The way you look at me // Lestappen

1.3K 22 45
                                    

   Zielone oczy bruneta zniknęły na chwilę pod powiekami, aby chwilę później znów zostały ukazane całemu światu. Całemu światu, który dowiedział się, że Charles Leclerc stał się mistrzem świata po raz pierwszy. Pokonując Maxa Verstappena, Lewisa Hamiltona i całą resztę kierowców Formuły 1. Duma rozpierała całe ciało chłopaka doprowadzając go do nie małej ekscytacji. Dzięki wygranie w ostatnim wyścigu w roku 2023 zdobył to co poprzedniego roku Max zgarnął mu sprzed nosa.

   Uśmiech z każdą chwilą się poszerzał. Cała trójka wygranych kierowców chwyciła szampany, aby chwilę później je otworzyć i zacząć oblewać fanów czy pozostałą dwójkę kierowców stojących na podium. Charles stojący na najwyższym ze schodków poczuł jak zimny płyn oblewa jego prawy bok twarzy i ciała. Kątem oka dostrzegł jak Max stojący na podium zajmując przy tym drugie miejsce oblewa go całego głośno się przy tym śmiejąc oraz gratulując wygranej.

   Brunet nie pozostawał długo dłużny blondynowi. Otworzył szampana aby chwilę później oblać i Maxa i Norrisa. Potem zajął się oblewaniem widowni. Śmiał się głośno. Szczęście rozpierało go od środka. Wiedział, że dokonał swojego marzenia z dzieciństwa. Dokonał niemożliwego dla małego Charlesa.

   Rozłożył ręce zapraszając pozostałą dwójkę do przyjacielskiego uścisku. Lando przykleił się do oblanego słodkim szampanem ciała Charlesa. Max również długo nie czekał. Potargał brązowe włosy wciąż gratulując młodemu kierowcy wygranej w wyścigu w Abu Zabi, ale również wygranej mistrza świata. Mimo słabego startu w Bahrajnie Leclerc dopiął swojego i wygrał z Maxem przerywając mu trwającą dwa lata dobrą passę. Uniemożliwił również Lewisowi wrócić do tytułu mistrza świata, którego nie otrzymał już od trzech lat. Dziś nie znajdował się nawet na podium.

   — Gratulacje wygranej. Wygrałeś ze mną o całe cztery punkty. W następnym roku do cisnę mocniej — Holender szepnął cicho się przy tym śmiejąc.

   — Jasne, jasne. To ja wygram — Do rozmowy dołączył się Lando stojący po lewej stronie Monakijczyka.

   — Chłopaki oczywistym przecież jest, że to ja teraz wygram mistrzostwa świata. I następne dziesięć. Do końca swojej kariery będę miał pierwsze miejsce. Przykro mi Max, ale nie masz na co liczyć.

   Max prychnął rozbawiony. We trójkę zeszli z podium, aby kolejne bodźce poruszyły całą trójką. Dziennikarze, osoby z drużyny, druga połówka jednego z nich. Wszyscy rzucili się na nich. Charles poczuł jak Max puszcza jego ciało na koszt swojej dziewczyny. Zielone oczy spoczęły na chwilę na dwójce zakochanych. Sam przytulił Charlotte – jego bliską przyjaciółkę, dawną dziewczynę. – Mimo wszystko czuł dziwny ucisk w żołądku. Nie ze względu na dziewczynę czy podekscytowanie. Jego oczy wciąż uciekały w stronę Maxa, który uśmiechnięty przytulał Kelly do swojego ciała. Ciemno włosa nie protestowała.

   Charlotte mimo wszystko skutecznie odciągnęła jego uwagę od blondyna. Obydwoje poszli w stronę drużyny Ferrari. Charles przytulił Carlosa, zaraz potem resztę swojej drużyny. Wszyscy świętowali jego wygraną. Gratulowali, targali jego włosy. Nikt nie zwracał uwagi na zmoczone od szampana i potu ciało oraz kombinezon Leclerca. Wszyscy byli pełni euforii.

»»——⍟——««

   Jeszcze tej samej nocy odbyła się impreza dla kierowców i całej reszty teamów. Kierowcy, którzy byli ze swoimi drugimi połówkami czy bliskimi osobami nie żałowali alkoholu. Lando już dawno odpłynął gdzieś na parkiet wciągając na niego również Carlosa i Pierre'a, którzy nie starali się nawet z tego wyrwać. Cała trójka była już nieźle pijana. Charles starał się nie przesadzić z drinkami. Rozmawiał razem z Charlotte i menadżerem Carlosa, który był również bliską rodziną jego przyjaciela. Rozmowa była zabawna, pełna ciekawych tematów.

Formula 1 being chaotic || one shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz