ROZDZIAŁ 3

285 5 1
                                    

    Adrianna

Teo odwrócił mnie do siebie i pocałował. Miałam nogi jak z galarety i cała drżałam.

Wziął mnie na ręce i zaniósł pod prysznic. Umył każdy fragment mojego ciała całując mnie przy tym co jakiś czas. Następnie owinął mnie miękkim ręcznikiem, wytarł i ubrał mnie w cudownie puszysty szlafrok. Usiadłam na fotelu w łazience a on szybko wrócił pod prysznic i za chwilę był już przy mnie.

Zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku tuląc do siebie.Zastanawiałam się co mam powiedzieć i żadne słowa nie były odpowiednie. Powinnam wracać do domu ale tak bardzo nie chciałam go opuszczać. Po kilku tygodniach napięcia i nerwów wreszcie czułam się spokojna. Dopóki go nie zobaczyłam nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo tęskniłam. Dlatego spanikowałam. Ta tęsknota uderzyła we mnie jak ogromna fala.A później gdy zobaczyłam go z tą kobietą ogarnęła mnie furia.

-O czym myślisz ? spytał

-O Tobie - uśmiechnęłam się. -O tym jak bardzo tęskniłam - dokończyłam niepewnie

Złapał powietrze.

-Ja też tęskniłem. Myślałem, że oszaleję.

Przytuliłam się do niego jeszcze mocniej i założyłam swoje nogi na jego.

Pomyślałam o tym co wydarzyło się pomiędzy mną a Natanem.

Od czwartku był zupełnie inny. Wściekał się z byle powodu i nawet jeśli bywał w domu zamykał się w swoim gabinecie. Pytałam co się dzieje ale za każdym razem twierdził , że nic takiego. W piątek przy kolacji nawrzeszczał na Lise ponieważ jego zdaniem posiłek był zimny co było totalną bzdurą. Nie mogłam tego znieść i powiedziałam mu, że ma ją natychmiast przeprosić. Zaśmiał się szyderczo i zaczął jeść dalej. Dostałam szału. Rzuciłam szklanką o ścianę i poszłam do pokoju. Jednak po jakimś czasie Natan przyszedł wypominając mi moje dziecinne zachowanie. Teraz już nic nie mogło powstrzymać kłótni. Nigdy jeszcze nie kłóciliśmy się w taki sposób. Obydwoje wrzeszczeliśmy wściekle. W końcu Natan trzasnął drzwiami i wyszedł z domu. Wrócił nad ranem. Przy śniadaniu zaczął mnie przepraszać. Jak zwykle tłumacząc się stresem i natłokiem pracy.

Nie miałam ochoty tego słuchać. Na koniec zakomunikował mi, że musi pilnie lecieć do Waszyngtonu. Odetchnęłam z ulgą. Nie miałam ochoty na jego towarzystwo. Dlatego na imprezie pojawiłam się sama.

-Hej znowu mi uciekasz ? powiedział Teo i pocałował mnie w czubek głowy.

-Teo co teraz ? spytałam

-Adrianno ja...- zaczął niepewnie- Nie będę potrafił Cię zostawić. Nigdy już mnie o to nie proś. Jeśli w tym momencie nie wyjdziesz to będzie oznaczało jedno, że podjęłaś decyzje.

To co powiedział było nagłe ale wiedziałam, że podjęłam tą decyzje już dużo wcześniej. Po prostu ciężko mi ją było zaakceptować i zmierzyć się z nią. Czułam jak się spina.

Pocałowałam jego pierś i wsłuchiwałam się w bicie jego serca.

-Ja Ciebie też nie potrafię zostawić.Choćby miał się zawalić cały świat.

Pocałował mnie mocno.

-Możesz ze mną dzisiaj zostać ?

-Powinnam wracać.

-Proszę. Zaśnij przy mnie i pozwól obudzić mi się przy Tobie.

Westchnęłam

-Wiesz, że rano będzie jeszcze ciężej ?

-Zawsze będzie ciężko dopóki nie zostaniesz tutaj na zawsze Ad.

Jego oczy były inne niż zazwyczaj. Spokojniejsze i biło z nich ciepło. Czy to możliwe, że ten potężny facet zmienił się tak dzięki mnie ? Czy byłoby tak już zawsze ? Początkowo Natan też podkreślał, że mnie uwielbia a później w pogoni za karierą zaczęłam być na niższej pozycji wśród jego priorytetów. Nie chciałam dzisiaj o tym myśleć. Chciałam wziąć z tej chwili jak najwięcej. Chciałam się w nim zanurzyć. Z tą myślą zasnęłam. Wsłuchując się w jego spokojne bicie serca.

Moja KochankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz