rozdział 7 czas poprawić to co zrobił Akio

21 1 0
                                    

Wykończona leżałam na łóżku. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Codziennie praktycznie mamy mecze i treningi. Nasza drużyna jest podzielona na trzy poziomy. 

1. Myślą że umią grać najlepiej a są gorsi od przedszkola, ale nie chcą pomocy. Jak Ibuki.

2. Chcą współpracować i uczyć się grać. Tu idealnym przykładem jest Hayato czy Sakura.

3. Zawodowcy, czyli ja, Reichii i ci z raimona. Nie miałam pojęcia że uczenie ludzi gry w piłkę będzie tak trudne. Po chwili mój telefon zaczął wibrować.

- Pewnie tato dzwoni, aby zobaczyć czy żyje.- szepnęłam. Ku mojemu zdziwieniu dzwoniła moja przyjaciółka Yuzuriha. 

- Cześć, jesteś w reprezentacji Japonii ? - przywitała się. Dziewczyna mieszka i pochodzi z Indii. Poznaliśmy się na wymianie w akademii ona przyjechała za jedną dziewczynę i uczyła się u nas przez miesiąc. Bardzo się z nią zaprzyjaźniłam. 

- Tak, ty dostałaś się do reprezentacji Indii ? - zapytałam. Długo z nią nie rozmawiałam ponieważ miała ona dość dużo treningów właśnie żeby się tam dostać. 

- Oczywiście. - odpowiedziała. Porozmawialiśmy o naszych drużynach jej zespół to całkowici zawodowcy a cóż ja jej powiedziałam że nasi są w miarę ale grałam z lepszymi.

 - To do zobaczenia na otwarciu. - pożegnała się . 

- Do zobaczenia. - Odpowiedziałam i się rozłączyłam. 

-Jutro jest mecz z drużyną trenera Koujiro. Powinnam się przed nim wyspać. - powiedziałam do siebie i zasnęłam. obudziłam się w dziwnym miejcu, po prostu pustka. W tle były słowa mojej przyjaciółki.

- Moja drużyna jest jakaś dziwna, ale to zawodowcy.-powtarzało coś ciągle. Wstałam i poszłam  w stronę  słów , jednak wszystko wyglądało wciąż tak samo. Nagle przeniosłam się na boisko, ale było ono na jakiejś innej planecie jakby. zauważyłam że obok mnie stoi Yuzu a przed nami jakaś dziwna drużyna. Po chwili ona wraz z Tsurugim poszli na drugą stronę jakby do tej dziwnej drużyny. Popatrzyłam na nich , Yuzu pomachała mi. Otworzyłam oczy będąc w swoim pokoju. Ubrałam się i poleciałam szybko na dół na śniadanie. 

- Hej Reichii!-zawołałam. Szarowłosy odwrócił się i pomachał. podbiegłam do niego.

-Jak nastroje przed meczem ?-zapytał.

- W miarę choć, boję się trochę.- odpowiedziałam. Po chwili podszedł do nas Matatagi. 

- Będzie dobrze. -odpowiedział. Uśmiechnęłam się. Po dłuższej chwili usiedliśmy wszyscy tak jak wczoraj przy jednym stoliku.  Miałam nadzieję że nie ja będę musiała się dziś zająć prowadzeniem zespołu. 

- Miyabino, pamiętasz Yuzurihę ?- zapytałam. Chłopak przytaknął. 

- Rozmawiałam z nią , też jest w swojej reprezentacji. - dodałam. 

- O kim gadacie?- zapytał Tenma. 

- O koleżance Darii z innego kraju.-powiedział szarowłosy.

- Super, będziemy z nią grać?- zapytał podekscytowany.

- Ta, ale to jak zaczniemy zawody.-powiedziałam i wzięłam łyk herbaty. Chłopak był bardzo podekscytowany. Przypominał bardzo jednego mężczyznę, który raz odwiedził Akademię. 

- Właśnie, Trener nas wzywa. - powiedział po chwili kapitan. Zdziwiłam się, nigdy jeszcze nie wzywał nas razem. Poszliśmy więc do jego gabinetu. 

- Fena, ty będziesz dziś prowadzić drużynę.-powiedział Kageyama. Noi wykrakałam.

- Ale, Matsukaze musisz ją przypilnować, żeby postępowała według ułożonej strategii.-dodał po chwili. Oho trener już mi nie ufa. Czyli teraz musze zatańczyć jak mi zagra żeby zaufanie znów się odnowiło a potem będę robić co mi się żywnie podoba. Przytaknęłam. Poszliśmy na boisko się rozgrzać. Tym razem ustawienie i plan były takie aby pokazać przeciwnikom kto tu rządzi. Ustawiliśmy się na swoich pozycjach. 

- Tenma, będę ci mówić wszystkie rzeczy więc ustaw się obok.-powiedziałam stanowczo. On przytaknął. Po chwili na boisko weszli trener Koujiro wraz z Trenerką Karą. 

- Spotykamy się ponownie trenerze Ka...Kuroiawa. - powiedział szarooki, widać było że ciśnie mu się na język prawdziwe nazwisko trenera. 

- Przypominam że czekam na numer do fryzjera.-powiedziała Czerwonowłosa. Po chwili za nimi pojawiła się ich drużyna.

 Po chwili za nimi pojawiła się ich drużyna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zdziwiłam się, były tam osoby z raimona. Chłopak podobny do Tsurugiego. Jeżeli dobrze pamiętam to jego brat, o ile dobrze mi mówił Reichii to od nie dawna może chodzić, kiedyś obydwaj byliśmy zobaczyć tą drużynę w fazie tworzenia. On był jedną z pierwszych osób tak jak Taiyou, którego bardzo dobrze znałam.

- Zacznijmy, nie mam całego dnia.- powiedział nasz trener czym zdenerwował dwójkę rywali. Zaczęło się od podania Shuu do dziewczyny z raimona ona podała do Taiyou. Wraz z bratem Tsurugiego wykonali podwójne ogniste tornado. 

- Wielka obrona!-wykonaliśmy nasz ruch z Reichim. Ledwo obroniliśmy.

- Poradziłbym sobie.-szepnął Ibuki. 

- Mówi się dziękuję, przeliterować?- zapytał poirytowany bramkarz Teikoku. 

- Spokojnie.-odpowiedziałam, podałam piłkę do Shindou, on podał do Kyoske ten przypuścił tym samym strzałem z tenmą atak na bramkę. Jednak bramkarz tej drużyny jest dość dobry aby to obronić. Postanowiłam że następny strzał będzie mój. Jednak Beta przejęła piłkę. 

- Shindou, poprowadź obronę.-powiedziałam. On przytaknął, jednak z początkującymi nic nie zdziałamy. Dziewczyna od razu się przedostała. Podała do Gammy. Strzelił. Tym razem już trafiło. Musieliśmy szybko odrobić stratę. Tetskuado podał do mnie. Przewinęłam się przez drużynę przeciwników i strzeliłam.

- Trujące Róże! - zawołałam. Tego ataku nie dość że jeszcze nikt nie obronił to nie pokazywałam go nikomu z tej drużyny, prócz Reichiego oczywiście. Odziwo wpadło. Po dłuższej chwili zakończyła się pierwsza połowa. Druga zaczęła się od trafienia dwóch goli i obronienia naszych wszystkich strzałów. Drużyna jednego z trenerów Teikoku nie dawała nam dojść do piłki. Skutecznie posuwali się do przodu chcąc strzelić, Jednak niebieskowłosy chłopak z raimona trafił na mnie. Próbował mnie okiwać, ale przejęłam piłkę strzeliłam swoim popisowym strzałem.

- Królewski pazur!- zawołałam wpadło ,ale rywale mieli przewagę dwóch punktów, i też z takim wynikiem skończyliśmy ten mecz. Jutro jest otwarcie zawodów, może spotkam się z Yuzu.

**********************

 Hejo, dziś trochę krótszy rozdział, ale jest, i mam nadzieję że się podoba.

NIESPODZIANKA

ROZPOCZYNAMY MARATON 3 DNIOWY

pierwszy dzień maratonu właśnie dobiegł końca jutro i po jutrze pojawią się kolejne rozdziały. Do zobaczenia.

inazuma eleven go galaxy  Pani KapitanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz