ROZDZIAŁ 1

440 7 0
                                    

**** Kochani tak jak już kiedyś pisałam historia Teo i Adrianny powstała już jakiś czas temu ale dopiero teraz zdecydowałam się nią podzielić. Druga cześć nie jest jeszcze skończona ale mam już kilkanaście rozdziałów wiec będę ukazywały się dość szybko :) Dajcie znać co siądziecie ❤️


  Adrianna

Wróciłam z Włoch pełna pomysłów. Spędziłam w Amfalii pię dni i wykonałam kawał dobrej roboty.Miałam tez czas na zwiedzanie Neapolu i Rzymu.

Dom Donettich okazał się piękną posiadłością z ogromnym terenem wokół. Przebudowa była spora a żeby zachować oryginalne detale trzeba było się napracować. Skończyłam pierwsza cześć pomiarów. Wiedziałam, że czeka mnie więcej podróży niż jedna czy dwie ale Natan był tak pochłonięty swoją kariera, że nawet ta wiadomość nie zrobiła na nim wrażenia.

Nasze małżeństwo składało się z kilku SMS-OW dziennie. Ciągle nie było go w domu. Seks uprawialiśmy raz. Mój mąż wrócił z jakiejś kolacji był wypity. To był najgorszy seks w naszym związku. Trwał zaledwie kilka minut a Natan bełkotał coś o pobycie w Waszyngtonie.  Po moim powrocie rzadko spędzał noce w domu .W przyszłym tygodniu na konferencji prasowej miał ogłosić swoją kandydaturę.

Ja miałam wygłosić krótką mowę wyrażając wsparcie dla swoje męża.

Teo dzwonil setki razy ale w końcu telefon zamilkł. Myśle, że to Emily przemówiła mu do rozsądku. Mimo że nie była przekonana do moich racji uszanowała moją decyzje i obiecała z nim porozmawiać. Również Dom wiedziała, że jeśli Teo pojawi się we Włoszech ja wyjadę.

Nie rozmawiałam z dziewczynami o nim. Ani razu nie poruszyłam jego tematu. Cierpiałam ale postanowiłam uciąć ten temat raz na zawsze.

Minęły już trzy tygodnie od naszego spotkania. Starałam się o nim nie myśleć ale w Europie było to szczególnie trudne. Nawiedzał mnie we snach i z tym nic nie mogłam zrobić.

Właśnie byłam w drodze na kolacje z Emily. Ostatnio widziałyśmy się na jej imprezie. Tęskniłam za nią bardzo.

Gdy dotarłam Emily siedziała przy stoliku i przeglądała menu.

-Cześć Em - pisnęłam podekscytowana

Dziewczyna podniosła się i objęła mnie mocno.

-Tak za Tobą tęskniłam -szepnęła

-Ja za Tobą również

Odsunęła się ode mnie. Jej mina wyrażała zdziwienie

-Ad co z Tobą ? Strasznie schudłaś ?

-Nie No co Ty.

Zaczęłam się tlumaczyc chociaż wiedziałam, że obecnie ważę 51 kg a to aż 5 mniej niż jeszcze dwa tygodnie temu. Wyglądałam okropnie i tak się też czułam.

-Adrianno znam Cię od lat i nie ważyłaś tyle w liceum.

W moich oczach pojawiły się łzy. Bałam się spotkania z nią. Wiedziałam, że nie będę potrafiła powstrzymać emocji.

-Co się dzieje Ad ?

-Tęsknie za nim - powiedziałam smutno

Przyjaciółka chwyciła mnie za dłonie i westchnęła. Siedziałyśmy w milczeniu. Ja próbowałam powstrzymać łzy a ona próbowała jakoś mnie pocieszyć.

-Unikałam nawet spotkań z Tobą. Wiedziałam, że nie dam rady. Nie chciałam o nim rozmawiać a od niego zaczynam.

-Skarbie będę Cię wspierać zawsze. Podjęłaś decyzje i nie chce Cię namawiać do jej zmiany ale nie chce Cię stracić. Nie możesz mnie unikać przez to, że Massimo i Teo się przyjaźnią.

-Wiem Em ale to jest takie ktrudne. Myśle o nim każdego dnia.

W tym momencie podszedł kelner i przyjął nasze zamowienie.

-Ad to co powiem nie będzie dla Ciebie łatwe

Przerwałam jej

-On ma kogoś tak ?

Roześmiała się .

-Czy Ty naprawdę zwariowałaś ? Przez pierwszy tydzień się trzymał. W drugim tygodniu nie trzeźwiał. Wyglądał strasznie. Pewnej nocy przyjechał do nas zalany w trupa. Massimo siedział z nim do rana. Rozmawiali ale on nie przyjmował żadnych argumentów. Rano przyjechał Matteo i razem jakoś do niego dotarli. W tym tygodniu pracuje cały czas. Wczoraj zwolnił 15 osób. Wszyscy boja się przychodzić do biura. Dzisiaj podobno przerwał wywiad i wyzwał dziennikarza. Gdy jechałam do Ciebie dzwonił Leo żeby Massimo przyjechał do Santa Monica. Podobno znowu się upił.

Nie mogłam znieść tego co mowiła.

Sądziłam, że odpuścił. Jest jednym z najpotężniejszych mężczyzn tego świata. Potrafi kontrolować siebie jak nikt.

-Emily dlaczego nie spotkałam go wcześniej ?

-Nasze życie lubi nas zaskoczyć. Pomyśl tylko jak chcesz żyć ? Czy tak jak teraz ?

-Nie potrafię zostawić Nata. Teraz gdy jego kariera nabiera rozpędu.

-Ad nie jesteś odpowiedzialna za jego karierę. Musisz żyć dla siebie.Jeśli mam być szczera nie podoba mi się kierunek który obrał Natan. Mam wrażenie, że idzie do celu po trupach i z nikim się nie liczy.

-Ostatnio wogole się nie widujemy. Znika z domu na całe dnie. Wraca późno w nocy albo śpi w biurze. Od kiedy wróciłam z Włoch nawet ze sobą nie rozmawiamy. Dostałam maila od jego asystentki z moja przemową.

-Ad nie wierze, ze w to brniesz.

-A co mam zrobić ?

-Nie mam pojęcia ale za łatwo mu odpuściłaś.

Emily miała racje. Gdy się dowiedziałam o pomyśle zostania senatorem wpadłam w szał ale nic nie zrobiłam.

Kelner przyniósł nasze dania. Zmieniałyśmy trochę temat. Rozmawiałyśmy o fundacji i corocznym balu jaki mieliśmy zorganizować.

-A jak w pracy ?

-Na szczęście Sam, Tim i Minni spisali się znakomicie. Nawet nikt nie zauważył mojej nieobecności. Tak się cieszę, że ich mam.

-A jak pobyt we Włoszech ?

-Willa Dom jest przepiękna. Pracować nad czymś takim to spełnienie moich marzeń. Do tego zwiedziłam Neapol i Rzym. Mam zamiar lecieć za 2 tygodnie .

-Pamiętaj o moim przyjęciu urodzinowym w sobotę.

Pamiętałam o nim ale wiedziałam, ze Teo tez tam będzie.

-Jeśli chcesz to pogadam z nim żeby nie przychodził.

-Nie. Nie mogę się tak zachować. Jestem dorosła. Zresztą będę z Natanem. Nie możemy Was unikać.

-Cieszę się, ze jesteś. Masz czas w środę ? Chciałam wyskoczyć na miasto.

-Super. Tez potrzebuje kilku drobiazgów.

Poprosiłyśmy o rachunek. W drodze do domu myślałam o tym co powiedziała mi Emily. Kiedy ja zapomnę o tym facecie - myślałam ale w głębi duszy wiedziałam, że nigdy.

Moja KochankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz