26.Za dużo jak na jedną noc....

42 1 0
                                    

Piątek 21:40

Dylan
Jak imprezka ?

Ja
Całkiem spoko

Ja
Dużo ludzi, alkoholu

Ja
Standardowa impreza haha

Ja
A ty co robisz ?

Dylan
Też wybrałem się na imprezę
ale wolę popisać z tobą

Ja
Ooo to słodkie haha

Dylan
Jak cały ja

Ja
Ach ta twoja skromność haha

Dylan
Pilnuj Lizy, żebyś znów jej nie zgubiła

Ja
Ona dziś nie pije, za to ja tak

Ja
Zamiana rolami

Dylan
Hahah

Dylan
Dziś ona ogarnia wszystko ?

Ja
Tak...

Ja
Właśnie maszeruje po drinka a ona
 siedzi gdzieś z Danielem 

Wysłałam z uśmiechem na twarzy sms-a i poczułam twardą powierzchnię, w która z dość dużą siłą uderzyłam. Spojrzałam niepewnie przed siebie a moim oczom ukazała się wysoka męska postać z telefonem w dłoni. Cała zesztywniałam i przełknęłam głośno ślinę gdy dzięki słabym światłom ujrzałam twarz Dylana.

Chłopak uśmiechnął się do mnie słabo i skanował każdy kawałek mojej twarzy a ja stałam wpatrzona w niego jak w obrazek. Próbowałam cokolwiek powiedzieć ale moje gardło w jakiś dziwny sposób się zacisnęło, a żadne słowo nie chciało przez nie przejść.

Dylan schował telefon do kieszeni nie spuszczając ze mnie wzroku i schował dłonie do kieszeni spodni. Złapałam głęboki oddech i zebrałam się na odwagę by w końcu się odezwać więc zbliżyłam twarz do ucha chłopaka, stając na palcach by mógł usłyszeć moja słowa, które i tak zagłuszy pewnie głośna muzyka w tle.

- Przepraszam, nie chciałam .- powiedziałam a chłopak się zaśmiał cicho i nachylił się zbliżając swoje usta do mojego ucha

Czułam jego ciepły oddech na szyi i w tym samym momencie przez całe moje ciało przeleciał ciepły dreszcz. Szybko się otrząsnęłam z tego dziwnego transu i spokojnie czekałam na słowa chłopaka.

- Nic się nie stało, żabko .- powiedział w końcu i z uśmiechem na twarzy odszedł zostawiając mnie w ciężkim szoku. 

 Jego słowa sprawiły, że w głowie pojawiło mi się milion pytań, na które nie mogłam znaleźć odpowiedzi. W ten sposób zwracał się do mnie tylko Dylan z smsów... nikt inny. Gdy odwróciłam się w kierunku, w którym poszedł chłopak, nie było już go tam...

Czy to możliwe, że to on jest tym chłopakiem z smsów ? Przecież mam zapisany w kontaktach jego numer, a ten z którym smsuje jest zupełnie obcy. To by wyjaśniało też skąd wiedział, która szafka jest moja i gdzie mieszkam...

Ale czy to możliwe żeby od ponad miesiąca pisał do mnie z zupełnie obcego mi numeru i nie wygadał się nawet przez przypadek ? 

Oparłam się o ścianę i zaczęłam analizować wszystkie nasze sms'y. Podobny styl wypowiedzi, mało o sobie pisał, nigdy nie mówił jaką ma teraz lekcje...
Daje to wiele do myślenia ale coś mi mówi, że to raczej nie jest on. Niby po co miałby do mnie pisać z obcego numeru ? A może... ta dziewczyna, o której pisał to ja ? Faktycznie Dylan nie zdał klasy a był jednym z lepszych uczniów i dalej jest. 

Mam okropny mętlik w głowie i sama nie wiem co ma myśleć, nie mam w zasadzie dowodów na to, że to on. Musiałabym jakoś sprawdzić mu telefon a nawet nie znam hasła.

Udałam się z moimi myślami do kuchni i zrobiłam sobie przy blacie drinka. Zauważyłam, że przy lodówce stoi Dylan z moim przyjacielem Zachiem. Wyjęłam szybko telefon i napisałam do Dylana od smsów szybką wiadomość nie spuszczając wzroku z chłopaka

Ja
Znów zgubiłam Lizy

Obserwowałam chłopaka i gdy wysłałam wiadomość chłopak wyjął telefon, zaśmiała się pod nosem i odpisał komuś po czym schował telefon a ja dostałam odpowiedź na moją wiadomość.

Dylan
W takim razie musisz jej poszukać żabko haha

Czyli miałam rację...  Dylan to ten Dylan od smsów...

Ale heca... ciekawe czy specjalnie do mnie piszę, czy faktycznie pomylił numery a później zorientował się, że to ja. Musze to przepić..

Za dużo jak na jedną noc....

.............................

Jedna zła cyfra...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz