Tara
Nie wiem jakim cudem się wydostałam ale miałam farta. I to wielkiego, że się nie potłukłam. Dlaczego mam tkwić w tym porąbanym zamku z wampirem który pewnie mnie zabije? O nie. Tak więc pora ruszyć do akcji. Złapałam najbliższą taksówkę i rozkazałam mnie zawieźć z powrotem na lotnisko. Musiałam czym prędzej wyjechać za granicę, nie ważne gdzie.
Jednak moje szczęście nie trwało długo. Zostałam szybko znaleziona i pochwycona przez strażników Caiusa. Nie chciałam do niego wracać ale cóż nie miałam wyboru. On nazwał mnie czymś w rodzaju partnera. Wiedziałam dokładnue co to znaczy, ale to nie znaczy że chciałam zostać zmieniona w wampira i utknąć z nim na całą wieczność.
Poza tym ma trudny charakter. Widziałam to na własne oczy. Jednak muszę spróbować. Dla samej siebie. W końcu to część mojej duszy. Chcę czy nie chcę on jest częścią mnie. I nic na to nie poradzę.
Caius
Patrzę jak moja partnerka, wysiada z samochodu w otoczeniu strażników. Sapię z ulgi głęboko wciągając powietrze że nic jej nie jest.
Obejmuje ją i wdycham głęboko zapach jej włosów. Jest niebiański. Nie wiem czym ona pachnie ale to po prostu bogini. Chcę ją xałą dla siebie.
- Dlaczego uciekłaś maleńka?- pytam delikatnym tonem nie chcąc tym razem jej spłoszyć pamiętając o sugestiach Aro.
- Ja się bałam że mnie zabijesz.- mówi a mnie żółć podchodzi do gardła. Na myśl że mojej pięknej partnerce i bogini miałaby się stać jaką kolwiek krzywda.
- Amore.- grucham do niej. - spójrz na mnie proszę. Unosi na mnie wzrok. Widać w nim przerażenie.- nigdy bym nie skrzywdził własnej partnerki. Zadaniem wampirów jest ochrona ich parnetów i kochanków.- tłumaczę mając nadzieję że tym razem zrozumie i nie będzie próbowała więcej uciekać.
CZYTASZ
Razem na całą wieczność Caius Volturi
Fiksi PenggemarRazem z moją przyjaciółką Bellą jedziemy żeby ratować Edwarda do Włoch ale nie spodziewam się że tam odkryję moje przeznaczenie. Zostałam sparowana z najbardziej gniewnym królem Volturi. Matka natura ma okrutne poczucie chumoru żeby łączyć niewinneg...