*1*

573 7 0
                                    

                                                                                 

Pewnego kwietniowego dnia Daria Jaworska postanowiła usiąść do komputera i poszukać pracy. Jej sytuacja finansowa jest naprawdę kiepska. Komornik grozi, że zajmie jej mieszkanie. Po kilku godzinach przeglądania ofert w końcu znalazła.

*pov. Daria*

Sekretarka w kancelarii prawnej potrzebna od zaraz. Brzmi ciekawie.. Postanowiłam zadzwonić i dowiedzieć się czegoś jeszcze.

-Kancelaria "Małecki i wspólnicy" w czym mogę pomóc?-odezwał się jakiś mężczyzna.

-Dzień dobry. Nazywam się Daria Jaworska. Dzwonię w sprawie ogłoszenia o pracę. Czy to nadal aktualne?

-Oczywiście. Mogłaby Pani przyjść jutro o 12:00 na rozmowę kwalifikacyjną?

-Pewnie.

-Podam Pani adres: ul. Słoneczna 11, 3 piętro, pokój 10.

-Dziękuję bardzo. Do widzenia.

-Do widzenia.-rozłączyłam się i poszłam wydrukować swoje CV i inne potrzebne dokumenty.

Zjadłam obiad i wyszłam się przejść. Po drodze spotkałam Kasię-moją kuzynkę. Usiadłyśmy na ławce w parku i zaczęłyśmy rozmawiać.

[40 min później]

-Dobra, Kasia lecę do domu, bo jutro mam rozmowę kwalifikacyjną.

-O to powodzenia.

-Dzięki.-wstałam i poszłam do domu.

Po powrocie uprasowałam ubrania na jutro i oglądałam swój ulubiony serial. Gdy się skończył, poszłam do łazienki wziąść prysznic. Nastawiłam budzik i poszłam spać.

[Następnego dnia-8:26]

Gdy zadzwonił budzik Daria wstała, poszła zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku poszla się ubrać. Kiedy wskazówki zegara dochodziły do godziny 11:00, Daria zrobiła sobie lekki makijaż, zrobiła koka i przebrała się w wcześniej przygotowane ubranie. Założyła czarne szpilki, granatową marynarkę i wyszła.

*pov. Daria*

Wyszłam z mieszkania po czym wsiadłam do taksówki, którą wcześniej zamówiłam.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry. Dokąd jedziemy?-zapytał się taksówkarz.

-Na słoneczną 11.

-Dobrze.

Dojechaliśmy po 40 minutach bo były korki. Zapłaciłam i wyszłam. Spojrzałam n a telefon i zauważyłam, że jest już 12:10. Szybko weszłam do budynku i podbiegłam do windy. gdy wjechałam na 3 piętro, skierowałam się do mężczyzny, który stał przy szafce.

-Dzień dobry. Jestem Daria Jaworska, przyszłam w sprawie pracy.

-A tak. Szef już na Panią czeka w swoim gabinecie.

-A może mi Pan pokazać gdzie to jest?

-Jasne.-pokazał mi w którym kierunku mam iść.-Ostatnie drzwi po lewej.

-Dziękuję bardzo.-kiedy stanęłam pod drzwiami, zapukałam.

-Proszę.-weszłam po czym się przedstawiłam.

-Dzień dobry. Daria Jaworska.

-Dzień dobry. Kamil Małecki. Proszę niech Pani usiądzie.-pokazał mi na krzesło, które stało naprzeciwko biurka.-Spóźniła się Pani.

-Tak, przepraszam, były straszne korki.

-To prawda. W tych godzinach ciężko jest tu dojechać. Dobrze, wracając do naszej rozmowy. Ma Pani potrzebne dokumenty?

-Tak.-wyjęłam z teczki dokumenty i podałam panu Małeckiemu.-Tu jest CV, świadectwa ukończenia szkoły i z poprzednich miejsc pracy.

-Dziękuję. Da mi Pani chwilę. Przejrzę Pani dokumenty.

W między czasie pan Małecki zadał mi kilka pytań na które mu odpowiedziałam.

-Dobrze. Widzę, że pracowała Pani już w biurze. Więc ma Pani pewnie doświadczenie w pracy papierkowej?

-Tak. Myślę, że sobie poradzę.

-Więc witamy na pokładzie.-powiedział i podał mi rękę.

-Dziękuję bardzo.-powiedziałam z radością.-A od kiedy mogę zacząć?

-Jak Pani może to od jutra.

-Jasne, że mogę.

-To bardzo mnie to cieszy, bo naprawdę potrzeba nam takiej osoby jak Pani. Może oprowadzę Panią po kancelarii?

-Chętnie.-odpowiedziałam i poszłam za moim nowym szefem.

[15 minut później]

-Zna już Pani wszystkie pomieszczenia, a to najważniejsze .-pokazał mi na biurko-To Pani miejsce pracy. Jest to główne miejsce w kancelarii. Tu ma Pani drukarkę i ksero. Musi Pani na bieżąco sortować pocztę i przekazywać ją odpowiednim adwokatom. Najlepiej kiedy przyjdą do kancelarii.

-Dobrze. Mam nadzieję, że na początku nie będę miała problemu z rozpoznawaniem ich.-zaśmiałam się.

-Spokojnie. Z czasem się Pani nauczy. Przepraszam bardzo, ale muszę lecieć na spotkanie. Zaczyna Pani od 8:00. Do widzenia.

-Dziękuję. Do widzenia.

Wyszłam z budynku i zamówiłam taksówkę. Kiedy przyjechała pojechałam do domu po czym zrobiłam obiad i zaczęłam czytać książkę. Po kilku godzinach zrobiłam sobie herbatę i włączyłam telewizor. Obejrzałam kilka seriali i poszłam się umyć. Gdy skończyłam nastawiłam budzik, napiłam się wody i położyłam się spać. Przez dłuższy czas nie mogłam zasnąć, więc wstałam wziąć ziołowe tabletki nasenne, które kupiłam sobie gdy pierwszy raz musiałam iść do nowej pracy i też nie mogłam spać. Położyłam się i po kilkunastu minutach w końcu zasnęłam.




Mam nadzieję, że spodoba wam się ta opowieść.


Biurowa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz