Rozdział 3

302 11 5
                                    

Tara

W sali tronowej nie słychać nic nawet mojego oddechu. Zimne marmury mnie przytłaczają i sprawiają że chcę uciec jak najdalej. Patrzę na trzy trony. Moje serce najbardziej się wyrywa do blondw£osego wampira który wyglądał jak anioł i nie przestaje na mnie patrzeć. Rumienie się pod intensywnością jego spojrzenia. Chyba to zauważył bo uśmiecha się do mnie perliście. Ale tylko do mnie. Aro wita nas z entuzjazmem. Rozmawiają ale kompletnie ich olewam myśląc o tym czy wógle przeżyjemy to starcie.
-Nawet nie wiesz jak długo czekalem na to spotkanie amore.- słyszę jego głos w moje głowie. Na dźwiek jego głosu przyjemne dreszcze przechodzą przez moje ciało.- nie martw się. Nikt cię nie dotknie.- mruczy ze swojego tronu blondyn. Nie reaguje. Na brak odpowiedzi z moje strony słyszę warknięcie. Staram się unikać jego wzroku to tylko złości go jeszcze bardziej. Aro kończy rozmawiać z moimi przyjaciółmi i patrzy na mnie. Wyglada na zafascynowanego.
- Młoda Tara. Przyjechałaś do nas w odpowiednim momencie.- mruczy z zadowolenia.- wygląda na to że jesteś partnerką Kajusza.
- Co!?- piszczę przerażona na dźwięk jego mruczenia.- to niemożliwe.- mówię i spoglądam na blond włosego wampira do którego wyrywa się moje serce. Kajusz jest przy mnie w dwóch susach. Cofam się w szoku. Patrzy na mnie z uwielbieniem w oczach.
- Amore.- grucha do mnie Kajusz wyciągając rękę.- chodź tutaj. Rozkazuje ale ja stoję jak zamrożona. Aro wykorzystuje sytuację.
- Fascynująca młoda kobieta. Czy uczynisz mi ten zaszczyt?- powtarza pytanie które zadał Belli. Edward kiwa do mnie głową na co Kajusz warczy zazdrośnie że się go posłuchałam. Kładę dłoń w dłoni Aro. Brunet ją chwyta delikatnym ruchem czytając całe moje życie jednym dotknięciem.
- Niesamowite. Masz ogromne szczęście Kajuszu że na nią trafiłeś.- grucha Aro na co blondyn warczy. Zostaję umieszczona wbrew woli w jego ramionach. Uzgadniają że Bella ma być nieśmiertelna i moi przyjaciele mają odejść ja również ale odzywa się głos Aro. Jego słowa mrożą mi krew w żyłach.
- Obawiam się moja droga że musisz tu zostać.- grucha do mnie. Mrożę go wzrokiem. Nie ma mowy! Za cholerę nie zostanę w zamku pełnym wampirów które mogą mnie w każdej chwili pożreć! O nie! Zamierzałam dać mu to dobitnie do zrozumienia.

Razem na całą wieczność Caius VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz