rozdział 10 butelka

18 2 0
                                    

Tak właściwie jak gra się w tą całą butelkę? - zapytał Ibuki.
- nigdy nie grałeś ? - odpowiedziałam.  Gdy on przytaknął zauważyłam, że Shindou wybuchnie zaraz śmiechem.
- Nie śmiej się. Może nikt nie bawił się w to w jego środowisku. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ogólnie chodzi o to, kręcisz butelką i ten na kim się zatrzyma, ma do wyboru albo pytanie albo wyzwanie. - wytłumaczył Hayato. Ibuki nadal w spojrzeniu miał znaki zapytania.
- Zobaczysz. - powiedział Reichi i zakręcił butelką na ziemi. Zatrzymała się na Shindou.
- Wyzwanie. - odpowiedział strateg.
- Mune , teraz po prostu powiedz co ma zrobić Takuto.- wytłumaczyłam.
- Puść pierwszą lepszą piosenkę z telefonu.- powiedział białowłosy. Ku zdziwieniu wszystkich chłopak puścił utwór.  Była to piosenka zagranicznego wykonawcy. Popatrzyłam przez ramię chłopakowi na tytuł.
- Przez twe oczy zielone? - przeczytałam na głos. Chłopak się zawstydził. Zakręciliśmy jeszcze 4 razy aż przyszła moja  kolej. Wybrałam pytanie. Ponieważ nie lubię wyzwań w tej grze. Raz w podstawówce na wyzwanie kazano mi pocałować moją koleżankę.
- Miałaś dobre oceny w szkole? - powiedział Hayato. Dziwne pytanie.
- Tak, nawet bardzo dobre. - odpowiedziałam.
Zasmuciłam się na  chwilę. Jednakże nikt tego nie zauważył. Po chwili stwierdziliśmy, że czas wracać do campusu.
- W ogóle, Daria śniłaś mi się dziś. - powiedział Matatagi nagle. Uśmiechnęłam się i poczułam rumieńce.
- Czyżby tu się nam jakaś miłość szykowała? - zaśmiał się Ibuki. Chyba już swobodniej zaczyna się między nami czuć. Widziałam że Hayato się zawstydził. Ale natychmiast zaprzeczył. Gdy byliśmy na miejscu, wszyscy się rozeszli do swoich pokoi.
- Możemy pogadać ? - zapytał Matagi gdy staliśmy przed moim pokojem. Przytaknełam i weszliśmy do środka.
- Co robiłam w tym śnie? - zapytałam.
- Cóż, grałaś w piłkę a potem gdy jakiś chłopak kopnął piłkę to prawie by ci się coś stało gdyby.....
- Ś nie stanął przed mną ? - zapytałam dokańczając. On przytaknął zdziwiony.
- Mam takie wspomnienie, chłopak podobny do ciebie ratuje mnie przed piłką. - odpowiedziałam po chwili usłyszeliśmy ogłoszenie. Trener wzywał wszystkich na boisko. Pospieszyliśmy tam szybko. Mężczyzna zakluczył za nami drzwi na dwór.
- Zostawiam was pod opieką tej dwójki ( wskazał na trenerkę Karę wraz z mężem) i macie do wieczora przynajmniej jedną technikę hissatsu umieć każdy - powiedział i poszedł sobie.
************
Wybaczcie że rozdział jest taki krótki,ale nie mam narazie pomysłu na techniki. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić wstawianie tutaj rozdziałów. Do następnego.

inazuma eleven go galaxy  Pani KapitanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz