IV

104 9 6
                                    

Błagam...nie zabijajcie za to co teraz przeczytacie...

Na pewno zastanawiacie się co mógł robić nasz kochany środkowy blokujący gdy bliźniaki grali w gry i sprzątali dom. Otóż jak wiemy musiał pilnować domu....ale to nie znaczy, że to robił.

Brązowowłosy szybko czmychnął do swojego pokoju. Miał szczęście bo nie był on na drugim piętrze. Dlatego swobodnie mógł wyjść przez okno na podwórko i niezauważony wyjść z posesji. Gdy zamknął za sobą furtkę spojrzał jeszcze za siebie żeby sprawdzić czy może ojciec nie patrzy przez okno. Skręcił w uliczkę, którą zazwyczaj chodził do braci Miya. Tak, chciał do nich wpaść bo dlaczego by nie? Standardowo patrzył się w telefon gdy coś obiło się o jego ramie a urządzenie wypadło mu z rąk."na szczęście szybką do góry" - pomyślał i schylił się po swoją własność.

- Matko!Przepraszam - powiedział damski głos.

- Nic się nie stało - odpowiedział i spojrzał na przyczynę tego wszystkiego.

Miał już zacząć przeklinać te głupią pudernice w myślach ale ku własnemu zaskoczeniu nie zrobił tego. Dziewczyna zmartwionym wzrokiem patrzyła się na jego telefon. Była lekko zdyszana tak jakby biegła, miała też torbe treningową i bluzę klubową z...jego szkoły!

- Sorki, spieszę się mega - powiedziała i zaczęła truchtać przed siebie - Jeszcze raz przepraszam! - Krzyknęła już z oddali.

Chłopak stał tak oszołomiony. Lekki róż wkradł się na jego policzki. Szybko jednak wrócił do poprzedniego stanu i pospiesznie udał się do domu bliźniaków. Jak się można spodziewać nie było mu nawet dane dojść do ulicy, na której mieszkali bo zadzwonił do niego tata."Kurna musiał sie skapnąć, że mnie nie ma" - pomyślał i westchnął po czym odebrał. Musiał natychmiast wracać za nim matka wróci.

Gdy już wrócił tłumaczył się ojcu, że chciał się przewietrzyć i jakoś uszło mu to na sucho.

Teraz siedział na łóżku i myślał o tamtej dziewczynie (choć nie chciał). Jej ciemne, duże oczy jak i krótkie, brązowe jakby niechlujnie ścięte włosy bardzo zapadły mu w pamięć. Musiał komuś o tym powiedzieć lub odwrócić od niej swoje myśli. Rodzicą nie powie bo matka zacznie go wypytywać a ojciec biedzie miał to po prostu w nosie. Nie miał zbytnio bliższych przyjaciół, więc zdecydował się napisać do, jak na razie, najbardziej zaufanej osoby.
Tak, zgadliście. To był Osamu.

***

- Nie no bracie! Wyrwałeś go za nim w ogóle coś zrobiłeś. Brawo! - mówił Atsumu.

- Przecież nawet nie wiem o co mu dokładnie chodzi - wymruczał Osamu.

Odłożył komórkę i pół obecny podawał blondynowi rzeczy do lodówki. Z jednej srony miał cichą nadzieję, że brunet coś do niego czuje. Ale rozsądek kazał mu się ogarnąć bo przecież tak pięknie to nie jest. Po skończonych obowiązkach udał się do swojego pokoju i po przygotowaniu na następny dzień poszedł spać.

Gdy się obudził miał w sobie wyjątkowo dużo energii. Szybko ogarnął wszytkie rzeczy i wyszedł śpiesznym krokiem z domu. Zatrzymał się na moment i zawrócił przypominając sobie,że dziś ojciec zawozi ich pod szkołę bo leniwa dupa jego brata sama na przystanek nie dojdzie. Po kilku dłużących się minutach czekania, na reszcie mógł wsiąść do auta. Siedział w ciszy na przednim siedzeniu po wygranej walce z Atsumu. No przyznajmy, że miejsca z przodu są najlepsze. Ładne widoki, klima i minimalne turbulencje. Nie mógł doczekać się końca lekcji i rozmowy z jego obiektem westchnień.

Właśnie wybrzmiał dzwonek na długa przerwę a po niej miała być ostatnia lekcja. Suna szedł na stołówkę gdy zauważył znajome farbowane blond włosy.

- Atsumu. Wiesz gdzie jest Samu? - zapytał bezszelestnie podchodząc do kolegi.

- Matulu! Ale jumpscare. Człowieku czy ty wydajesz w ogóle dźwięki? A ogólnie to po co ci mój brat hmm - poruszył znacząco brwiami.

- Ehh..nie chce mi się nawet pytać o co ci chodzi ale muszę z nim pogadać okej? - odpowiedział.

- No jasne..."porozmawiać" mhmm.

- Chryste. Już sam go znajdę - westchnął i wypatrywał drugiego bliźniaka.

Gdy już zauważył szarowłosego jedzącego swój lunch na stołówce postanowił przyspieszyć ich rozmowę:

- Samu. Możemy jednak pogadać teraz. Na przykład...nie wiem może w kiblu? - zapytał.(no nie mówcie że na serio jak w innych ff ludzie gadają "za szkołą" poważnie kto tak robi przyznać się)

- Eeem dobrze - odpowiedział i poszedł za brązowowłosym do toalety.

Samu oparł się o jeden ze zlewów a Osamu stał przed nim wyczekując aż drugi zacznie mówić. Stresował się trochę ale jednocześnie umierał z ciekawości.

- Słuchaj to dla mnie trudne... - zaczął.

"tak..?" - pomyślał.

- Wiem, że sie krótko znamy ale musiałem coś z siebie wyrzucić - dalej kontynuował.

"Mhmm?!?!"

- Ostatnio gdy chciałem do was przyjść wpadłem na taką jedną dziewczynę i  miała bluzę z naszą szkołą. Ogólnie jakoś nie mogę jej wyrzucić z głowy. Czy to już zauroczenie? Na pewno ty i Atsumu macie jakieś koleżanki z innych sportowych drużyn. Pomożesz mi ją znaleźć? - skończył.

"Coo.." - odbiło mu się echem w głowie.

Chwilę stał w ciszy analizując całą zaistniałą  sytuację. Nie mógł uwierzyć, że osoba, która mu się podoba zauroczyła się w jakiejś przypadkowej lasce z ulicy! Nie chciało mu sie płakać ani komuś przywalić bo przecież aż tak bardzo nie był zaurioczony w brunecie. Był po prostu zawiedziony. Przynajmniej wiedział,że nie ma i nie będzie mieć u niego żadnych szans.

- Wsumie mogę podpytać. Jak wygląda? - odpowiedział trochę ciszej niż chciał.

- Wsumie to...nie pamiętam - odpowiedział i podrapał się po karku - tak czy siak może sam jej poszukam. Po prostu chciałem komuś powiedzieć i padło na ciebie. Tobie chyba najbardziej ufam hah.

- Haha miło to słyszeć. Dobra leć szukać wybranki. Podpytaj menadżerek - doradził mu szarowlosy.

Suna wyszedł z toalety zostawiając Osamu samego. Ten jedynie spojrzał się na swoje odbicie w lustrze.

- Kto by się spodziewał co...? - wyszeptał i wyszedł.

Toaleta została opustoszała. Nikogo ani  niczego tam nie było. Ale czy na pewno? Żaden z chłopców nie zdawał sobie sprawy z tego,...że ktoś mógł słyszeć ich rozmowę. Ktoś kogo nawet nie braliby pod uwagę gdyby wyznanie i zgaszony płomień ambicji wyszły na światło dzienne...

No teraz to się możecie tylko domyślać hah

Eye Contact【OsaSuna】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz