Tara
Stałam w ramionach Kajusza niczego nie świadoma. Nie swiadoma nowego życia które teraz na mnie czekało.
- Ja nie zamierzam tu zostać. Mam dom rodzinę i szkołę. Oraz moich przyjaciół. Własne życie.- zaprotestowałam patrząc ostro na Kajusza który nic sobie z tego nie zrobił. Gniew rozpalił jego spojrzenie.
- Amore chyba nie sądzisz że pozwolę mojej księżniczce chodzić od tak po szkole? W dodatku budynku pełnym tych obrzydliwych ludzi.- syknął Kajusz. Sapnęłam z oburzenia.
- Ja też jestem człowiekiem.- warknęłam do Kajusza. To chyba go zabaloło bo dostrzegłam ból w jego oczach.
- Moja droga nie komplikuj wystarczająco sprawy. Zostajesz tu i koniec.- wydał surowy rozkaz Aro. Posłałam mu wrogie spojrzenie. Wógle się tym nie przejął za to pokrzepiająco się do mnie uśmiechnął.
- Ona nie jest twoja!- syknął Kajusz zbulwersowany przyciągając mnie bliżej do klatki piersiowej.
- Nie zostanę tu. Nie chcę tego.- powiedziałam to oatrząc blondynowi prosto w oczy. Zranienie pojawiło się w jego krwistoczerwonych oczach. Poczułam się winna ale nie powinnam. Przypomniałam sobie od razu jakim potworem potrafi być. Nie musiałam słuchać opowieści Edwarda żeby to wiedzieć.
- Omówicie to między sobą w swojej obecności.- odezwał się Aro.
- Chce się pożegnać.- rozkazałam nie poprosiłam bo wiedziałam że Kajusz się nie zgodzi.
- Nie.- warknął Kajusz. Spiorunowałam go wzrokiem.
- Będziesz miał mnie na całą wieczność. Czego jeszcze chcesz?- syknęłam do niego.- proszę. Kajusz warknął ale niechętnie mnie puścił. Patrzył jak się żegnam z Cullenami. Czułam jego wrogoś i zazdrość za każdym razem jak podchodziłam do jednego z nich. Kiedy nadszedł kolej na Edwarda wybuchł. Zbliżyłam się do niego a on objął mnie delikatnie ramionami.
- Bedę tęsknić.- wyszeptałam kładąc policzek na jego klatce piersiowej i wdychając jego zapach.
- Ja również.- wymruczał brunet odwzajemniając uścisk. Nie minęła chwila i znalazłam się w silnych ramionach Kajusza. Warknął na Cullenów ogłoszująco. Szczególnie na Edwarda. Ryk jego bestii był bardzo zaborczy. Chciałam się cofnąć przerażona. Nie pozwolił mi na to.
- Wynoście się!- syknął.- póki jeszcze mam cierpliwość! Usiadł ze mną na tronie.- radziłbym abyście dotrzymali części umowy. Drugiej szansy nie będzie.- dodał zimno i ścisnął mnie mocniej przez co syknęłam. Kajuz się przeraził że zrobił mi krzywdę.
- Przepraszam amore.- wyszeptał mi do ucha tak że tylko ja usłyszałam.
- Żegnajcie drodzy przyjaciele.- odezwał się Aro. Patrzyłam bezradnie jak moi przyjaciele idchodzą. Tylko to mogłam zrobić.
CZYTASZ
Razem na całą wieczność Caius Volturi
FanficRazem z moją przyjaciółką Bellą jedziemy żeby ratować Edwarda do Włoch ale nie spodziewam się że tam odkryję moje przeznaczenie. Zostałam sparowana z najbardziej gniewnym królem Volturi. Matka natura ma okrutne poczucie chumoru żeby łączyć niewinneg...