~ 5 ~

850 15 3
                                    

Pov Wika:

Gdy dojechaliśmy na miejsce, Patryk pomógł mi wysiąść z samochodu i zaprowadził mnie powoli do domu. Gdy tylko weszliśmy, wszyscy się na nas rzucili i wypytywali co się stało. Nie udzieliłam nikomu odpowiedzi. Brzydziłam się tego. Ciągle czułam na sobie jego ręce. Na myśl o tych wydarzeniach się rozpłakałam. Mój chłopak szybko to zauważył i w mgnieniu oka byliśmy w jego pokoju. Sami. W końcu sami.

- Wiktoria co się tam stało? - zapytał ostrożnie, jakby nie chciał mnie przestraszyć. Milczałam - Wika proszę mi możesz powiedzieć - dalej ciągnął temat. Uległam.

- Ten facet, on mnie dotykał - powiedziałam z trudem.

- Dotykał cię i coś jeszcze? - znów powiedział to bardzo ostrożnie. Pokiwałam głową na tak - zgwałcił cię? - załamał mu się głos. Znowu tylko pokiwałam głową. Patryk chciał mnie przytulić a ja się wzdrygnęłam. Znowu to samo.

- Czemu tak reagujesz? - powiedział a mi zrobiło się głupio.

- Ja.. nie wiem, chyba się..boje, przepraszam - szybko odpowiedziałam.

- Posłuchaj, teraz jest ci ciężko, ale pamiętaj, że jestem z tobą i nie ważne co by się działo ja zawsze będę. Przy mnie nie musisz się bać, jasne? - te słowa do mnie trafiły. Zrozumiałam wtedy, że ja na prawdę mogę na nim polegać. Przytuliłam się do niego. Patryk delikatnie położył ręce na moich plecach.

- Patryk muszę się umyć, ja muszę zmyć z siebie jego dotyk - powiedziałam a po moim policzku popłynęła samotna łza. Chłopak wytarł ją kciukiem i wstał razem ze mną. Poszliśmy do mojego pokoju, wzięłam piżamę i skierowałam się do łazienki. Patryk poszedł do swojego pokoju. Umyłam się szybko, zmyłam resztki makijażu bo dużo go zniknęło przez łzy. Wróciłam do pokoju mojego chłopaka. Leżał na plecach i patrzył w sufit, wyglądał na bardzo zamyślonego.

- Moge spać dziś z tobą? - zapytałam niepewnie. Patryk spojrzał w moją stronę.

- Zawsze możesz tu spać - od razu gdy to powiedział byłam już obok niego. Weszłam na łóżko i wtuliłam się w chłopaka. Patryk mocniej mnie do siebie przytulił i w ten sposób zasnęłam. Byłam bardzo zmęczona po tym wydarzeniu. Wszystko mnie bolało i sama myśl o tym doprowadzała mnie do płaczu.

Pov Patryk:

Było około 10 kiedy się obudziłem. Powoli otworzyłem oczy i spojrzałem czy Wika ciągle ze mną jest. Była. Leżała odwrócona do mnie plecami i przeglądała coś na telefonie. Przyciągnąłem ją do siebie i mocno się do  niej przytuliłem. Stwierdziłem, że muszę się jej zapytać jak się czuje, ale nie mogłem tego zrobić tak po prostu, żeby nie myślała ciągle o tym co się stało.

- Jak się spało? - pomyślałem, że tak to zacznę.

- Nawet dobrze, tylko przebudziłam się parę razy, a tobie jak? - udzieliłem szybkiej odpowiedzi w stylu "elegancko" i przeszedłem już do tego o co mi chodziło.

- A jak się czujesz? - zapytałem ostrożnie.

- Błagam, nie zaczynaj - poprosiła dziewczyna. W tej sytuacji nie zamierzałem ustąpić.

- Wika muszę wiedzieć - nabrałem bardziej poważnego tonu.

- Boli mnie wszystko, zadowolony? - lekko załamał jej się głos. Nie poszedłem w jej ślady, tylko starałem się podejść do tego na spokojnie.

- Musimy pojechać dziś na policję wiesz? - mówiłem już całkiem spokojnie.

- Nie chce nikomu o tym znowu mówić - rozpłakała się. Było mi jej tak cholernie szkoda.

- Pojedziemy tam razem, będę przy tobie - usłyszałem ciche "dziękuję"

I ten dzień zleciał nam właśnie na czymś takim. Około 11 przyszła do nas Natalka i powiedziała, że dziś nie musimy nic nagrywać przez tą sytuację. Wszyscy wiedzieli bo napisałem o tym wczoraj właśnie jej oczywiście za zgodą Wiki. Nie ruszaliśmy się za bardzo z łóżka a jak już to częściej ja. Musiałem być w tym okresie przy Wice. Chciałem być. Bo ją kocham. A ten chuj który jej to zrobił za to zapłaci. Dopilnuję tego.

~~~~

Kolejny rozdział za mną! Wszystkie uwagi które macie koniecznie mi napiszcie! Przepraszam, że taki krótki :( Teraz do końca tygodnia możliwe, że rozdziały się nie pojawią bo mam bardzo dużo nauki. Miłego dnia/wieczoru! 💕

- Przepraszam - Wika x Patryk -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz