YunGi cz.1

187 6 0
                                    

-Czyli tak. SeongHwa i HongJoong dzielą pokój Hwy, WooYoung i San mają zająć stary pokój Honga, z powodu na podwójne łóżko, ja mam zostać w swoim pokoju i do mnie ma przyjść YunHo a YeoSang ma dzielić z młodym? Skąplikowane. -MinGi wytłumaczył jak rozumiał ostatni wywód WooSanów (czytaj WooYounga).

-Ej, znaczy nie mam nic przeciwko, ale zostanie jeden pokój wolny więc dlaczego mam dzielić pokój z maknae? -zapytał Kang.
-By nikt nie musiał opuszczać swojego pokoju, wrazie gdyby ktoś u nas nocował, np. moja siostra. -powiedział Hong.
-Czekaj, czekaj. Wy wiedzieliście o tym ich planie? -zapytał "rodziców" Yeo. -I mi, ulubionemu dziecku nie powiedzieliście?

-Wiedzieliśmy. -odpowiedział Park, drugie pytanie zupełnie ignorując. -To zgadzacie się czy nie? Taki układ może przynieść tylko korzyści.
-Jakie na przykład? -Zapytał przyszły współlokator, Songa.
-Nie będziemy się więcej spóźniać, bo to ty będziesz budzić MinGiego. -wtrącił San.
-Ej. -oburzył się wspomniany.

Tak więc następnego dnia, wszyscy nawet ci którzy nie musieli się przenosić, robili wielkie przenoszenie rzeczy. Stary pokój WooYounga i YeoSanga, od teraz będzie stał pusty, zwyjątkiem na gości i obrażonego na starszego Choia Woo.
Yeo i JongHo przenosili się do dawnego pokoju, YunHo i Sana, a YunHo do MinGiego.

Ta zmiana już przez pierwszy tydzień przyniosła dużo zmian. Między innymi: dzięki umiejętności Jeonga, którą było momentalnie budzenie MinGiego, nie spóźnili się na próby. Każdego ranka również dało się zauważyć to nowe ugryzienia i malinki na szyi Junga, przez co zespół bał się zostawić WooSanów samych w dormie, ponieważ bali się że swoim powrotem przerwać im ewentualną zabawę, co idzie za tym słuchać jej końca.

-Gi? Gdzie idziesz? -zapytał najstarszy z kuchni widząc że Song zbiera się do wyjścia.
-Wychodze z YunHo. -odpowiedział.
-Tylko nie zapomnijcie masek.
-Spokojnie, nie chcemy mieć chmary fanów na głowie. -zaśmiał się.

Oczywiście nie chodziło mu że nie lubi Atins, bo je kochał. Ale jednak nie chciałby przerywały mu i starszemu w ich "randce". A skąd się wziął wogóle pomysł, by to spotkanie nazywać w ten sposób? No właśnie.

Kilka tygodni wcześniej, usłyszeli nie raz od różnych osób, chodziażby od MiLan teksty: „Jesteście parą?" czy „zachowujecie się/ wyglądacie jakbyście byli parą"
Ta dwójka sama nawet nie wiedziała kiedy dokładnie ani który z nich, zaproponował spróbowanie związku (niby mogli to sprawdzić w wiadomościach, bo jednak postanowili o tym zdecydować przez nie). O którym oczywiście Ateez nie wiedziało.

Dopiero teraz po tych kilku tygodniach, postanowili faktycznie coś zrobić by być jak para. Pierwszy zebrał się w sobie Jeong i zaprosił MinGiego na randkę do wesołego miasteczka niedaleko rzeki Han, nad którą później chciał zabrać młodszego.

-Gotowy Gi? -powiedział do niego skrótem który ostatnio był dosyć często używany przez zespół. Gdy ten pokiwał głową, przepuścił go w drzwiach, oznajmiając Hwie że wrócą późno i że nie ma czekać na nich z kolacją ponieważ zjedzą na mieście.

-Gdzie idziemy? -zapytał młodszy zakładając maskę, niestety niemogli ich zdejmować.
-Zobaczysz, taksówka już jedzie. -rzekł.
Gdy ta podjechała, a YunHo podał adres, którego MinGi nie znał, spojrzał na niego zdziwiony. Myślał że będzie to wyglądało tak jak ich spotkania jakieś dwa lata temu, a jak się okazuje starszy miał wszystko zaplanowane. YunHo zobaczył że już niedługo a dojadą dlatego też zakrył oczy swojemu "przyjacielowi".

-Randka? -zapytał kierowca?
-Można tak powiedzieć. -zaczerwienił się YunHo. Kierowca widząc to, tylko się zaśmiał.

Po wysiąśću z samochodu, Jeong odkrył oczy młodszemu.
-I jak podoba się?
-Nie spodziewałem się. Ale tak. -powiedział zgodnie z prawdą Mingi.
-Cieszę się, bo to jeszcze nie koniec. Chodź kupimy bilety. -pociągnął go za rękę w kierunku kas. Po zapłecieniu i wymienieniu pieniędzy na żetony, wroczyli do miasteczka.
-Gdzie byś chciał iść najpierw? -dał możliwość decyzji swojemu "próbnemu" chłopakowi.
-Nie wiem. -wruszył ramiona. -Diabelski młyn?
-Go może zostawmy sobie na koniec. -Powiedział starszy, mając plan zabrania go kiedy będzie już ciemno.
-To może gabinet śmiechu?. -uśmiechnął się proponując.
-Świetnie, idziemy? -młodszy tylko pokiwał głową.

Jak według mnie, mogły by się zacząć ich związki //Woosan, SeongJoong, Yungi, Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz