141 - opisowy

310 25 40
                                    

To, że była na niego zła to mało powiedziane, była wściekła. Nie rozumiała, dlaczego ukrywa się przed własną matką, z którą ma taki dobry kontakt i zamiast jak dwoje dorosłych ze sobą porozmawiać to zachowuje się jak dziecko. A przecież to właśnie Felix był zawsze najrozsądniejszy ze wszystkich i właśnie, dlatego, gdy tylko Kagami do niej zadzwoniła, że ten ukrywa się u niej, wsiadła w samochód i łamiąc tyle przepisów, że spokojnie może czekać na zdjęcie z fotoradaru przyjechała, aby osobiście wszystko mu wygarnąć.

Jakie było zdumienie blondyna, gdy za drzwiami zobaczył wściekłą Marinette uśmiechającą się jak postać rodem z horroru.

- Cześć Fe - mruknęła wchodząc do mieszkania nie czekając aż blondyn coś jej odpowie

- Zadzwoniłaś po nią? - Zapytał z wyrzutem swoją dziewczynę, która właśnie witała się z Marinette

- Bo zachowujesz się jak dziecko. - Odpowiedziała mu japonka

- Wiesz doskonale, jaka jest sytuacja i nadal mnie nie rozumiesz?

- Nie rozumiem tylko, dlaczego nie chcesz jak dorosły człowiek porozmawiać z matką. - Odpowiedziała już lekko poddenerwowana Kagami, po czym podała Marinette szklankę soku

- Dzięki Gami.- Podziękowała i napiła się napoju - A teraz możesz mi to wyjaśnić, bo intuicja mówi mi, że to coś mocnego a ja jestem ciekawa tej historii.

- Tak właściwie powinienem ci powiedzieć o tym już bardzo dawno, ale wyszło jak wyszło. - Mrukną siadając przy stoliku gdzie czekały już na niego dziewczyny

- To ona nic nie wie? - Zdziwiła się Kagami

- No właśnie nic, chyba, że ciocia coś jej powiedziała.

- Nie mam pojęcia, o co wam chodzi, więc Fe mów, bo i ja jestem wściekła, że uciekasz przed własną matką już od dobrych kilku dni.

- A więc – westchnął niechętnie zaczynając opowiadać - Wszystko zaczęło się ponad 22 lata temu...

- Ja nie chcę słuchać historii twojego życia tylko, dlaczego uciekasz przed Amelie. - Przerwała mu Marinette

- Muszę opowiedzieć, bo nie zrozumiesz. - Wyjaśnił, gdy projektantka skinęła głową na znak, że rozumie kontynuował swoją opowieść - Zarówno moja mama jak i ciocia Emilie nie mogły zajść w ciążę, obie bardzo tego pragnęły, ale bezskutecznie, gdy po miesiącach starań ciocia ogłosiła, że spodziewa się dziecka mój ojciec się wściekły. Był zły, że im się udało a oni nie mogą mieć dziecka, gdy mój ojciec przyszedł do wuja Gabriela ten zaproponował mu moc Miraculum pawia a on się zgodził...

- Chcesz mi powiedzieć, że jesteś...? - Bała się dokończyć

- Jestem dziełem magii Miraculum pawia, jestem emopotworem. - Wyjaśnił patrząc niepewnie na reakcję Marinette, która nie miała pojęcia, co ma powiedzieć

Kagami, która już od jakiegoś czasu znała historię wzięła Felixa za dłoń w geście pocieszenia jednocześnie zerkając na brunetkę i na to jak reaguje.

- Czy Adrien też jest? - Niepewnie zapytała

- To bardziej skomplikowane - odpowiedział cicho odwracając wzrok

- Do jasnej cholery jest nim czy nie? – Zapytała wściekle

- Tak jakby jest.

Marinette zatkało. Owszem po dowiedzeniu się, że Gabriel był w posiadaniu magicznej biżuterii może raz przeszła jej ta myśl przez głowę, zważywszy na posłuszeństwo Adriena wobec ojca, jednak wzięła to za zbyt absurdalne, jednak teraz wiele rzeczy staje się jasne.

Instagram || MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz