Rozdział 1 Nowy dom

632 15 2
                                    

Decyzja zapadła wyruszamy do plemienia metkaina . Ojciec chciał abyśmy byli bezpieczni przed ludźmi z nieba , dlatego musieliśmy uciekać . Wiem jak to brzmi potężny Toruk Makto musi uciekać . Jednak ojciec nie chciał ryzykować naszego życia . Dlatego mieliśmy wyruszyć jutro z rana . Była godzina 18 :00 wszyscy pakowali , się tuk bawiła się na podłodze . Loak  nie był zadowolony jak każdy z nas jednak on się najbardziej bał chociaż tego nie okazywał więc powiedziałem
- nie bój się poderwiesz jakąś laskę haha
loak nic nie powiedział spojrzał się piorunującym wzrokiem i odszedł . Noc była ciężka rankiem wszyscy wcześnie wstaliśmy i polecieliśmy . Lecieliśmy bardzo długi czas matka leciała z tuk loak ja i kiri mieliśmy już swoje ikrany . Dlatego mogliśmy już sami latać ojciec prowadził nas do ludzi rafy , dokładniej klanu Metkaina  . Gdy dotarliśmy wszyscy się na nas patrzyli i na nasze ikrany z tłumu zauważyłem chłopaka wysokiego  włosy upięte w kok niebieskie oczy przypominały ocenam wyższy ode mnie i lepiej zbudowany miał więcej mięśni ogon miał grubszy od mojego ręce też miał również kilka tatuaży . Po chwili zauważyłem Oloektana  i Tsahik  klanu ronal i tonowariego ojciec przywitał ich i powiedział
- widzę cię wodzu clanu metkaina i ciebie Tsahik
tonowari tylko odpowiedział tym samym ręką i zapytał
-czego tu szukacie
-proszę o uturu dla mojej rodziny ( dom jakby ktoś nie wiedział )
ronal obeszła nas dookoła nie była przychylna abyśmy zostali .
moja matka musiała powiedzieć
- Mój mąż to  TORUK MAKTO poprowadził klany do zwycięstwa
ronal tylko syknęła i pokazała kły moja matka zrobiła to samo
jednak ja byłem zajęty wpatrywaniem się w chłopaka . Pokazałem mu znak widzę cię jednak ten tylko patrzył mi się w oczy .Oprzedł mnie i czułem jak cały czas patrzy mi się na tyłek . Po chwili z rozmyślania wyrwał mnie loak który wpatrywał się w dziewczynę . Która wyszła z wody wydawała się bardzo miła uśmiechała się do nas po chwili już wiedziałem że loak jest cały w skowronkach , i się zakochał z moich przemyśleń wyrwał mnie głos tonowariego
- zostaniecie u nas od dziś jesteście metkaina naszymi braćmi i siostrami moje dzieci tsireya i aonung będą was uczyć
Tsireya była przeszczęśliwa jednak aonung wydawał się zirytowany tym faktem  .
- chodźcie pokaże wam wasz dom powiedział uśmiechając się
pomogła nam wziąć nasze rzeczy i zaprowadziła nas
tuk od razu ją polubiła bo podbiegła do niej i się przytuliła . Nie rozumiała jeszcze za dużo cieszyła się że będzie mogła poznać ocean .Gdy dotarliśmy do domu moja mama powiedziała tylko
- bardzo dziękujemy za pomoc i uśmiechnęła się
- oh nie ma za co zaśmiała się tsireya i dodała jutro o 8 przyjdźcie na lekcje i poszła
- loak sie chyba zakochał powiedziała kiri śmiejąc się
- oj i to jeszcze jak powiedziałem
- przestancie i już zamknijcie się powiedział oburzony loak
- Neteyam pobaw się ze mną powiedział tuk
wstałem wziąłem dziewczynke  za rękę i zaczęliśmy się bawić . Mama robiła kolację a ojciec rozmawiał z nią , kiri układała loakowi włosy. Ojciec po chwili powiedział
- chodźcie na kolację
usiedlismy do stołu jednak tuk zaczeła płakac
- oj tuk powiedziała zmartwiona neytiri
ojciec wziął tuk na kolana i przytulił ją i powiedział
- musimy trzymać się razem
mama przytuliła mocno kiri a kiri odwzajemniła . ja potargałem bratu włosy a ojciec powiedział
- sully trzymają się razem
i każdy po kolacji poszedł spać w nowym domu.

Aonung x neteyam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz