Więcej tajemnic..

20 2 0
                                    

Obudziłam się. Spojrzałam na zegarek. Jest dziewiąta rano... Nie pamiętałam nic, nawet tego jak znalazłam się w łóżku. Po chwili przypomniało mi się, że wczoraj wypiłam herbatę, która stała na blacie w kuchni, jednak nie pamiętałam nic więcej. Zrzuciłam winę na ból głowy, po czym nie myśląc o tym więcej założyłam kapcie i zeszłam na dół. Z gabinetu cioci słychać było cichą rozmowę. Naprawdę, nie chciałam podsłuchiwać... To słowa wpadły do moich uszu bez pozwolenia. Okazało się, że to co wczoraj wypiłam, było przygotowane dla jakiegoś współpracownika cioci. Źle się czułam z tym, że wybiłam herbatę, która najprawdopodobniej była przygotowana dla jakiejś ciężko chorej osoby, ale no cóż. Czasu nie cofnę. Była to trochę dziwna sprawa, jednak ja nawet nie chciałam o niej myśleć. Skierowałam się do kuchni jak najszybciej po tabletki przeciwbólowe na mój ból głowy. Gdyby nie to, najprawdopodobniej zdążyłabym zapobiec temu, co stało się później...

Siedziałam na kanapie w salonie i czytałam ostatnio zakupioną książkę. Doszłam do punktu kulminacyjnego, gdy nagle do salonu wchodzi moja opiekunka. Bez słowa zajmuje miejsce obok mnie i odblokowuje tablet, który trzymała w ręce. Klika coś i podsuwa mi go pod nos. Z sekundy na sekundę moje oczy robią się coraz większe, gdy widzę nagranie pokazujące jak wchodzę do tego dziwnego budynku, który ciocia wczoraj odwiedziła. Wyłącza nagranie i patrzy mi się w oczy. Sprytnie unikam jej spojrzenia, co cioci chyba się nie spodobało. Wolałam się jej nie narażać, zwłaszcza, że już jej dzisiaj podpadłam. Oddałam spojrzenie.
- A więc jak już pewnie się domyśliłaś, były tam kamery. - Madlene zaczęła rozmowę.
Nie odpowiedziałam, więc kontynuowała dalej.
- Nie podoba mi się, że wtykasz nos w nie swoje sprawy. Wierzę, że to się już nie powtórzy, ale mimo wszystko muszę wyciągnąć konsekwencje.
Przełknęłam ślinę. Zaczynałam się naprawdę bać.
- Daj mi swój telefon.
- Ale... Nie możesz mi go zabrać! - próbowałam protestować.
- Ani słowa. - wyciągnęła rękę przed siebie.
Zrezygnowana wręczyłam jej moją własność. Zobaczyłam jak stuka w ekran.
- "Co zrobić, gdy czujesz się niebezpiecznie przy swoim opiekunie prawnym"? Emily?
Ups. No to wpadłam. Przejrzała moją historię wyszukiwania. Już po mnie.

Przeprowadzka...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz