V

1.1K 25 1
                                    

Styczeń 2023

Bartek wyjeżdża z chłopakami w trasę. Nie będzie go dłuższy czas przy mnie ale dostrzegam pozytywy tego. Wróci stęskniony i będzie przy mnie cały czas. Z samego rana przyjechali po niego, gdy się z nim żegnałam nie mogłam go puścić, wracając do mieszkania rozglądałam się za nim - nie było to dla mnie łatwe. Na początku dużo pisaliśmy, rozmawialiśmy ale z czasem był coraz bardziej zajęty i nasz kontakt słabł. Większość czasu poza nagrywkami spędzałam z resztą Genziaków. Niestety, Wiktoria rozstała się z Patrykiem i wynajęła sama mieszkanie - większość czasu później spędzałam u niej lub ona u mnie, byłyśmy we dwie same i trzymałyśmy się blisko siebie.
Mijały dni a mój kontakt z Bartkiem nadal był rzadki - jak wtedy gdy dołączył do GenZie, bałam się, że sytuacja się znów powtórzy choć starałam się myśleć pozytywnie.
Wychodziliśmy z dziewczynami do restauracji, klubów spędzając wspólnie czas, zwłaszcza żeby poprawić Wiktorii humor.
Minęło półtorej tygodnia, na relacji Bartka zauważyłam, że wraca do Polski sam, samolotem. Akurat tego dnia siedziałam z dziewczynami na babskich ploteczkach
- BARTEK WRACA! - krzyknęłam głośno, byłam szczęśliwa, że znów go zobaczę
- To ty wiesz od dziś? Nam już wczoraj powiedział - powiedziała Faustyna
- Ale.. jak to? Mi nic nie powiedział, dowiedziałam się z relacji na instagramie - odpowiedziałam, wtedy już wiedziałam że coś się dzieje.
Dziewczyny powiedziały, że on już im w dniu wczorajszym - każdej z osobna przekazał informacje, że dziś wraca popołudniowym lotem do Polski.
Czułam się źle, mój chłopak nie powiedział mi tego, bałam się, że znów coś się dzieje.

Minęły dwa dni, Bartek był w Polsce i dopiero dziś wrócił do mieszkania. Gdy wszedł do środka rzuciłam się na niego przytulając go - czułam się znów szczęśliwa. Przytulił mnie trzymając na rękach chociaż nie okazywał tak dużego uczucia wobec mnie, nie drążyłam tematu.
Poszedł odrazu do sypialni zostawić swoje rzeczy, szybko coś zjadł gdy poszłam się kąpać - wyszłam z łazienki a go już nie było i niektórych jego rzeczy także.
Wysłałam do dziewczyn wiadomość na naszym chacie grupowym, odpowiedziały, że Bartek właśnie przyjechał do domu GenZie i oznajmił, że zostaje na kilka dni. Odrazu zebrałam się i pojechałam tam. Czułam, że coś jest nie tak.
Po godzinie weszłam do domu, dziewczyny pokazały mi w którym pokoju siedzi Bartek, nie myślałam wtedy o niczym jak o tym, że chce się dowiedzieć co jest grane
- Bartek co ty robisz?! - krzyknęłam wchodząc do pokoju
- Nic, chce odpocząć - odpowiedziała odwracając się na łóżku tyłem do mnie
- Coś się dzieje skoro chcesz odpocząć tu a nie zemną - powiedziałam podchodząc do jego przodu
- Nie wiem, dużo myślałem, nie jestem chyba gotowy na wspólne mieszkanie razem - powiedział
- Super, że mówisz mi to teraz, dzięki - wyszłam z pokoju
Zeszłam na dół do dziewczyn i powiedziałam co się stało, byłam tak zła, że nie miałam nawet ochoty płakać. Posiedziałam z nimi chwilę i wróciłam do mieszkania.
Następnego dnia spotkałam się dopiero z Bartkiem na nagrywkach, nie miałam ochoty nawet się z nim odzywać - czułam się zraniona i oklamana. Miałam te inny problem - za 2 dni powinnam wyprowadzić się z mieszkania, właściciel nie przedłużył mi umowy, zostałam bez dachu nad głową i bez wsparcia ze strony Bartka.

