- Hylie! Wstawaj! Szybko! - wyrwała mnie ze snu Sara.
- Jeszcze chwila - błagałam zaspana.
- Chyba nie zdajesz sobie sprawy , która jest godzina!?
- Nie koniecznie.
- To ja ci powiem! 13! Jest 13! A my nie jesteśmy ani umyte ani ubrane! Wstawaj mówię!
Pędem wstałam. Nie dlatego że bałam się że nie zdążę ,się wyszukać tylko rozgniewanego głosu przyjaciółki.
- Ty umyj się na tym piętrze a ja na dole. - rozkazała.
- Dobrze.
- Masz umyć głowę tym szamponem w niebieskiej buteleczce. Później użyj odżywki z tej białej. Szczoteczke i pastę do zębów kupiłam. To ta czarno-biała...
- Ale ja mam swoją szczoteczke. To po co mi kupiłaś? - przerwałam jej pytaniem.
- Bo potrzebujesz nowej.
- Sugerujesz...
- Nic nie sugeruje idź się myć! Mamy mało czasu!
- Dobra nie drzyj się tak! - zdenerwiwałam się. Ale co mi się dziwić. Impreza jest dopiero o 19 a jest 13:30 to po co się tak spieszyć!?
Weszłam do łazienki. Przed moimi oczami ukazały się: wanna i prysznic. Wybrałam prysznic. Rozejrzałam się w poszukiwaniu ręcznika. Wisiał na wieszaku przy drzwiach. Załapałam za niego i rzuciłam na podłogę koło prysznica. Zdjęłam piżame i odkręciłam wodę. Była taka cieplutka, że stałam pod nią chyba 5 minut w bezruchu.
W końcu zabrałam się za mycie. Chwyciłam za szampon i wylałam sobie na głowę. Wmasowałam go dokładnie i spłukałam. Następnie użyłam odżywki. Czekałam aż się wchłonie jakieś 10 minut jak pisało na buteleczce. W tym czasie zaczęłam myć inne części ciała. W końcu nadszedł czas spłukania głowy. Nie trwało to długo. Wyszłam , wytarłam się i założyłam szlafrok. Umyłam zęby i buzie. Po czym wyszłam z łazienki. Załapałam za telefon i położyłam się na łóżku. Wiedziałam, że długo będę czekać na Sarę. Odblokowałam telefon, zdziwiłam się gdy zobaczyłam 5 wiadomości i 2 nieodebrane połączeniania. Nie chciało mi się nawet sprawdzać od kogo te połączenia i SMSy. Weszłam z muzykę i włączyłam moją ulubioną piosenkę " So cold ". Uwielbiałam ją. Znałam cały tekst na pamięć. Każde słowo. Przeżywałam ją za każdym razem gdy ją słyszałam.
CZYTASZ
Walcz o to co masz :)
Fiksi Remaja16 letnia Hylie nie ma łatwego zycia. Jej macocha wielokrotnie usiłuje ją zabić... Dziewczyna nie raz zastanawia sie czy nie popełnić samobójstwa , ale zawsze coś ją odciąga od tej myśli. Przy zyciu trzyma ją świadomość, że ma dla kogo żyć czyli...