Tara
Rozejrzałam się po pokoju, szukając drogi ucieczki. Było tu tylko okno. Nic więcej co by mi pomogło uciec. Co dziwne na myśl o zostawieniu Kajusza poczułam ból w sercu. Ale ja miałam własne życie, przyjaciół rodzinę. Nie mogłam tego tak po prostu zostawić. I to dla jakiejś dziwnej mrocznej istoty. Choćby nie wiem jak pociągająca była. Wyjrzałam przez okno. Do ziemi było trochę centymetrów. Gdyby udało mi się doskoczyć do tych rzeźb i jakoś przytrzymać..
Caius
Byłem wściekły! Z całej siły uderzyłem pięścią w ścianę, chcąc rozładować swoją złość. Grube pęknięcie pojawiło się na kamieniu niszcząc go. Westchnąłem z frustracji.
- Uspokój się Caiusie.- zainterweniował do mnie Aro.
- Łatwo ci mówić! Obchodzą ją tylko Cullenowie! Te zwierzęce wstrętne pijawki zawsze mi wchodzą w drogę! Czas się ich nareszcie pozbyć!- warknęłem z trudem panując nad sobą.
- Nie.- odwarknął Aro.- potrzebujemy Alice. Reszta Cullenów też ma niesamowite zdolności które mogą nam się przydać. Gdyby dołączyli do nas w przyszłości. Warknąłem po raz kolejny.
- W takim razie co mam robić!?- naskoczyłem na niego.- ona nawet nie chce tu zostać! Czuję to!
- To jej pokaż. Swoją lepszą stronę. Tę mniej gniewną i złośliwą. Zastanowiłem się nad tym.
- Ludzie potrzebują więcej czasu na zrozumie takich rzeczy.- wyplułem z siebie w gniewie.
- W takim razie bądź cierpliwy. Chcesz chyba żeby ci zaufała? Prawda?- pyta mnie Aro a jego szkarłatne oczy błyszczą podekscytowaniem. Wzdycham.
- Dobrze. Niech tak będzie. - odpowiadam. Jednak to co zastaję po przyjściu przeraża mnie. To pusty pokój. Ani śladu mojego partnera.
CZYTASZ
Razem na całą wieczność Caius Volturi
Fiksi PenggemarRazem z moją przyjaciółką Bellą jedziemy żeby ratować Edwarda do Włoch ale nie spodziewam się że tam odkryję moje przeznaczenie. Zostałam sparowana z najbardziej gniewnym królem Volturi. Matka natura ma okrutne poczucie chumoru żeby łączyć niewinneg...