Po nagrywkach stwierdziłam, że muszę się komuś wyżalić - jedyna została Wiktoria więc usiadłam z nią i zaczęliśmy rozmawiać, opowiedziałam jej o problemach z Bartkiem o mieszkaniu, czułam się bezradna
- Przecież możesz póki co zamieszkać zemną! - powiedziała uśmiechając się
- Serio? - spytałam niedowierzając
- Jestem sama, mam dużo miejsca, przyda mi się towarzystwo - odpowiedziała
Mocno ją uścisnęłam i podziękowałam. Jeden problem miałam z głowy - zamieszkam z Wiktorią i będę miała ją blisko siebie ale z drugiej strony Bartek - co dalej? Nie wiedziałam, że to dopiero początek moich problemów.

Na drugi dzień z pomocą Świeżego i Hani przewoziłam swoje rzeczy do mieszkania Wiktorii
- Jak z Bartkiem? - spytała Hania - ostatnio jest tak mało rozmowny - dodała
- A co ma być? Nie rozmawiamy, to chyba koniec - odpowiedziałam
- Nie czujesz się z tym źle? - spytał Świeży
- Nie, szczerze mówiąc to jeśli mamy być ze sobą to nawet za parę lat - ja naciskać nie będę - odpowiedziałam z dumą
Byłam z siebie dumna na maksa, że staram się wyprzeć z siebie myśli o nim, nie chciałam znów się niszczyć.

Minął tydzień a ja z Wiktorią dogadywałam się w każdej kwestii mieszkając razem, cieszyłam się, że nie jestem sama.  Spędzaliśmy dużo czasu razem nie rozmawiając o naszych byłych - choć w praktyce nie doszło do zerwania między mną a Bartkiem - sama nie wiedziałam co jest między nami teraz.  Bartka podczas nagrywek widywałam przelotnie, strasznie starał się mnie omijać, nie rozmawialiśmy nawet na siebie nie spoglądaliśmy. Starałam się wyprzeć z głowy każdą myśl o mnie ale się nie dało, nadal gdzieś o nim myślałam.

Marzec 2023

Dzisiaj z Wiktorią robimy parapetówkę w naszym mieszkaniu. Od rana byliśmy na zakupach i urządzaliśmy mieszkanie. Gdy wszyscy zaczęli się schodzić i zobaczyłam Bartka - do moich oczu napłynęły łzy, chciałam iść do swojego pokoju gdy złapała mnie za rękę Hania
- Zostawcie mnie! - krzyknęłam i pobiegłam
Usiadłam przy łóżku płacząc, wyłam w niebogłosy, nie mogłam zrozumieć czemu on cokolwiek zrobi moje serce chce go dalej.
Minęła godzina, starałam się uspokoić gdy do mojego pokoju wszedł Świeży
- Już lepiej? - spytał siadając na podłodze obok mnie
- Staram się, nie chce mu pokazać, że cierpię - powiedziałam - ja chyba nie mogę żyć bez niego - dodałam znów zalewając się łzami
- To zrozumiałe, sam nie rozumiem jak mógł tak postąpić. Hania też przeżywa to, jesteś jej siostrą, nie chce żebyś cierpiała - powiedział
- Mogę Ci coś wyznać? - spytałam
- Tak, jasne mów co cię dręczy - powiedział patrząc na mnie
- Ja nigdy wcześniej nie byłam w poważnym związku, gdy poznałam Bartka pierwszego dnia gdy pojechaliśmy do Hanii na T5M nie sądziłam, że cokolwiek z nim będę chcieć, dla mnie był jedynie przyjacielem Hanii. Po czasie zrozumiałam, że to moje kochane Bibi, podarował mi tyle miłości, której nigdy nie dostałam od żadnego chłopaka, rozumiał mnie i wspierał. Może dlatego cokolwiek zrobi ja cierpię. Jego uśmiech wprowadza mnie w obłęd, nie mogę przestać oglądać naszych wspólnych zdjęć gdzie on tak cudownie się uśmiecha, tym uśmiechem właśnie przyciągnął mnie do siebie - powiedziałam dusząc się łzami
- Rozumiem cię, wiem co czujesz ale chyba nic nie da się zrobić póki on nie wykona tego pierwszego kroku - ty nic nie zrobiłaś - odpowiedziała obejmując mnie ręka - jak już się uspokoisz to wróć do nas - dodał
- Dobrze, dziękuję że mnie wysłuchałeś, to dużo dla mnie znaczy - uścisnęłam go i wyszedł z pokoju a ja zostałam sama z myślami...

CDN

Tylko mnie kochaj || Bartek Kubicki 🤍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz