Aizawa wszedł do pokoju gdzie był przypięty łańcuchami Izuku.
-Święty Boże co tu się stało...
-Braciszek!Eri pobiegła do chłopaka szybko go przytulając.Zielonowłosy objął lekko dziewczynkę.
-217 , bohaterowie przyszli na uratować!
-To świetn...Zielonooki zemdlał z zbyt dużej ilości eksperymentów.Tego dnia Midoriya został bardzo mocno pobity przez Overhaul'a.Ledwo co mógł podnieść głowę.
-Chodź Eri , trzeba go stąd zabrać.
-Dobrze.Eraser Head wziął Izuku na ręce i powoli szedł z nim ku wyjściu.Doszedł już do karetki która przyjechała na miejsce.
-Zawieźcie go stąd!-powiedział przygnębiony Aizawa.Nie mógł on się pozbierać po tym co zobaczył.
Karetka wzięła chłopaka do szpitala niedaleko UA.
*****
Izuku obudził się w białym pomieszczeniu.Leżał on na łóżku przypięty do jakiś maszyn.Pomyślał , że znowu jest w swoim pokoju kiedy nagle do pokoju wszedł wysoki mężczyzna z czarnymi włosami i szarymi sznurami na szyi.Zielonooki szybko wstał i stanął jak najdalej od nieznajomego.217 zawsze unikał ludzi , których nie znał.Jedynymi ludźmi , których chłopak nie unikał to byli pomocnicy Overhaul'a , Overhaul i Eri.-Hej , nie bój się nic ci nie zrobię-powiedział Aizawa.Wiedział on , że szmaragdowooki może tak zareagować , ale nie spodziewał , że przybierze on postawę bojową.
-Jak mam ci niby wierzyć?!
-Wiem , że jesteś przestraszony , ale ja jestem bohaterem i nic ci nie grozi.Midoryia odrazu po usłyszeniu słów ,,bohater" wybuchł płaczem.On od zawsze marzył o tym żeby go ktos uratował z tego okropnego miejsca.Miał dosyć przebywania tam , nie chciał już czuć bólu. Izuku spadł na ziemie i dalej się wypłakiwał.
-Ej ej , wszytko okej? Coś cię boli?!-zapytał mężczyzna z zatroskanym głosem.
-Tak, po prostu cieszę się , że ktoś mnie uratował.Aizawa podszedł do chłopaka i go przytulił.217 objął go i się wypłakiwał dopóki nie zasnął.
******
Zielonooki przebywał w szpitalu dobry tydzień.Codziennie odwiedzał go nowo poznany mężczyzna.Oby dwaj bardzo dobrze się dogadywali i nawzajem się o siebie troszczyli.Shota co jakiś czas przyprowadzał ze sobą Eri.Wiedział , że ta dwója jest dla siebie bardzo bliska więc nie chciał ich od siebie oddzielać.
Pewnego dnia kiedy chłopak siedział na łóżku i patrzył się w sufit do pokoju wszedł Aizawa.
-Hej , jak się czujesz?
-Dobrze , jednak dalej bolą mnie ręce i nogi.
-To dobrze bo niedługo już wychodzisz.
-No tak...
-A No właśnie dalej nie zapytałem się ciebie jak się nazywasz.
-Mam na imię 217.
-...-Mężczyzna zamilkł.Nie mógł uwierzyć , że on nie ma imienia , a tylko jakieś liczby zamiast tego.
-Uhh , a pamiętasz może twoje prawdziwe imię?
-Nie, nie pamiętam nic co się działo od kiedy wzięli mnie do laboratorium.
-A od kiedy byłeś tam przetrzymywany?
-Hmm , chyba od 4 roku życia.
-O mój Boże...Przepraszam , że nie mogłem ci wcześniej pomóc...Naprawdę bardzo przepraszam.
-To nie pana wina.-Izuku posłał mu duży uśmiech i poklepał go bo ramieniu.
-Ja powinienem się już zbierać.Przyjdę do ciebie później , a teraz odpoczywaj.
-Dobrze , dozobaczenia.Aizawa nie chciał zostawić chłopaka samego więc poszedł szukać informacji na jego temat.Poszedł więc do dyrektora UA i poprosił go o pomoc.Mężczyzna szybko się dowiedział , że matka chłopaka popełniła samobójstwo , kiery minęły 2 lata od zaginięcia Izuku.Ojca on nie miał i nikt nie wiedział co się z nim stało.Shota nie wiedział co zrobić z zielonowłosym.Nie chciał go zostawić w domu dziecka.Po pewnym czasie Aizawa postanowił zaadoptować Izuku i Eri , ponieważ ona tez nie miała rodziców.Mężczyzna dostał wszystkie informacje na temat Midoryi.
*****
Po wyjściu zielonowłosego z szpitala , Shota zapisał chłopaka do UA za zgodą dyrektora Nezu.
-Siadać!-wykrzyczał czarnowłosy do swojej klasy.-Dzisiaj dołączy do nas nowy uczeń.Możesz wejść Izuku.
Cała klasa piszczała z zachwytu patrząc na słodkiego i niskiego chłopaka.
-Sensei! A czy to nie jest przypadkiem za późno na dołączenie kogoś nowego do klasy?!-wykrzyczał Iidia.
-Jest bardzo uzdolniony i zdał testy próbne wiec może dołączyć.
-Ale nie można pisać testów w połowie roku szkolnego!
-Zgadzam się z Iidią.-Powiedziała brunetka z piwnymi oczami.
-Wszyscy macie być cicho! On jest moim synem i ma zezwolenie od dyrektora Nezu więc nie chce słyszeć żadnych ale!
-Dobrze Sensei!-wykrzyczała cała klasa oprócz jednego chłopaka z blond szpiczastymi włosami.
-Bakugo! Odprowadzisz nowego ucznia po szkole.
-Huh?!Czemu akurat ja?!.-Katsuki podniósł głowę i ujrzał przed sobą swojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa.
-Bo ty!Zrozumiano?!
-T-Tak...Po skończonych zajęciach Blondwłosy podbiegł do szmaragdowookiego.
-Uhm hej Deku...
-Huh o hej mam na Imię Izuku!A nie Deku...
-A No tak przepraszam.No to chodź
-Idę!
*****
Po oprowadzenie po szkole Katsuki spojrzał zielonowłosemu prosto w oczy i objął go w szczelnym uścisku.-Tęskniłem Deku...
————————————————————————
Hej wszystkim!
Przepraszam bardzo , że nie wstawiłam rozdziału wcześniej.Mam nadzieje , że spodoba wam się rozdział!
745 słów!
CZYTASZ
Nie zostawię cię już//Bakudeku//
Teen FictionIzuku jako 4-latek dowiedział się , że jest nieobdarzony.Pewnego dnia poszedł z swoim najlepszy przyjacielem do parku.Nikt się spodziewał się tego co się stanie...