Mimo że bywała w tej kawiarni wielokrotnie, tym razem czuła się bardzo dziwnie i nieswojo, mimo że powinna być szczęśliwa.
Po blisko miesiącu wróciła do Paryża, przyjaciół i chłopaka a tak naprawdę czuła się źle, tym bardziej, że musiała spotkać się z tym ostatnim.
Miesiąc rozłąki dał jej do myślenia, zrozumiała, że tak naprawdę nie kocha Felixa tylko była nim zauroczona, a miesiąc rozłąki, mimo że powinien być katuszą był całkiem znośny. Tęskniła za chłopakiem, ale nie tak jak tęskni zakochana dziewczyna za swoim chłopakiem, zrozumiała, że to nie jest to, że nie powinna tego kontynuować i ranić chłopaka.
Gdy wracała do miasta, bolało ją, że będzie musiała złamać Felixowi serce, jednak nie widziała sensu w ciągnięciu tego związku. Jednak, gdy wróciła do Paryża a Felix nie mógł lub nie chciał przyjść na lotnisko, zrozumiała, że chyba on ma podobne zdanie w tej kwestii i tak naprawdę nie złamie mu serca, jednak to były tylko przypuszczenia.
Czekała na niego w kawiarni, w której się zwykle spotykali z ogromnym stresem, bo co jeśli chłopak jednak źle ją zrozumie lub jeśli go zrani? Takie myśli siedziały w głowie dziewczyny przez cały czas, do czasu aż do budynku wszedł znajomy blondyn. Był tak samo, a może nawet bardziej zestresowany niż ona, jednak Bridgette nie widziała powodu, dlaczego, a przynajmniej na razie.
- Bridgi.- Powiedział udając szczęśliwego i przytulając dziewczynę, dzięki temu zwykłemu gestu dziewczyna trochę się uspokoiła jednak w organizmie Felixa nadal wszystko buzowało
- Też się cieszę, że cię widzę. - Odpowiedziała odwzajemniając gest
Po chwili zakończywszy czułość usiedli przy stoliku i wymieniając kilka zdań, a następnie zamówili kawę i przeszli to poważniejszej strony spotkania.
Gdy kelner przyniósł zamówioną kawę, Felix poczuł, że musi zacząć temat, jednak Bridgette była szybsza.
- Muszę z tobą o czymś porozmawiać. - Zaczęła dość niepewnie przekręcając w dłoni filiżankę z kawą - Dużo myślałam przez ten czas, gdy byłam w Szanghaju.
- Ja też muszę z tobą o czymś porozmawiać, jednak ty pierwsza. - Odpowiedział skrępowany, nie miał pojęcia jak powiedzieć dziewczynie o tym, co zrobił
- Gdy byłam w domu, dużo myślałam i zrozumiałam, że nasz związek nie ma sensu, ja naprawdę cię lubię i zależy mi na tobie, jednak chyba nie w tej kwestii. - Wyjaśniła, jednoczenie nieświadomie zrzuciła Felixowi ogromy kamień z serca - To, co do ciebie czułam i czuję nie jest miłością, a jedynie zauroczeniem i fascynacją, nie chcę cię ranić, ale nie chcę też oszukiwać. Ciągnąc to mogę cię jedynie ranić. - Dodała spoglądając na chłopaka nie mogąc nic wyczytać z jego twarzy, był poważny jak zwykle zresztą.
Falix jednak myślał, jakie to ma szczęście, że jednak nie złamie Bridgette serca tak bardzo jak myślał, owszem mogła źle zareagować, gdy się dowie jednak to, co powiedziała wiele ułatwiało.
- Będę z tobą szczery i powiem, że to, co mi powiedziałaś bardzo mnie uspokaja.- Powiedział spokojnie widząc, że dziewczyna nie wie, o co mu chodzi, więc szybko wyjaśnił - Nie będę kłamał i owijał w bawełnę, bo to nie w moim stylu. - Kontynuował niepewnie - Przez ten czas też dużo myślałam i zrozumiałem to samo, co ty, że to nie jest miłość. W międzyczasie zacząłem spędzać z kimś więcej czasu i poczułem coś do niej. - Wyjaśnił z lekkim strachem w głosie i biorąc następnie łyk ulubionej kawy
- Spotykasz się z kimś? - Zapytała zawiedziona
Bridgette nie spodziewała się takich słów z ust chłopaka, nie pomyślałaby, że, podczas gdy ona będzie załatwiać sprawy na drugim końcu świata on znajdzie sobie inną, nie była zła, ale zawiedziona na chłopaku.
- Tak. - Odpowiedział unikając wzroku dziewczyny - Ale nie chciałem tego, to się po prostu wydarzyło. Nie chciałem cię ranić, naprawdę. - Wyjaśnił spoglądając niepewnie na brunetkę próbując wyczytać z jej tworzy czy jest zła czy jednak nie
- Czy planowałeś czy nie, to nie ma znaczenia. Zdradziłeś mnie? - Zapytała i po minie blondyna widziała, jaka jest odpowiedź
Była zła, była naprawdę zła na Felixa i na siebie też. Ale nie mogła się też dziwić, wyjechała na dość długo, większość facetów znajduje sobie w tym czasie inną, tym bardziej, że spotykali się dość krótko, a Felix, mimo że był inny niż reszta, pod tym względem był dla niej taki sam.
Musiała to zaakceptować, robienie awantury nie było w jej stylu, tym bardziej, że przyszła na to spotkanie z zamiarem zerwania.
- Znam ją? - Dopytała i ponownie po minie chłopaka, który próbował unikać jej wzroku wiedziała, co chce powiększyć - Kto to? - Dopytała bez jakichkolwiek emocji
- Kagami. - Odpowiedział zawstydzony
Ciężko było mu z nią o tym rozmawiać, skrzywdził ją, widział o tym i właśnie, dlatego było mu okropnie wstyd, jednak musiał być szczery, nie umiał inaczej.
- Będę szczera, tak jak ty. - Zaczęła i zanim kontynuowała wzięła kilka głębokich wdechów, aby się uspokoić - Jestem cholernie zła, zawiedziona i zaskoczona, tym bardziej, że chodzi o Kagami, która jak myślałam jest moją przyjaciółką, ale się myliłam. - Powiedziała w miarę spokojnie, nie chcąc podnosić głosu
- Kagami też tego nie chciała, nawet planuje się z tobą spotkać, osobiście cię przeprosić i wyjaśnić. - Bronił japonkę, nie chciał, aby nawet przez chwilę, jego chyba była już dziewczyna miała takie zdanie Kagami
- Nawet, jeśli, to oboje mnie skrzywdziliście, ale nie będę robiła awantury, unikała was czy się mściła. - Wyjaśniła patrząc prosto w oczy zszokowanego blondyna - Chcę abyście byli szczęśliwi, nam by się i tak nie udało, a skoro się kochacie to nie będę wam tego utrudniać. - Dodała
Felix słuchał dziewczyny i zastanawiał się czy aby na pewno dobrze słyszy, cztery na pięć dziewczyn zrobiłoby awanturę stulecia i mściły się do końca życia, a tymczasem Bridgette życzy im szczęścia. Zdecydowanie ta dziewczyna była cudowna i zasługiwała na kogoś, kto to doceni, kogoś lepszego od niego.
- Jesteś wspaniała, mam nadzieję, że znajdziesz kogoś, kto cię pokocha tak jak na to zasługujesz, ja się okazałem niegodny. - Powiedział i po raz pierwszy podczas spotkania szczerze się uśmiechnął
- Po prostu nie byliśmy sobie pisani. - Odpowiedziała wstając od stołu i już chciała wyjmować portfel, aby zapłacić, jednak blondyn jej przerwał
- Ja zapłacę - powstrzymał ją - Chociaż tyle mogę dla ciebie zrobić.
- Do zobaczenia, najpewniej na jakiejś imprezie. - Pożegnała się i zanim Felix zdążył odpowiedzieć wyszła z budynku pozostawiając chłopaka samego.
CZYTASZ
Instagram || Miraculous
RomanceDorosłe życie grupy przyjaciół i nie tylko Razem z dobrze nam znanymi bohaterami z miraculous pojawią się rodzice niektórych, którzy potrafią uprzykrzyć życie. ! Zawiera wulgaryzmy ! Photo ➡️ Pinterest