Rozdział 6

83 2 0
                                    

Teo
Na wyswietlaczu pojawiło się imię Massimo. Rozmawialiśmy wczoraj i chciałem wyciągnąć go na squash ale wymigał się jakimiś durnymi powodami.Byłem od niego zdecydowanie lepszy i dupek bał się przegranej.Nabijałem się z niego i pewnie chciał mi udowodnić ,że nie mam racji.
-Hej tchórzu- odebrałem
-Zbieraj się sportowcu roku. Nasze Księżniczki wracają z Los i są jakby to delikatnie powiedzieć...nawalone.
-Co ? Jak to ? Kiedy były w Los Angeles ? Pijane ? Jak to kurwa pijane ? Co one tam robiły ? -nawijałem jak nakręcony
-Stary dzwonił Peter. Zrobiły zakupy ale najwyraźniej delektowały się też szampanem.
-Jadę do Was. Będę....kurwa będę jak najszybciej.
Pędziłem jak szalony. Massimo już na mnie czekał a po chwili wjechała również czarna limuzyna. Peter otworzył drzwi a do naszych uszy doleciała głośna muzyka i śmiechy. Pochyliłam się i natrafiłem na piękne, niebieskie oczy. Na twarzy Adrianny radość mieszała się z szokiem.
-Hej Księżniczko zaskoczona ?
-Aż tyle wypiłam ? Mam zwidy ?
Zaśmiałem się.
-W moich zwidach śmiejesz się jeszcze bardziej seksownie.
Widziałem kątem oka jak mój przyjaciel wyprowadza swoją żonę. Chwyciłem Ad na ręce.
-Jejku jak Ty pachniesz- niezbyt wyraźnie wyszeptała dziewczyna
Pocałowałem ją w czubek głowy i oznajmiłam przyjacielowi, że skorzystamy z sypialni.Zaniosłem ją na górę, ściągnąłem jej buty i położyłem na łóżku.
-Zaszalałaś maleńka
-Yhyyyyy to był fantastyczny dzień ale teraz robi się jeszcze ciekawszy.
Pokręciłem ze śmiechem głową.
-Chodź do mnie -szepnęła
Ułożyłem się obok niej układając sobie jej głowę na mojej klatce piersiowej
-Adrianno tak się cieszę, że jesteś przy mnie. Odpocznij.
Czułem jak jej głowa robi się coraz cięższa aż w końcu zasnęła.Bawiłem się jej włosami.Myślałem o tym gdzie zabiorę ja we Włoszech. Chciałem pokazać jej cały świat.Nigdy nie podróżowałem rekreacyjnie.To zawsze była praca ale teraz chciałem leżeć z nią na plaży, spacerować po Paryżu, zobaczyć Tokio jej oczami.Nie wiem kiedy zasnąłem ale obudzili mnie jej kręcenie.
-Jak głowa Ad ? - spytałem żartobliwie
-Dowcipniś - jęknęła
-Wstawaj śpiąca Królewno. Idziemy zobaczyć jak się czuje Twoja partnerka.Massimo pisał, że są na tarasie.
Poszła do łazienki i po chwili wróciła odświeżona.
-Uwielbiam goscinna sypialnie Em. Jest tutaj nawet mój ukochany balsam.
-Raczej powinna to być sypialnia Adrianny co ?
Zeszliśmy na dół. Massimo stał przy ruszcie a Em nagrywała do stołu.Podziwiałem to w nich. Byli jednymi z najbogatszych ludzi na tym kontynencie a starali się wieść normalne życie. W tym szaleństwie chcieli zachować coś tylko dla siebie.
-Oooo kto to się pojawił ? Spytała Em -Panowie muszę Wam powiedzieć, że jesteście strasznie sztywni. Massimo bardzo panikował.
-Kochanie upiłyście się na zakupach będąc tylko z jednym ochroniarzem.
Dziewczyny wybuchnęły śmiechem.
Podobało mi się , że Adrianna była taka zrelaksowana ale zgadzałem się z mężczyzna, że było to nieodpowiedzialne. Już od kilku śni myśle o wysłaniu za nią swoich ludzi ale wiem, że jej się to nie spodoba.
-Dobrze zapraszam do stołu.
Wieczór upłynął nam bardzo miło.Pożegnanie jak zwykle było trudne ale starałem sobie tłumaczyć, że ten czas szybko minie i już nic nas nie rozdzieli. Kolejne dni były do siebie bardzo podobne.Praca, spotkania, kilka wywiadów i znowu praca. W czwartek udało nam się na chwile zobaczyć. Obydwoje bardzo tego potrzebowaliśmy mimo ze spotkanie w parku było mocno ryzykowne.
W sobotę Leo zaprosił mnie na trening i kolacje. Nie mogłem uwierzyć jak ten facet szybko wraca do formy.
Siedzieliśmy w restauracji ja, Leo, Massimo i Matteo. Żartowaliśmy i śmialiśmy się z historii opowiadanych przez Leo.
-Pamiętacie dziewczynę z klubu ? Zoe ?
-Yhy- odpowiedzieliśmy niemal jednocześnie
-Umówiłem się z nią -powiedział spokojnie Leo
Wszyscy spojrzeliśmy na niego jakby wyrosła mu druga głowa.
-Co to znaczy ? -spytał Matteo
-Jak to co to znaczy ? Byłem z nią na randce a raczej trzech randkach.
Żaden z nas nic nie mówił.Leonardo nie należał do facetów przywiązujących się do kobiet.
-Co się tak gapicie ? Czy ja Wam powiedziałem, że mam zamiar się z nią ożenić ? Byłem na randce to nic wielkiego.
