Tego dnia podczas przerwy Lavender podeszła do mnie i wręczyła mi zaproszenie. Stałam jak osłupiała wpatrując się w zaproszenie. W pierwszej chwili ogarnęła mnie radość, że ktoś o mnie pamięta, ale potem sobie przypomniałam że mam braci. I oni w życiu nie pozwolili mi iść na imprezę. Posmutniałam, ale zauważyłam zbliżającą się monę. Szybko do niej podbiegłam i opowiedziałam co się stało. Uwielbiałam Monę bo mnie słuchała i doradzała, co mam zrobić. Tak było i tym razem. Ustaliłyśmy, że pójdę do Mony na naukę i się wymkniemy. Na szczęście mona ma dużo kosmetyków, więc gdyby jakiś znajomy mnie zauważył to pomyśli że się pomylił z Hailie Monet. Impreza miała się odbyć blisko domu Mony o godz 19:00. Myślałam że wszystko będzie okej, ale tak nie było.
