- Śpię tu. - powiedziałam, trochę nietrzeźwo.
Czułam coś dziwnego, ale fajnego. Nie wiem, co to było.
- Dlaczego? - zapytał zdziwiony.
- A nie wiem. Tak jakoś wyszło. - nie wiedziałam, jak i czemu to mówiłam. - Idę spać. Pa.
Wpełzłam mu pod kołdrę i zasnęłam. Obudziłam się z bólem głowy, gdzieś w środku nocy. Ruszałam ramieniem Ezry.
- Ej. Ej. Ej..
- Co? - zapytał marszcząc brwi.
- Idę na dwór. - zaśmiałam się i wybiegłam z jego pokoju. Ubrałam pierwsze lepsze buty i wyszłam z domu. Psy mnie obwąchały i puściły dalej. Wyszłam przez górę bramy i zaczęłam biec przez las.
Nie rozumiem, czemu Ezra nie wstał. Może po prostu od razu zasnął.
Dobiegłam na chodnik i skierowałam się na prawo, w stronę przeciwną od strony szkoły. Weszłam w głąb miasta. Obserwowałam nocne bary, w których impreza dopiero się rozkręcała. Weszłam do jednego, w którym na przywitanie jakaś dziewczyna krótko mnie pocałowała. Złapała mnie za rękę i pociągnęła do lady. Zamówiła dwa drinki.
- Pij ze mną! - przekrzyczała muzykę.
Stuknęłyśmy się kieliszkami i wypiłyśmy na raz. Napój zaczął palić mnie w gardło. Łzy pociekły po moich policzkach.
- Pierwszy alkohol? - zapytała.
Pokiwałam głową.
- Tequila, skarbie!
Zabrała mnie na środek parkietu i zaczęła ze mną tańczyć. Jakiś miły pan podał nam dwie butelki alkoholu. Wypiłyśmy je na raz i poprosiłyśmy o jeszcze. Takim sposobem wypiłyśmy pięć litrów. Poszłyśmy do toalety. Wysikałyśmy się obie i później trzymałam nowej znajomej włosy. Przetańczyłyśmy tak do samego rana. O piątej poprosiłam o podwózkę i pojechałam do lasu. Pożegnałam się z moją znajomą i poszłam slalomem do domu. Na zmianie były psy, których nie znałam. Zaczęły szczekać. Chłopcy nie mogli mnie zobaczyć w takim stanie. Musiałam uciekać. Pobiegłam do lasu, ale po niecałej minucie dogoniły mnie psy. Najeżone wyglądały o wiele groźniej.
- Lara? - zapytał Ezra.
- Tak. - powiedziałam.
- Gdzieś ty była? Obudziłem się pięć godzin temu i cię nie było. Zachodziliśmy w głowie, gdzie się podziałaś. Objechaliśmy całe miasto. Nie mogliśmy wejść na kamery, bo przy lesie nie było. - słyszałam panikę w jego głosie.
- Spać idę. - odbiło mi się. - A przepraszam.
- Lara, jesteś nawalona. Coś ty robiła?
- Nie wiem.
Zaprowadził mnie do domu.
- Jak ty wyglądasz? - naskoczył na mnie Tux.
- Jest najebana. - powiedział Ryan.
- Cisza! - uciszył ich Aarvand. - Chodź księżniczko. - złapał mnie za przedramię i zaprowadził do łazienki.
Zakluczył nas.
- Nie jesteś z-ły?
- Nie, bo wiem co się stało.
- Aaa oni?
- Lepiej żeby nie wiedzieli, byłoby o wiele gorzej. Wypij to. - podał mi szklankę zielonego, aczkolwiek przezroczystego napoju. Wypiłam to.
- Co się sta-ło?
CZYTASZ
Księżniczka Będzie Nasza
RomanceTekst może zawierać wulgarny język, seks, alkohol, narkotyki. W świecie z demonami siedemnastoletnia Lara Shiller ucieka z bidula, do którego dopiero trafiła. Wychowawcy, myśląc, że nie żyje, nie informują o tym nawet innych wychowanków. W tym czas...