part 3

296 8 3
                                    

Starałam się wejść do domu tak aby nikogo nie obudzić, niestety nie udało mi się bo klucze upadły mi na podłogę

-kurwa!.-powiedziałam cicho sama do siebie

-a gdzie to się było?.-zapytał mnie ojciec

-em... No u kie byłam, a co?

-u kie?

-no tak

-bo Lucas mówił kompletnie coś innego

-i ty mu wierzysz?

-a czemu nie miałbym uwierzyć własnemu synowi?!.-wrzasnął ojciec
-więc że byłaś z tymi cholernymi płotkami!!

-tato ale...

-nie ma żadnego ale, mówiłem ci masz się z nimi nie zadawać!!

-nie rozumiem dlaczego? Oni są mili i normalni w porównaniu do...-nie dokończyłam zdania bo ojciec dał mi po twarzy

-jak jeszcze raz się z nimi spotkasz nie ręczę za siebie!

Uciekłam jak najszybciej do swojego pokoju, zamykając drzwi rzuciłam się na
Łóżko płacząc w poduszkę.

Obudziłam się następnego ranka w tych samych ciuchach i makijażu, była sobota więc nie musiałam się nigdzie śpieszyć. Zdarzenia z ostatniej nocy nadal tkwiły w mojej głowie a ślad po uderzeniu ojca nie zniknął. Postanowiłam się umyć i zmyć wczorajszy makijaż.
Po wykąpaniu się ubrałam luźny oversize t-shirt i krótkie przylegające spodenki.
Poszłam napić się wody i zrobić sobie śniadanie. Gdy do kuchni wszedł niespodziewanie Lucas

-z kim wczoraj byłaś na plaży?.-zapytał

-nie twój zasrany interes.-opowiedziałam

-przecież wiem, że byłaś z jakimś chłopakiem kto to kurwa był?

-czego nie zrozumiałeś w poprzednim zdaniu co?.-powiedziałam, kierując się do swojego pokoju
-dupek!.-odparłam cicho

Ubrałam się w wygodne ciuchy które wyglądały tak;

Ubrałam się w wygodne ciuchy które wyglądały tak;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i nie mówiąc nikomu wyszłam z domu.

Szłam przed siebie bez celu aż w końcu zaszłam na plaże. Usiadłam na piasku i odpisywałam znajomym z Portugalii. W oddali usłyszałam znajomy głos, był to jj i john b. Postanowiłam do mój podejść.

-hejka chłopaki.-zaczęłam

-witam panią kierowniczkę.-odpowiedział jj puszczając mi oczko

-hej li.-powiedział John b

-oo idziecie serfować?

-tak, chcesz z nami?.-zapytał jj

-oczywiście! Tylko skoczę po deskę i strój kąpielowy do domu

Nie wspominałam wam ale z jj'em w ostatnich dniach bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Blondyn stał się moich przyjacielem, super mi się z nim rozmawiało i jarało zioło. Chłopak był yeż bardzo gorący ale nie chciałam mu jeszcze tego mówić...

Wróciłam do chłopaków już z deską i nałożonym na sobie strojem

-to co idziemy?.-zagadałam

-robimy zakład kto pierwszy spadnie z deski stawia nam kolację.-zaproponował John b

-przygotuj się na serfowanie mi krewetek.- oznajmił jj stając powoli na desce
Nie potrafiłam się na niczym innym skupić niż na podziwianiu jego mięśni, włosów ogólnie całego jj'a.

Właśnie przez to pierwsza spadłam z deski

-hahaha lily to ja poproszę krewetki.-mówił uśmiechający się jj

-a ja chcę zupę po tajsku.-powiedział John b

-nie mogłam się skupić na serfowaniu dlatego spadłam

-tak? A co cię rozproszyło?.-spytał jj
Podnosząc kącik ust

-nic, nie ważne
-jeśli chcecie coś zjeść lepiej ruszcie tyłki.-wrzasnęłam do chłopaków odchodząc

Podjechaliśmy twinkie pod restauracje państwa Carrera. W wanie jarałam pierwszy raz skręta od jj'a i szczerze mówiąc spodobało mi się.

-dzień dobry ślicznotko.-przywitałam się z kie siedzącą przy stoliku

-hejka.-odpowiedziała mi

-mamy duże zamówienie.-zaczął jj

-tak dokładnie li nam stawia kolację.-rzekł John b

-uu a mi też złotko postawisz?.-zapytała kie

-tobie zawsze

Zjedliśmy i porozmawialiśmy trochę po czym dostałam smsa od ojca

Od: tata<3

Wracaj do domu państwo Cameron zaprosili nas do siebie

Od: Lily

Zaraz będę

-było miło ale ja muszę już spadać, widzimy się jutro?.-zapytałam

-oczywiście.-odpowiedział mi John b

-okej, to świetnie Papa

Pov; jj

-ej znacie li od piątego roku życia.-zagaił blondyn

-najwyraźniej tak stary.-rzekł John b

-jak myślicie ma kogoś?

-już widzę co tu się święci, li ci się podoba.-zaśmiała się kie a następnie po niej John b

-hahaha bardzo śmieszne, tylko zapytałem przecież

Pov; Lily

Wróciłam do domu i nacisnęłam klamkę od drzwi z przerażeniem w oczach...

💋

Back to home // JJ Maybank and Rafe Cameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz