Wstałam o 6.30 razem z budzikiem, nie pamiętam kiedy wczoraj zasnęłam. Obok leżał przytulony brunet, delikatnie wysunęłam się z jego objęć i poszłam do łazienki umyłam zęby, nałożyłam krem i przeczesałam włosy. Następnie wzięłam się za wybranie stroju na dziś, w cheerleaderkach byłam na rezerwie, więc spakowałam strój do torby, a sama założyłam czarne, szerokie jeansy, do tego bordowy top i czarną rozpinaną bluzę Maksa. Pomalowałam się tak jak zwykle, jedynie dodałam brązową kreskę. Kiedy miałam już wychodzić z pokoju, Maks się przebudził.
-Hej, śliczna. Ładnie ci w tej bluzie.-uśmiechnął się i wyciągnął w moją strone ręce-chodź się przytul.-wykonałam jego proźbę, a później wyszłam z pokoju, poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki do szkoły, wrzuciłam również batona i sok jabłkowy. Po chwili na dół zszedł brunet w stroju piłkarskim naszej szkoły, dziś gramy mecz z Liceum z Nowego Yorku, więc może być ciekawie. Założyłam moje białe air force i ruszyliśmy do auta, przez całą drogę śpiewaliśmy różne piosenki, a gdy podjechaliśmy pod szkołę wszystkie oczy skierowane były na nas.
-Leć do dziewczyn, ja muszę skoczyć na chwilę do sklepu-szepnął mi do ucha, po czym pocałował mnie w głowę i udał się w strone sklepu, ja od razu pobiegłam do dziewczyn. Patrzyłam jak wykonują rozgrzewkę, wszystkie są więc nie muszę nikogo zastępować. Po jakiejś godzinie, na trybuny zaczęli się schodzić widzowie, było mnóstwo osób, bo nasz miejski stadion jest ogromny. Gdy już wszystkie miejsca były zajęte na środek wyszedł dyrektor naszej szkoły i zaczął przemówienie.
-Witam wszystkich tu zgromadzonych, witam również przybyłą do nas drużynę i naszych miejscowych piłkarzy, witam trenerów i sędzię. Dziś jest barszo ważny dzień dla naszych młodych piłkarzy, wygrana w dzisiejszym meczu zadecyduje, która drużyna jedzie na mistrzostwa stanu, dzięki temu mogą zabłysnąć i po ukończeniu liceum zacząć karierę, dlatego chłopcy dajcie z siebie wszystko, a teraz zapraszamy nasze piękne dziewczęta i rozpoczynamy mecz.-dyrektor zakończył przemówienie i zszedł z boiska, robrzmiała muzyka i dziewczyny wbiegły, po zakończonym pokazie weszli chłopcy i rozpoczoł sie mecz. Początkowo, nasi przeciwnicy mięli przewagę, po 30 minutach gry nasi chłopcy przejeli piłkę, Matty podał Maksowi, a ten idealnie trafił w okienko i gooll.
Właśnie skończyła się 1 połowa, był remis 2:2, widać było, że przeciwnicy byli wykończeni, nasi chłopcy ciut mniej, przerwa powoli dobiegała końca, Maks nie podszedł do mnie od chwili gdy staliśmy przy aucie, nie powiem, było mi ciut przykro, ale wiem że mecz jest ważniejszy dla niego, więc jestem wyrozumiała. Skończyła się przerwa, chłopcy ponownie ustali na swoich pozycjach i zaczęła się gra Lukas biegnie z piłką podaje Mattiemu, a Matti Maksowi i kolejny gol, już 2 strzelony przez Maksa. Teraz zaczyna drużyna przeciwna, Maks piegnie do przyodu "atakuje" przeciwnika przejmuje piłkę, biegnie bardzo szybko i strzela gola, zaczęłam skakać wraz z dziewczynami ze szczęścia, byłam z niego bardzo dumna. Właśnie skończyła się druga połowa, a my wygywamy ten mecz 3:7. Po tym jak sędzie ogłosił wynik wszyscy chcieli się już zbierać lecz cos ich zatrzymało, a bardziej ktoś.
-Stop, proszę zajmijcie miejsca spowrotem-powiedział przez mikrofon mój brat, zdziwiłam się trochę ale okej. Podal mikrofon Maksowi a ten ustał na środku, w tle zaczęła lecieć piosenka "Perfect" moja ulubiona tak przy okazji.
-Okej, teraz się w chuj stresuje, ale raz się żyje-powiedzial, a wszyscy się lekko zaśmiali- ostatnio w moim życiu zjawiła się pewna mała istotka, kurwa, od poczatku jakoś miałem do niej słabość-*no i chuj, znalazł sobie kogoś*, wszystkie dziewczyny powoli zaczynały mieć łzy w oczach ze wzruszenia-poczułem, że muszą ją chronić i że nie chcę jej zranić, zrobiłem to raz, kurwa jebay raz, wylała przeze mnie łzy, teraz obiecuję, że to był ostatni raz, jeżeli jeszcze raz coś takiego zrobie, któryś z tych debili-wskazał na Lukasa i Mattiego-zleje mnie do nieprzytomności i dobrze, więc chciałbym poprosić do siebie tę dziewczynę-*zaraz się dowiemy kto zabrał mi Maksia*-ehhh, więc Mia podejdź, prosze- zatkało mnie, wszystkich zatkało, nikt się nie odzywał, ze łazmi w oczach podeszłam do chłopaka, byłam bardzo zdezorientowana, ale i szczęślwia- przepraszam, za wszystko, co zrobiłem źle i dziękuję za wszytkie te wspólne chwile-uklęknął-a teraz mam pytanie, zostaniesz moją dziewczyna? Bo kocham cię, cholernie mocno i nie oczekuję, że ty od razu mi odpowiesz tym samym, będę czekał nawet tysiące lat na moment, w którym sama stwierdzisz, że szczerze mnie kochasz, więc ponowie pytanie zostaniesz moją dziewczyną?-zatkało mnie, wiedzialam, co chcę odpowiedzieć, ledwo słyszalnie przez łzy powiedziałam.
-Tak.
-Zgodziła się, kurwa!!!!-krzyknął Lukas i za chwilę podbiegł z bukietem białych róż, podał je Maksowi, a te podał je mnie. Rozpłakalam się na dobre, ale Lukas musiał dopowiedzieć jeszcze jedną ważną kwestię-Moge jeśc MAKAAA!!!-Maks zbliżył się do mnie i wpił się w moje usta, oddałam pocalunek od razu, a wszyscy z trybun piszczeli i krzyczeli gratulacje na cały głos, gdy już sie do siebie oderwaliśmy dziewczyny podbiegły do mnie i przytulały mnie, składały mi gratulacje. Po chwili usłyszałam głos mojego brata.
-Uwaga! Wszyscy nastolatkowie zebrani tutaj, zapraszam na impreze do mnie do domu, adres wywieszony jest na drzwiach do gabinetu dyrektora, bądźcie o 17, dzięki, buziaki.- kiedy kończył przemowę wszyscy zaczęli już wychodzić, kiedy zmierzałam w stronę wyjścia poczułam duże dłonie na moich biodrach, odwróciłam się i ujrzałam mojego chłopaka *o boże ale to dziwnie brzmi*.
-Podobało się?-spytał, a ja rzuciłam mu się na szyję, a on złapał mnie pod udami.
-Bardzo, jesteś najlepszym chłopakiem, jakiego mogłabym sobie wymarzyć dziękuję, kocham cię-powiedziałam, a łzy szczęścia spłynęły mi po policzku, chłopak odstawił mnie i starł moje łzy, złapał mnie za rękę i udaliśmy się do jego auta. Przez całą drogę rozmawialiśmy o dzisiejszych wydarzeniach. Gdy dotarliśmy do domu, chłopak poszedł się przebrać, a ja włożyłam kwiatki do wazonu. Położyłam się na łóżku *za duzo wrażeń jak na jeden dzień*, za chwilę poczułam jak materac ugina się i ktoś przyciąga mnie do siebie, obróciłam się i wtuliłam się w bruneta.
-Jesteś najsłodszą i najpiękniejszą dziewczyną jaką znam, ale masz jeszcze lepszą cechę niż te co wymieniłem wcześniej... jesteś w 100% moja- pocałował mnie w czoło, a ja uśmiechnęłam się i mocniej objęłam bruneta, po czym zasnęłam, przytłoczona dzisiejszymy wydarzeniami...*********
Kolejnu rozdział.
Nareszcie nasi bohaterowie się zeszli. Mam nadzieję, że rozdział się podoba, buziaki.
CZYTASZ
Miłość przez brata
Novela JuvenilMia mieszka sama ze swoim starszym bratem Matim. Ma 16 lat i właśnie zaczyna liceum, tam poznaje kolegów brata w tym jednego, któremu wpadła w oko, jej brat to zauważa i wraz z resztą paczki knują plan... Co wymyśli brat Mii? Jak dalej potoczy się j...