eleven go galaxy  Pani KapitanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz