Za oknem pogodny,słoneczny dzień, a ja muszę posprzątać cały pokój. Moim najlepszym pocieszeniem, w ten grudniowy wieczór jest włączenie laptopa. W wirtualnej sieci czuje się najlepiej, bo wtedy nikt nie widzi mojej twarzy i nie wiem kim tak na prawdę jestem. Właśnie, kim ja jestem? 16-latką mającą wiele kompleksów i dziewczyną nie lubianą z nieznanych mi powodów w szkole. Na mojej liście przyjaciół znajduje się tylko jedna osoba... ja!. W mojej szkole widuje tylko bogate, rozpieszczone nastolatki i może dlatego różnie się od innych...
Kiedy zakończyłam moje niedzielne porządki, włączyłam chat i ujrzałam nową wiadomość od tajemniczego chłopaka z którym pisze od trzech miesięcy. Wiem tylko tyle, że chodzi do mojej szkoły. Na szczęście nie wie kim jestem i wolę żeby się nie dowiedział. Kiedy z nim piszę, czuję się jak młody ptak który pierwszy raz uniósł się w górę. Mogę z nim popisać o wszystkim, co trochę mniej martwi bo wie on chyba więcej na mój temat niż moja rodzona matka...
^Nie mogę się doczekać jutrzejszego balu, a ty?
-Sama nie wiem... Chyba nie pójdę.
^Chyba sobie żartujesz! Myślałem, że się w końcu spotkamy. Mam dość internetowych rozmów. Czuję coś do ciebie...
-Ja też, ale nie dam rady być na tym balu, przepraszam...
^Natalia , proszę...
-pomyślę, dam ci jutro znać. Muszę kończyć. Na razie!***
Mam ogromną ochotę się z nim spotkać, ale nie mogę... Nie chce mieć zranionego serca, kiedy okaże się, że zmieni swoje uczucie gdy mnie zobaczy. Całą noc myślałam o nim. Moje serce prosi się abym go przytuliła i pocałowała, ale jak? Rzeczywistość jest brutalna..