~Perspektywa Blaise'a~
Powrót z pracy zajął mi dłużej, niż planowałem, ponieważ w domu byłem dopiero o 21, gdzie zazwyczaj byłem w domu już o 17. Nie martwiłem się jednak o Rosie, bo wiedziałem, że jest z moją mamą.
Gdy aportowałem się do domu, było w nim ciemno, a w salonie było słychać telewizor, poszedłem do pomieszczenia, gdyż wiedziałem, że moja mama uwielbiała oglądać telenowele, zasypiając przy nich. W pokoju jednak było pusto.
Zaniepokojony tym faktem udałem się na górę, zdejmując w korytarzu buty, które wciąż miałem na stopach. Wchodząc po schodach, rozważyłem różne opcję co mogło się stać.
Gdy dotarłem do drzwi pokoju Rosie lekko je uchyliłem by zaglądnąć do środka, niespodziewanie zobaczyłem śpiącą Rosie i Rona śpiącego, przy czym opartego o łóżko małej.-Uroczo- pomyślałem, jednak wiedziałem, że nie mogę pozwolić mu spać w takim ułożeniu. Na szczęście mamy pokój gościnny, w którym zazwyczaj nocuje moja mama, kiedy zostaje na noc.
Otworzyłem drzwi pokoju gościnnego i rozłożyłem kołdrę, wróciłem do pokoju małej, by powoli podnieść Rona i zanieść do pokoju. Niosłem go uważnie by go nie obudzić. Zaklęciem zmieniłem jego ubrania na wygodniejsze i przykryłem Kołdrą. Chwilę przystanąłem w drzwiach, by przypilnować czy na pewno śpi. Parę minut później gdy, się ogarnąłem, również oddałem się w objęcia wygodnego łóżka, ciesząc się jutrzejszym dniem wolnym.
Perspektywa Ron
Time skip
8.07Pobudki nie były dla mnie łatwe, jednak tym razem obudziłem się dziwnie wyspany. Gdy otworzyłem oczy, dostrzegłem nieznane mi pomieszczenie, rozejrzałem się, by zauważyć, że moje ubrania również się zmieniły, miałem ubrane luźną koszulkę i spodenki.
Posiedziałem chwilę w łóżku, by nacieszyć się pięknym słońcem wpadającym do pokoju, by w końcu opuścić pomieszczenie. Zszedłem na dół, gdzie w kuchni znalazłem Blaise'a i Rosie robiących śniadanie.
-Dzień dobry śpiąca królewno- powiedział Blaise, gdy wszedłem do kuchni.
-Dzień dobry- odpowiedziałem, siadając na stołku przy Rosie.
-Za chwilę będzie śniadanie- oznajmił mężczyzna. Dziewczynka siedziała grzecznie, przeglądając książkę z obrazkami.
-Rosie może cię uczeszę, póki śniadania nie ma?- zapytałem, a dziewczynka skinęła głowa na tak, zestaw do włosów leżał na szafce, więc chwyciłem go w dłoń i zacząłem rozczesywać włosy. Po chwili dziewczynka siedziała z zaplecionym warkoczem, zajadając się śniadaniem.
Przyznam, że Blaise ma talent do gotowania, gdyż jego śniadanie było bardzo dobre, po śniadaniu przenieśliśmy się do salonu, gdzie Rosie zaczęła oglądać bajki. Wraz z Zabinim usadowiliśmy się na jednym boku kanapy, rozmawiając na różne tematy a ja, opowiedziałem mu historię mojej poprzedniej miłości.
-Niesamowite, jaki ten facet miał tupet- powiedział, kiedy skończyłem.
-No niestety, a ty jakim cudem masz Rosie?- zapytałem, opierając głowę na ramieniu mężczyzny.
-Po wojnie dużo imprezowałem, a alkohol lał się litrami, podczas jednej z imprez poznałem matkę rosie, byliśmy upici, przez co trafiliśmy do łóżka. Parę miesięcy później dowiedziałem się, że jest w ciąży, a jej ojciec naciskał na ślub, zgodziłem się, pomimo że mama mówiła mi, żebym tego nie robił. Pobraliśmy się i zamieszkaliśmy w małym mieszkaniu, starałem się, by niczego jej nie brakowało, bo obwiniałem się za jej ciążę. Kiedy przyszło do porodu, okazało się, że są jakieś komplikacje i przeżyła tylko Rosie, długo się nie mogłem pozbierać jednak mam dla kogo żyć, tego by chciała.- Opowiedział, a w jego oczach zebrały się łzy.
-Nie wiem, co powiedzieć Blaise jednak teraz na pewno patrzy na was i jest dumna, że sobie poradziłeś- powiedziałem po, mimo że nie jestem dobry w pocieszaniu.
Rosie przybliżyła się do nas, siadając między nami.
-Tato?- zapytała
-Tak słońce-
-A ty i Ron pobierzecie się i będziecie żyć długo i szczęśliwie?- zapytała po raz drugi, spoglądając raz na Blaise'a raz na mnie.
-Kto ci tak powiedział- spytałem
-Ciocia Pansy i babcia, kiedy piły ostatnio kawę- oznajmiła wesoło.
-Nie wiem, ale może w przyszłości- odpowiedział Blaise, po czym włączył Film.-~~~~~~-
Hej mam nadzieję, że się spodoba.
Ciesze się, że komuś podoba się moje opowiadanie ♡♡♡
Jeśli komuś by się spodobało to, zapraszam do innych książek na moim profilu.
Jeśli ktoś miałby jakieś sugestie niech, do mnie napiszę lub w komentarzu.
Z góry dziękuje za przeczytanie ♡♡♡.
CZYTASZ
Twój uśmiech - Blairon
Fanfiction-Zgodzę się na ten pomysł tylko dlatego, że Lunie nie da się odmówić a po drugię jeśli randka nie wypali, dajesz mi dwa galeony- oznajmiłem, patrząc na siostrę i w duchu modląc się, by się nie zgodziła. -Zgoda, ale jeśli wypali, to ty mi dajesz te d...