Odzyskałem zdolność mówienia po tych rewelacjach
-Stary znamy się od zawsze a nigdy nie poznaliśmy żadnej twojej kobiety.Nigdy nie mówiłeś o randkach. Dla Ciebie istniał tylko seks. Co jest pomiędzy Tobą z Zoe ?
-Seks stary- zaśmiał się Leo- Ale taki ze chce go powtarzać. No i dodatkowo okazuje się, że pasuje mi jej towarzystwo i chce z nią spędzać czas. A co z tego będzie zobaczymy.
Polowałem twierdząco głową.
-Świetnie to dobra wiadomość
-A pamiętasz Paulę ? Spytał nagle Leo
-Oczywiście- odpowiedziałem
-Pytała o Ciebie .Podobno miała Ci pokazać schronisko- skończył ze śmiechem mój przyjaciel a reszta również parsknęła.
Spojrzałem na tych debili z politowaniem i pokręciłem glowa. Wiedziałem, że będę tematem kpin.
-Uspokojcie się. I do waszej wiadomości. To nierealne żebym z nią gdzieś pojechał.Może w dniu gdy ją spotkałem nie dałem jej jasno tego do zrozumienia ale teraz nie ma takiej szansy.
-A wiec Adrianna ?- spytał Leonardo
-Tylko ona. Mam nadzieje, że to piekło zaraz się skończyć.We wtorek lecimy do Włoch.Gdyby nie ta myśl chyba bym zwariował.
-A jak ona to znosi ?
-Stara się trzymać ale nie jest to dla niej łatwe. Nie mówi o tym ale jest rozdarta. Z jednej strony jestem ja i to co nas łączy a z drugiej strach, lojalność i wyrzuty sumienia.Nie chce go skrzywdzić- westchnąłem
-Yhy- pokiwał głowa Leo- Powiem Wam coś ale nie mam pewności co do tej historii. Zabrałem Zoe do klubu.Obydwoje tego chcieliśmy. Gdy szliśmy do pokoju byłem pewien, że mignął mi Natan. Był sam ale wyglądał jakby na kogoś czekał.
-Co ? -spytałem - I teraz mi o tym mówisz ?
-Uspokój się .Nie jestem pewny na sto procent a nawet jeśli to co zrobisz ? Powiesz Adriannie ? Mógł tam być w interesach .
Wiedziałem, że nie mogę tęgi zrobić. Nie teraz. Ciekawy byłem czy Adrianna wiedziała o klubie.
-Massimo możesz podpytać Em czy Adrianna wie o klubie ?
-Tak. Jasne.
-Ale nie mów jej o tym co powiedział Leo.
Przyjaciel pokiwał twierdząco głową.
Nie byłem w Klubie już dłuższy czas. Nie szukałem takiej rozrywki. To nie było miejsce tylko ze striptizem czy miejsce do spełnienia swoich erotycznych fantazji. Żeby stać się jego członkiem trzeba było być jednym z najbogatszych ludzi świata, mieć ogromne wpływy i przejść szereg testów.Gdy starałeś się członkiem dostawałeś wszystko prestiż, kontakty, elegancję, relaks, seks.W klubie było mnóstwo miejsc. Dyskoteka,sala ze striptizem,sale seksu, prywatne pokoje, pokoje tematyczne,sala cygar, biblioteka i kilkanaście barów. Jeśli szukałeś seksu znajdowałes tam wszystko. Mogłeś brać udział lub obserwować. Odgrywać role lub oglądać spektakl. Mogłeś spełnić wszelkie fantazje. Mogłeś przyprowadzić swoją partnerkę lub szukać towarzystwa w klubie.
Było to również miejsce gdzie spotykali się najbardziej wpływowi tego świata i większość decyzji biznesowych zapadała właśnie tam.
Kiedy wszyscy byliśmy wolno korzystaliśmy z tego miejsca dość często. Teraz każdy wolał w inny sposób spędzać wolny czas.
-Myślicie, że Natan może zdradzać Ad - spytałem
Massimo spojrzał na mnie ale nie dostrzegłem w jego oczach zaskoczenia. Sądzę, że tez rozważał taką opcje.
-Wszystko jest mozliwe. Mało się widują. Z tego co wiem sporo się kłócą. Do tego co byśmy o nim nie myśleli on również został po części zmuszony do tego małżeństwa.
-Ale tez nie przeciwstawił się ojcu !!! powiedziałem nieco bardziej zirytowany
-Teo pamiętaj, że on był dzieckiem.Teraz ze swoją pozycja może więcej ale wtedy...Wszyscy robiliśmy co nam kazano.
Miałem dość tego tematu.Ciągłych rozważań.Chciałem mieć Adriannę tylko dla siebie.Matteo zgadując co mi chodzi po głowie powiedział :
-Zostawmy to . Nie ma sensu podejmować pochopnych decyzji.Teo musi wszystko przemyśleć a my możemy tylko go wspierać.Mężczyźni pokiwali głowami i na szczęście zaczęliśmy rozmawiać o pracy, sporcie. Napisałem do Adrianny co porabia i szybko dostałem odpowiedź, ze jest u rodziców.Chciała się z nimi spotkać przed wyjazdem do Włoch.Odpisałem żebyśmy się spotkali. Zbliżała się dwudziesta trzecia i wiedziałem, że za godzinę będę mógł spokojnie zostawić moich towarzyszy. Po chwili otrzymałem odpowiedź, że Adrianna przyjedzie do mnie.

Moja KochankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz