rozdział 5 nauka

41 3 1
                                    

POV Hayato 

Ten mecz był dziwny. Sam fakt że pozwolili na tym poziomie graczom grać z zawodowcami, był nie ciekawy. Sam przecież nie potrafię grać w piłkę. Pogrążony w swoich myślach wpadłem na kogoś. 

- Ej uważaj. - warknął jakiś znajomy głos. Podniosłem głowę , przed mną stał Ibuki. 

- Wybacz Ibuki , zamyśliłem się. - Odpowiedziałem i poszedłem dalej. Po chwili usłyszałem muzykę. Zdziwiłem się, ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałem muzyki w miejscu publicznym. Zazwyczaj ludzie w moim otoczeniu chodzili w słuchawkach. Poszedłem za muzyką i doszedłem przed kogoś pokój. Podniosłem głowę i zauważyłem napis mówiący o właścicielu pomieszczenia.

- Fena? - przeczytałem na głos napis z drzwi. Chciałem zobaczyć co się dzieje że puszcza tak głośno muzykę. Drzwi były otwarte ledwo je popchnąłem a one rozwarły się pozwalając mi wejść do środka. Stanąłem w progu jak wryty. Muzyka leciała a Daria tańczyła. Obracała się, biegała czasami, kucała i tak dalej. Wszystko w rytm muzyki. Gdy piosenka się skończyła zacząłem klaskać. Dziewczyna popatrzyła na mnie przerażona. 

- Od jak dawna tu stoisz. - zapytała.

- Nie dawna.- odpowiedziałem. 

- Po co przyszedłeś ? - zapytała znów.

- Nie wiem, po prostu szedłem za muzyką. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. 

POV Daria

Wygląda na to że Hayato mówi prawdę, ale jeszcze nigdy nikt mnie nie pochwalił jeżeli chodzi o mój taniec. Chłopak nadal stał jak wryty. 

- Potrzebujesz czegoś? - zapytałam.

 - Mam pytanie.- powiedział.

- Nie wydaje ci się dziwne ? Dzisiejszy mecz. - dodał po chwili. 

- Chodzi ci o grę czy co? - zapytałam siadając na łóżko.

 - Nie, w ogóle to że graliśmy. - odpowiedział. 

- Nie, trener chcę was nauczyć grać więc stara się nam zorganizować jak najwięcej takich treningów. Tak sądzę. - odpowiedziałam zamyślona. 

- No tak , ale z zawodowcami i jeszcze inni trenerowie ważni przyszli. - szepnął złotooki. Faktycznie wydaje się dziwne to że pojawił się tam kochanek Ryuzakiego. W końcu tak ważna osobistość by nie przyszła oglądać takich słabeuszy. 

- Faktycznie. - odpowiedziałam. Porozmawiałam z nim jeszcze i pożegnaliśmy się. 

POV Kara

 Po meczu z Kadokawą Seishuu, Kidou znów zwołał posiedzenie, gdzie namówiliśmy Akio na to aby jego drużyna zagrała z reprezentacją. Mają na to mało czasu ponieważ za 3 dni zaczyna się turniej. Ciekawa jestem po co Kageyama wybrał akurat tych zawodników.

- Nad czym tak myślisz ? - zapytał mój mąż.

- Nad tym co się działo na radzie.-odpowiedziałam.

- W sumie, Akio mówił że możemy pójść zobaczyć tą jego drużynę.-odpowiedział Genda.

- To nie jest aż tak zły pomysł.-odpowiedziałam. Następnie zadzwoniliśmy do Mery, ponieważ jest siostrą jajka, a z samym kogutem nie chce mi się gadać. Okazało że drużyna Fudou jest bardzo blisko ponieważ akurat ćwiczyli na boisku w pobliżu teikoku. 

- Ooooo kogo moje oczy widzą? Cześć pochodnio.- przywitał się niebieskooki chcąc przybić mi piątkę, lecz ja zamiast tego pacnęłam go po głowie.

inazuma eleven go galaxy  Pani KapitanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz