-napewno nic ci nie zrobili?.-zapytał mnie jj gdy podeszliśmy pod drzwi domu JB
-uroczy jesteś gdy się martwisz.-odparłam uśmiechając się do chłopaka
-ty też Lily, ale teraz pytam poważnie. Te dupki nie zrobiły ci nic?.- zadał pytanie chłopak
-jj...ze mną wszystko jest okej mów lepiej co tobie zrobili.-zaczęłam
Usiadłam razem z blondynem na werandzie domku Johna b. Ciekawe gdzie tego idiotę znowu wywiało.
-li zrozum nie chodzi tu o mnie, ja się martwię o ciebie widziałem tę żyletkę u ciebie w pokoju.-zawiadomił jj
-i wiem że nie było to pierwszy razNic nie mówiłam tylko wtuliłam się w chłopaka zaczęłam płakać
-nie wiem co mam z tym zrobić..-mówiłam gdy chłopak przytulał mnie do siebie
-j-ja nie umiem sobie z tym sama poradzić-boże li... Czemu nie powiedziałaś wcześniej? Przecież pomógł bym ci
-nie chciałam cię martwić jeyj.
-twoje problemy są moimi problemami, rozumiesz?
-tylko kurwa nie rób sobie już krzywdy li, ja cię nie mogę stracić..masz przy sobie żyletkę?-umm ..nie
-wiem kiedy kłamiesz, dawaj TERAZ
Wyjęłam z tylnej kieszeni spodenek narzędzie i podałam je chłopakowi
-proszę jj
-dziękuje bardzo słodka
Blondyn przeniósł mnie na swoje kolana i złączył nasze usta. Boże... Jj był tak cholernie gorący.
*****
Wszystkie płotki zebrały się wokół ogniska na plaży. Ja leżałam głową na kolanach jj'a. Super prawda?-a więc po co jest to spotkanie?.-zapytała kie
- już wam wszystko tłumaczę.-zaczął JB
-byłem dzisiaj w Chapel hill-sam czy z kimś jeszcze?.-spytałam
-to będzie dobre.-podśmiechiwał się jj
-z Sarah Cameron..
-z Sarah Cameron?!.-razem z kiara wrzasnęłyśmy chórem
-tak o i dzisiaj przyniesie nam mapę Tannyhill
-co kurwa zrobi?!.-zapytałam
-nie gadaj że powiedziałeś jej o skarbie?.-pytała zdezorientowana kie
-pominąłem wiele szczegółów.-dodał John b
-podrywał ją.-palnął jj
-nie podrywałem
-zarywałeś do niej na maksa
-zamknij się jj!
-dobra tu chodzi tylko o skarb nic mnie nie łączy z Sarah.-stwierdził szatyn-tylko po co nam mapa Tannyhill?.-zaczął po chwili namysłu pope
-noo bo skarb uwaga porszę o werble...znajduje się w Tannyhill..-odpowiedział Jb
-o w mordę.-mówił jj klepiąc Johna b po barku
-jesteśmy bogaci!*****
-wiecie co myślę, że powinienem iść sam.-oznajmił JB gdy siedzieliśmy w Twinkie
-a niby czemu?.-mówiła kie
-panna idealna nie poradzi sobie z presją przy całej gromadzie płotek yhhh...
-szmata.-powiedziała cicho kiara-to jest spotkanie w interesach.-powiedział John b. W tym samym czasie jj zwijał skręta i wykonał dwuznaczne znaki śmiejąc się do pope'a
-boże.. idź już tylko obiecaj mi że po między wami NIC NIE MA.-oznajmiła kiara
-obiecuję..
-napewno pójdzie ci śpiewająco.-zripostował Maybank
-to było bardzo przekonywujące "obiecuję"!.-wrzasnęłam podczas wychodzenia Johna b z wana
-w stu procentach.-dodał blondyn szczerząc się
💋
Kolejny part wleci jutro albo we wtorek<3
CZYTASZ
Back to home // JJ Maybank and Rafe Cameron
Teen FictionPo 10 latach spędzonych w Portugalii, siedemnastoletnia Lily Wilson wraca do rodzinnej miejscowości jaką jest Outer Banks. Spotyka tam swoich starych znajomych. Nie wie ona jeszcze, że namiesza w głowach dwójce chłopaków👀🤍 [!!uwaga!!] w książce m...