V

286 30 5
                                    

Następnego dnia George postanowił spróbować coś czego nie robił od śmierci Dream'a. Pierwsza rzecz jaka przyszła mu do głowy to odnowienie ogródka. Był bardzo zarośnięty i wszystkie piękne kwiaty w nim uschły. Podobnie jak w sercu George'a, kwiaty które codziennie były pielęgnowane przez Dream'a wraz z jego śmiercią uschły.

Gdy miał wszystkie potrzebne mu narzędzia zabrał się do pracy, powiedział sobie że robi to dla Dream'a. Zaczął od wyrywania chwastów i dawno już uschłych kwiatów. Gdy wszystko było wyrwane przypomniał sobie o nasionach, tak ważna rzecz. Niechętnie wstał i poszedł umyć ręce. Naszczęście do sklepu ogrodniczego nie miał daleko, 15 minuty spacerem. Nie chciało mu sie ale robił to dla blondyna.

Zamknął drzwi na klucz i wyruszył w drogę. Po drodze nie mogło zabraknąć jego "prześladowców" po raz kolejny spotkał ich "przypadkiem" i po raz kolejny za nim szli. Miał już tego dosyć i czasem miał ochotę im wygarnąć. Zanim sie obejrzał był obok sklepy, wszedł i zaczął rozglądać sie za działem z nasionami, gdy znalazł w pierwszej kolejności wybrał ulubione kwiaty Dream'a, czerwone róże. Potem brał takie jakie mu osobiście się podobały. Podszedł do kasy, zapłacił za wszystko i wyszedł. Szedł dość szybkim krokiem bo bardzo chciał dokończyć to co zaczął.

W drodze powrotnej nie napotkał podejrzanej grupy ludzi co polepszyło mu humor. Będąc juz w domu zabrał sie za kończenie pielęgnacji ogrodu. Nie wiedział jak sadzi się kwiaty wiec posłużył die internetem. Po 5 minutach wiedział juz co i jak więc wziął sie do roboty. Oczywiście róże poszły jako pierwsze, za nimi wszystkie inne kwiaty. Była może 14⁰⁰ gdy skończył. Był bardzo dumny, wyobrażał sobie pięknie kwitnący ogród. Zauważył że jeszcze nie jest za późno na zmianę nawyków, na zmianę całego swojego życia. Lecz narazie nie angażował sie w zmianę swojego życia jakoś bardzo.

Tak oto minęła mu połowa dnia, wyczerpany zamówił pizzę bo nie miał ochoty na to co miał w domu. W czasie oczekiwania na pizze złapał za pamiętnik.

Strona 13

03.01.2019

"Niedawno zaczął sie nowy rok, kolejny beznadziejny. Naprawdę nie chce juz przez to wszytko przechodzić. Może i dzisiejszy dzień nie był taki zły, lecz wiem ze następny bedzie okropny. Zawsze tak jest. Obiecałem sobie że od nowego roku będę zupełnie czysty, zjebalem już 2 stycznia. Nie nadaje się do niczego. Chce aby...."

Tu strona się urywała, jakby ktoś specjalnie wyrwał ten fragment, oczywiście było to że był to Dream. Tylko dlaczego to zrobił? Czy było to coś o czym George nie powinien wiedzieć? Brunet miał tak wiele pytań. Na żadne nie znał odpowiedzi. Czuł że bedzie go to dręczyło do końca dnia.

Wkońcu pizza przyjechała. Wyjątkowo szybko. George odrazu zabrał sie za jedzenie patrząc przez okno w kuchni na swój piękny ogródek. Zaniedługo będzie jeszcze piękniejszy.

pamiętnik samobójcy | DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz