Chapter 2.

1K 41 12
                                    

                                2.

                            ******

Jak codziennie wstałam o godzinie 5:40, ale od jutra się to zmieni a dleczgo? Bo dzisiaj nareszcie koniec roku, z tej okazji robimy z Billem imprezę u niego w domu, bo jego rodzice wyjechali 2 dni temu na tydzień do Paryża i ma wolny dom.
Czułam, że ta impreza będzie jedną z lepszych.

                           ******

Gdy już zwlekłam się z łóżka udałam się na dół do kuchni żeby zjeść śniadanie. Zobaczyłam na stole karteczkę Podeszłam do stołu i otworzyłam kartkę aby zobaczyć co jest w niej napisane.

"ʜᴇᴊ ʟɪᴠ, ᴄɪᴏᴄɪᴀ ғʟᴏʀᴀ sɪᴇ̨ ᴘʀᴢᴇᴢɪᴇ̨ʙɪᴌᴀ ɪ ᴘʀᴏsɪᴌᴀ ᴍɴɪᴇ ᴀʙʏᴍ ᴘʀᴢʏᴊᴇᴄʜᴀᴌᴀ ᴅᴏ ɴɪᴇᴊ ɪ ᴘᴏᴍᴏɢᴌᴀ ᴊᴇᴊ ᴡ ᴅᴏᴍᴜ. ᴘʀᴢʏᴊᴀᴅᴇ̨ ᴊᴜᴛʀᴏ, ᴊᴇᴅᴢᴇɴɪᴇ ᴍᴀsᴢ ᴊᴜᴢ̇ ᴢʀᴏʙɪᴏɴᴇ ᴡ ʟᴏᴅᴏ́ᴡᴄᴇ,ᴡʏsᴛᴀʀᴄᴢʏ ᴛʏʟᴋᴏ ᴏᴅɢʀᴢᴀᴄ́, ᴛʏʟᴋᴏ ɴɪᴇ sᴘᴀʟ ᴘʀᴢʏ ᴛʏᴍ ᴅᴏᴍᴜ
ᴋᴏᴄʜᴀᴍ ᴍᴀᴍᴀ"

Nie przeszkadzało mi to, że jej nie będzie bo nie wiedziała nic na temat imprezy którą planujemy z Billem.

Odłożyłam karteczkę na bok i podeszłam do lodówki gapiłam się przez chwilę na produkty zastanawiając się co mogę zrobić sobie na śniadanie, po chwili namysłu zrobiłam najprostsze śniadanie czyli płatki z mlekiem, zjadłam i poszłam znów na górę do pokoju.
Miałam sporo czasu bo koniec roku był na 9:00 a była 6:10.

Włączyłam muzykę i zaczęłam grzebać w szafie aby wybrać coś ładnego, po chwili byłam już lekko wkurzona bo nie mogłam znaleźć nic co nadawałoby się na koniec roku, na szczęście wygrzebałam jakąś sukienkę która się nadawała i odłożyłam ją na łóżko.

Spojrzałam w dół i zobaczyłam stertę ubrań którą zrobiłam wyrzucając ubrania na podłogę aby znaleźć sukienkę. Westchnęłam patrząc na ubrania po czym zaczęłam wpychać je niedbale do szafy.
Po upchnięciu ubrań poszłam do łazienki aby umyć zęby.
Umyłam zęby i twarz, przetarłam ją delikatnie ręcznikiem i wróciłam do pokoju aby się pomalować.

Zrobiłam standardowy makijaż czyli kreski (jeśli akurat chcę mi się je robić) , pomalowałam rzęsy, i dałam bezbarwny błyszczyk na usta, włosy spiełam klamrą.

Tak wyglądałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wyglądałam.
Nagle przyszło mi powiadomienie pomyślałam sobie, że to napewno Bill bo nikt inny do mnie nie pisze, nie myliłam się był to Bill.

" Bill - Hejka kochana za 30 minut wychodzę idziesz ze mną? -

Liv - Jasne, że idę z tobą z kim innym miałabym iść -

 But maybe you're not my enemy//Tom Kaulitz. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz