Obudziłam się wyspana i kiedy już się ubrałam przypomniałam sobie o czymś. W pośpiechu włączyłam komputer. Moje wypracowanie było skończone. Nie pamiętam żebym napisała to do końca. Może Peter skończył to za mnie. Ale jeśli zasnęłam przy komputerze to znaczy, że on musiał mnie położyć do łóżka. Jeszcze na dodatek skończył pracę za mnie. Nie spodziewałabym się po nim, że to zrobi. On się zmienił, przynajmniej mam taką nadzieję. Ubrałam się i wyszłam z domu.
Wiedziałam gdzie chcę iść. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do TK. Zapytałam czy mogę do niego pójść i się zgodził. Przyspieszyłam i już za 5 minut byłam u niego. TK wynajmuję małe, ale przytulne mieszkanie. Weszłam do środka.
-Po co tu przyszłaś? Czy coś się stało?
-Nie i czy musiało się coś stać żebym przyszła?
-Zazwyczaj do mnie nie przychodzisz i myślałem, że coś ci się stało.
-Wszystko w porządku, po prostu dawno się nie widzieliśmy i chciałam się spotkać.
-Jeśli tak mówisz.- Odetchnął
-Nie martw się o mnie, poradzę sobie.
-No wiem, ale wiesz jak to się skończyło ostatnim razem.
-Nie wspominajmy tego i poróbmy coś fajnego!
-Niech ci już będzie.
Robiliśmy dużo fajnych rzeczy takich jak gotowanie, chociaż ja tylko przygotowałam składniki. Później namówiłam go jakoś na oglądanie anime. Po jakichś 2 lub 3 godzinach musiałam pójść. Pożegnałam się i wyszłam.
Kiedy szłam do domu była jakaś 16 i zostały mi już tylko 2 uliczki do przejścia. Nagle ktoś mnie pociągnął w ciemny zakątek między budynkami i zakrył moją buzię ręką. Nagle usłyszałam głos za mną.
-Nie krzycz, albo cię usłyszą.
Nie wiedziałam o co chodzi i kto mnie mógł usłyszeć. Nagle zdjął rękę z mojej buzi. Odwróciłam się i popatrzyłam się w jego świecące oczy.
-Peter!? Co ty tu robisz?
-Ciii! Mów ciszej.
-Peter, o co ci chodzi?- Wyszeptałam.
-Ktoś cię śledzi i chce ci zrobić coś złego.
-Jedyną osobą, którą taką znam to ty.
-Mylisz się, ja chcę dla ciebie najlepiej. Teraz idź do domu jakby nigdy nic. Dobrze?
-Nie możesz poprostu iść ze mną?
-A co, stęskniłaś się?
Nie odpowiedziałam, poprostu poszłam do domu tak, jak zwykle. Domyślałam się co on może temu komuś zrobić. Po chwili byłam już w domu. Usłyszałam, że ktoś puka, otworzyłam drzwi. To był Peter. Wpuściłam go do środka, bo nie mogłam odmówić. Usiedliśmy na kanapie.
-Wiesz co?- Zapytałam.
-Hmm? Co takiego?
-Trochę za tobą teskiłam. Brakowało mi ciebie. Zawszę przy mnie byłeś, a teraz kiedy cię nie było czułam się samotna.
-Też za tobą tęskniłem. Trudno mi było bez ciebie.
-Przepraszam za to, że wtedy uciekłam. Poprostu cię wtedy nie doceniałam.
-Nie musisz przepraszać, to była też moja wina, bałaś się mnie i bałaś się, że ci coś zrobię. To zrozumiałe.- Po tych słowach przybliżył się i przytulił mnie.
Znowu czułam się bezpieczna. Nie chciałam, żeby odszedł. Teraz zrozumiałam jak bardzo go potrzebuję. Kochał mnie nad życie, zrobiłby dla mnie wszystko co bym tylko zachciała. Mało jest takich osób. Takich, którzy by cię pocieszali i wspierali w najgorszych momentach.
Nagle wziął moją głowę, przybliżył do swojej i pocałował. Zamknęłam oczy i zrelaksowałam się. To było cudowne uczucie, takie którego nie można opisać. Nagle przypomniało mi się o czyms. Kiedy przestaliśmy zapytałam go.
-Co zrobiłeś temu komuś, kto mnie śledził?
-Zabiłem, a niby co mogłem mu zrobić. Chyba nie jesteś na mnie zła, co?
-Zrobiłeś to dla mnie więc rozumiem, tylko co jeśli ktoś się dowie, że to ty zrobiłeś?
-Spokojnie, nikt się nie dowie. To będzie nasza mała tajemnica, ok?
-Ok.
-Teraz musisz odpocząć, chcesz żebym był przy tobie dopóki nie zaśniesz?
-Tak i wyglądasz słodko kiedy śpisz.
Uśmiechnął się i poszliśmy do sypialni. Położył się koło mnie, przytuliłam się do niego i zasnęłam.

CZYTASZ
^Boyfriend^
Horror!Wszystko co tu się dzieje nie jest prawdziwe i wzorowałam się na grze komputerowej 🔞"Your Boyfriend Game" od Inverted Mind (chyba tak to się piszę) większość jest wymyślona przeze mnie miłego czytania! PS. Starałam się żeby nie było tu za dużo rze...