P.O.V. Richie
Siedzieliśmy na obiedzie i śmialiśmy z moich żartów. Niemogłem się napatrzeć na Jake'a. Jego rude włosy przycięte na tak zwanego "grzyba" lśniły w słońcu wpadającym przez okno. Idealnie pasowały do pomarańczowo-czarnych okularów na nosie chłopaka. W jego oczach widziałem szczęście, takie jakiego jeszcze nigdy u niego nie widziałem.
Właśnie znęcał się nad jakimś chłopakiem wraz z gangiem Bowersa... chwila - ŻE CO ROBIŁ?! To niemożliwe on taki nie jest!
Bev chyba zauważyła, że się na niego patrzę, więc spytała się czy wszystko w porządku bo wyglądam na przerażonego.
- Tak, tylko czemu Jake jest taki niemiły kiedy był frajerem to taki nie był - powiedziałem.
Bev spojrzała na resztę znacząco, a ja nie wiedziałem o co chodzi.
- Też tego nie wiemy Rich, a bardzo byśmy chcieli - powiedziała dziewczyna ze smutkiem w głosie.
P.O.V. Beverly
Tak strasznie było mi go szkoda. Gdyby tylko wiedział czemu Jake odszedł, może by sie nie pakował w ten udawany związek z Eddie'm. Teraz już jest za późno żeby mu powiedzieć.
***
P.O.V. Richie
To już dziś! Dzisiaj wdrożymy mój plan w życie! Nie mogę się doczekać wyrazu zazdrości na twarzy Jake'a i gdy zapyta się mnie o związek.
Właśnie mamy się spotkać z Edsem u mnie by omówić szczegóły "związku".
Usłyszałem dzwonek do dzwi więc zeszłem na dół i otworzyłem małemu.- Siema Eds - przywitałem się.
- Hej Rich.
- Wchodź śmiało przecież cię nie zgwałcę - powiedziałem i zaprosiłem go do środka.Chłopak tylko się uśmiechnął i wszedł.
Poszliśmy do mnie i zaczeliśmy dyskutować o moim planie.- Wiesz Rich - powiedział - myślę, że z tym twoim planem może być ciężko.
- Co dlaczego? - dopytałem.
- Bo wiesz ja jestem hetero i czuję się nieswojo, no wiesz jesteś moim przyjacielem i - niedałem mu dokończyć.
- To trzeba będzie cię przyzwyczaić - powiedziałem i wbiłem się w jego usta.
P.O.V. Eddie
Pocałował mnie. Oddałem pocałunek.
W końcu trzeba się przyzwyczaić do tego, przecież będziemy się lizać na oczach Smitha. Bynajmniej taki był plan.O dziwo całowało się go lepiej niż jakąkolwiek dziewczynę. No tak Tozier ma pewnie większe doświadczenie. W każdym razie pocałunek nie był zachłanny i bezuczuciowy jak te, które miałem za sobą, był delikatny i przyjemny.
Muszę przyznać, że Richie był świetny we wszystkim świetnie pocieszał, świetnie całował, był świetnym przyjacielem...
NIE EDDIE STOP! Ty jesteś hetero nie możesz się zakochać w chłopaku.
Nagle Rich się odemnie oderwał.
- No Eds dajesz radę - pochwalił mnie chłopak - myślę, że dasz radę.
Uśmiechnął się i odszedł.
- Chcesz kakao? - zapytał.
- Jasne - przytaknołem.Resztę dnia spędziliśmy na objadaniu się niezdrowym żarciem, piciem kakao, oglądaniu filmów oraz rozmowie o głupotach.
♥︎♥︎♥︎
Hejo hejo jak wrażenia? Jak widzicie Eds wciąż uważa, że jest hetero. Ahhh on nie wie co planuję.
Pozdrawiam moją koleżaneczke yashirosu LOFCIAM CIE<333
CZYTASZ
Do I have a chance with you? || Reddie
FanfictionOprócz naszych kochanych Richiego, Edsa, Mike, Billa, Stana, Bena i Bev do frajerów należał również niejaki Jake Smith. No właśnie-należał. Otóż przeszedł on na stronę Bowersa, ale gdy jeszcze należał on do klubu nikt inny jak Richie Tozier był w n...