Wstałam o ósmej, ubrałam się w to:
I zeszłam na dół, dziewczyn nie było bo mama zabrała je na zakupki(POV: kiedy twoja mama jest bestie twoich bestie:)
Zjadłam śniadanie I ktoś zapukał do drzwi, to byli pastorowie z Wendauerem:
-Jest może Nemeczek?
-Nie, co wy tu robicie?-zapytałam
-Przekaż przeprosiny za kulki-i dał mi kulki-Przełożyliśmy bitwę na jutro-powiedział młodszy
-Dobra, a teraz idzcie-powiedziałam a oni poszli, kulki odłożyłam na biurko Nemeczka, poszłam zrobić obiad, był to gulasz, poszłam na plac mimo że była godzina do spotkania, zobaczyłam jak Jano robi szaniec:
-Witaj Jano, pomóc ci-zapytałam
-Jeśli chcesz...-i zaczęłam robić szaniec, gdy skończyłam, poszłam odpocząć, z kieszeni wyjęłam list, wtedy usłysałam:
-Cześć Marie- usiadł koło mnie.
-Daj mi jakąś podpowiedź odnośnie listu, proszę- poprosiłam
-No dobrze..... znasz tą osobę
-No to już wszystko wiem, powiedz więcej
-mhm....... jest z placu broni
-Serio?!
-Tak- odpowiedział, jesli faktycznie tak było, to to mega dobrze ukrywał, gdy przyszli wszyscy, zaczeły się ,,ćwiczenia"
Gy była przerwa, Nemeczek wziął Boke na rozmowę w cztery oczy, po niej się nic nie zmieniło, mimo że trwała 40 MINUT, tylko to się zmieniło, że ta mała pierdoła cały czas się z czegoś śmiała, potem gdy wszyscy zaczęli się zbierać do domów, ja poszłąm do sklepu kupić prozszek do pieczenia, bo chciałam zrobić Madeleine¹.
Wróciłam do domu o 18.00, opowiedziałam dziewczynom co się dziś działo, i że jutro jest bitwa, o 21.00 poszłam spać.
---------------------------------------
234 słów
Hejka
Ogólnie nie będe dostępna od piątku do środy
Jak wam się podobał rozdział?
¹-Taki francuskie biszkopciki
Papatki
CZYTASZ
W Teatrze (Janosz Boka)
FanficMarie Nemeczek to 10-letnia prosta dziewczyna która..... dowiecie się w książce! Miłego czytania!❤ PS. książka pisana z pomocą BabyFireflyGP13