Rozmowa

33 4 0
                                    

O czym ona może chcieć ze mną porozmawiać? - myślałam podczas czesania włosów. Od kiedy weszłam na górę minęło już 10 minut. W tym czasie zdążyłam poprawić tusz do rzęs, rozpakować swoje książki, których prawdę mówiąc mam bardzo dużo oraz przebrać się w wygodne dresy. Starałam się odwlec moment rozmowy jak najbardziej, ale poczułam, że pora już zejść.
Schodząc po schodach, zauważyłam, że ciocia czyta książkę. Najwyraźniej postanowiła na mnie taktownie poczekać, za co byłam jej naprawdę wdzięczna. Usiadłam obok niej na kanapie, czekając aż się odezwie.
-Chciałaś ze mną porozmawiać? - po kilku minutach zdecydowałam się przerwać trwającą ciszę.
-Zgadza się. - Madlene odpowiedziała ze stoickim spokojem. -Chciałabym poruszyć kilka kwestii.
-Zamieniam się w słuch.
Kobieta westchnęła cicho.
-Nie odbierz tego źle, ale nie chciałabym, abyś szwendała się sama po okolicy. Zwłaszcza nie życzę sobie, byś zaglądała do domu naprzeciwko. To, że nikt tam nie mieszka, nie znaczy, że jest tam bezpiecznie. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli.
-Tak, oczywiście. - odparłam, zastanawiając się dlaczego jest to dla niej takie ważne.
-Jak masz jakąś sprawę, to też skonsultuj ją ze mną. Nie próbuj proszę działać na własną rękę, ponieważ może to obrócić się przeciwko tobie jak i mnie.
Kiwnęłam głową. Sama nie wiedziałam jak zareagować na takie powitanie. Już na samym początku podała mi zasady, których mam się trzymać. Zupełnie jak w filmie "Teen's worries", który oglądałam w wakacje. Za pozwoleniem cioci, wróciłam do pokoju, po czym rzuciłam się zrezygnowana na łóżko.
Czy to naprawdę ma tak wyglądać? Serio?  - pokręciłam głową z niedowierzaniem.
Chociaż... Swoją drogą ciekawe jakim cudem chatka naprzeciwko posiada tak przystrzyżony ogród, skoro nikt tam nie mieszka...

Przeprowadzka...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz