Dlaczego życie tak rani?!

Rozdział 4 : On mnie naprawdę polubił!!

Wstałam o 6 rano. Poszłan pod prysznic, a następnie ubrałam letnie ciuchy i nałożyłam na usta błyszczyk. Zjadłam kanapkę i wypiłam sok grejfrutowy. Po chwili wstał tata i zrobił mi awanturę :

Tata: Cześć córciu.
Nicki: Cześć tato.
T: Skąd miałaś wczoraj mój zapasowy telefon?!
N: Z Twojego gabinetu.....
T: Kazałem ci go wziąść!
N: No nie...ale tato...
T: Żadne, "ale" oddaj telefon i marsz do pokoju.
N:

N: Masz!

* 2 minuty później *
Nic, nic nie mam nawed głupiego laptopa! A o telefonie już nic nie mówię.....Zostaje dziś cały dzień w domu....Lub....wyjdę potajemnie.

* 8 minut później *
Miałam szczęście, bo tata był w gabinecie. Wyszłam po cichu i poszłam do parku....Spotkałam tam...........Adama!
Krzyknęłam :
N: Adam! Adam!
A: O cześć Nicki....
N: Masz czas?....
A: Jasne!
N: To może pójdziemy na lody, pizze....
A: Świetny pomysł....

* 10 minut późnej *
Poszliśmy na lody...Oczywiście Adam powiedział....

A: Panie przodem.
N: Dziękuję - zarumieniłam się
A: Jaki chcesz smak Nicki?
N: Hmmmm.....Czekoladowo-kokosowe.
A: Proszę o 2 lody czekoladowo-kokosowe.
Pracowniczka: Proszę 2 lody. 2 zł.
N: Zapłacę....
A: Nie Nicki....Ja zapłacę...
N: Ok...

* 3 minuty później *
Zjedliśmy lody...Następnie poszliśmy do kina na film pt.: Popołudniowe filmy!
Ten film trwał 4 godziny. Jak wyszliśmy z kina była 16.10. Poszliśmy na mini obiad do pizzeri i zamówiliśmy mega pizze. Zanim ją zjedliśmy była 16.50. Po 2 godzinach poszliśmy na kolację do baru.

* Godzina później *
Z Adamem spędziłam cały dzień..Tata się pewnie nie przejmował, bo powiedziałam mu, że cały dzień nie wychodzę z mojego pokoju. Adam musiał już uciekać. Dał mi buziaka w policzek i już go nie było. Jak wróciłam do domu była 20. Byłam tak zmęczona, że musiałam wziąść zimny prysznic. Następnie wytarłam z ust błyszczyk, przebrałam się w piżamę....Myślałam z 2 minuty o Sarze i zasnęłam.

_________________________________________
Wiem kródkie, ale fajne co?