Od następnego dnia, w zachowaniu młodszego dało się zauważyć lekką zmianę. Może nie wyglądał na takiego, ale przykładał do takich rzeczy jak pocałunki dosyć dużą wagę.
Dlatego też nie mógł opanować rumieńców, gdy stał z YeoSangiem bliżej niż trzy metry.-W końcu skończyliśmy. -WooYoung padł na kanapę, na której siedział maknae.
-Podałeś mi tylko trzy słowa Woo. -Hong wszedł do pomieszczenia.
-A co robiliście? -zapytał JongHo, spychając nogi starszego z swoich kolan.
-Pomagał mi z tekstem, nie wiedziałem jak zmienić kilka zdań.
Młodszy pokiwał głową.-Chcecie coś ze sklepu? -grupowa mama wyszedł z kuchni, w rękach trzymając maskę, okulary i torbę na zakupy.
-A ty gdzie? -podniósł się Jung.
-Do sklepu i nie, nie mogłem zamówić zakupów do domu. -przewidział następne pytanie SeongHwa.
-Uważaj by nikt cię nie rozpoznał. -lider przytulił swojego chłopaka i pocałował go w policzek, a drugi głaskał. Ten gest wywołał uśmiech nie tylko Parka, ale i ich wiernej shiperki, WooYounga.-Dobra, dobra możecie skończyć się już miziać, wszyscy wiedzą że się kochacie. -najmłodszy nawet nie zauważył kiedy jego współlokator pojawił się w pomieszczeniu.
-Daj spokój Yeo. -przewrócił oczami Jung i powiedział oburzony -To że ty nie masz komu okazywać uczuć, to nie znaczy że im masz to psuć.-A kto powiedział że nie mam?
Na ten komentarz Choi, spuścił głowę. Pomimo że ich, prócz tego jednego pocałunku, nic nie łączyło. Zrobiło mu się źle z myślą, że ten ma kogoś. A jeszcze gorzej, jak napłynęły myśli że całując się z JongHo mógł zdradzić tamtą osobę.-Masz? Kto to? Chłopak czy dziewczyna? Pewnie chłopak, bo cały nasz zespół to geje. Ile ma lat? Wzrost? Imię? Znam go? Całowaliście się? Ile jesteście razem? Chyba że oficjalnie nie jesteście. Musisz mi wszystko o nim opowiedzieć. -zadawał pytania jak katarynka WooYoung, odrazu przestając myśleć o tym co powiedział chwile temu.
Rodzice na wypowiedź Kanga wymienili znaczące spojrzenia, a Park zaczął coś szeptać swojemu chłopakowi na ucho, przy tym para uważnie patrzyła na swoje najmłodsze jak dotąd, dziecko.
-Mam, całowaliśmy. Jest chłopakiem, nie wie że darze go uczuciem. I tak znasz go, nawet dobrze. -odpowiadał na niektóre pytania Yeo, podchodząc do kanapy tak, by stać za plecami JongHo.
-Kto to w takim razie? Masz zdjęcie? -zapytał maknae spoglądając przez ramię, by dawać pozory.
-Mam ci zrobić zdjęcie czy przynieść lustro?
-C..Co? -zająknął się Choi.Na nic więcej nie było go stać. Zamurowało go. A Kang korzystając z okazji, pochylił się i wbił w jego malinowe usta. Choi ze zdziwieniem skanował twarz starszego, jednak chwilę później zamknął oczy. Udało mu się jeszcze zauważyć, przed zrobieniem tego, uśmiechy najstarszych i Honga który wcale nie robił zdjęć zza pleców. Wcale..
YeoSanga i JongHo z tej miłej czynności, wybudził piszczący Woo, który do tej chwili miał laga. YunGi i San sprowadzeni tym piskiem, dopiero w ostatniej chwili zobaczyli całujących się JongSang.
-Co się tu kurwa... -tylko to wypadło z ust strasznego Choia.
-Nie wiem. -odpowiedziałem MinGi.-Yeo, JongHo możecie nam to jakoś wytłumaczyć?
-Yyy to my chyba.. -zaczął mówić, łapiąc swojego kochanka za rękę a następnie nie kończąc tylko uciekając. Najpierw sami muszą sobie to wytłumaczyć.
Specjalnie nie pobiegł z nim do swojego pokoju, bo zespół mógłby podsłuchać. Dlatego udało się do studia Honga, gdzie były wyciszane ściany. Zamknął ich na klucz.Przez chwilę siedzieli w ciszy, JongHo chciał by to starszy zaczął mówić, natomiast tamten nie wiedział od czego zacząć.
-JongHo, zanim wszystko ci wytłumaczę, to przepraszam. Znowu pocałowałem cię bez twojej zgody.
-Ch..Chyba nic się n..nie stało. -młodszy nie panował nawet nad swoimi słowami, a co dopiero rumieńcami gdy stał obok fotela, na którym siedział Yeo trzymający go za rękę.Kang widząc że ten nie ma gdzie usiąść, przez bałagan, który panował w pomieszczeniu, o dziwo SeongHwa go nie posprzątał jak to miał w zwyczaju, pociągnął go tak by ten usiadł mu bokiem na udach. Ten tylko jeszcze bardziej się czerwony zrobił. Urocze..
-JongHo, chce byś wiedział że to co powiedziałem w salonie jest prawdą. Może faktycznie nie wygląda by tak było, ale wiem że nie przepadasz zbytnio za przytulasami i tak dalej, więc nie wiedziałem jak ci to pokazać. -Kang sam również miał na twarzy rumieńce. -Ten pocałunek, te dwa dni temu, czułem jakby to była przepustką. On sam był cudowny, w sumie co się dziwić bo ty cały jesteś. -uśmiechnął się i spuścił wzrok. -Czułem że ten pocałunek był przepustką, ona dała mi nadzieję że może uda mi się cię poderwać. -zaśmiał się i spojrzał w oczy ukochanego, który jak zaczarowany patrzał na niego. -Albo że mamy jakiekolwiek szanse, na związek. -spojrzał na ich złączone dłonie. -JongHo ja nie jestem w tobie zakochany, znaczy jestem, znaczy nie. Ughh. Nie, nie jestem
Maknae rozszerzył oczy, a te wszystkie słowa, które przed chwilą mówił?
-Bo ja cię kocham. -oparł czoło na jego ramieniu. -Rozumiem jak tego nie odwzajemniasz, nawet mnie to nie zdziwi, bo w sumie dlaczego niby miałbyś to robić skoro... -nie dokończył bo młodszy, zainicjował kolejny pocałunek.
-Zamknij się. Chce spróbować, nie wiesz jaki rozgardiasz miałem w głowie w ostatnich dniach przez ciebie.
-JongHo ja...
-Cichaj. Nie tłumacz się już bo tylko się mieszasz.-Idziemy im powiedzieć? Czy siedzimy jeszcze chwilę tu, jeśli tak to muszę zejść.-mruknął Choi, a głos miał taki jakby nagle stracił wszystkie siły.
-Dlaczego?
-Pewnie ciężki jestem.
-Wcale nie. Ważysz tyle co ja, a wogóle tego nie czuje. A co twojego pytania. Mimo że chciałbym posiedzieć jeszcze z tobą, to oni pewnie się niecierpliwią.
Młodszy pokiwał głową.Wyszli z pomieszczenia i udali się do salonu, specjalnie trzymali się trochę dalej od siebie. W salonie obeszli kanapę, na której siedzieli pozostali członkowie zespołu, jeden z jednej, drugi z drugiej.
-Nie mówcie że nie.. -WooYoung zrobił załamaną minę.Młodszy Choi i YeoSang stanęli obok siebie na przeciwko kanapy.
-Kochani.. -zaczął starszy. -Chciałbym wam przedstawić, mojego chłopaka. -chwycił młodszego za rękę i unosząc je do góry, by każdy widział ich włączone dłonie.
Wszyscy zaczęli gratulować nowej parze, a Jung przybił piątkę z Hongiem i poprosił by ten mu wysłał te zdjęcia.Gdy już wszystko się uspokoiło, największa shiperka zespołu, podsumowała.
-Czyli w zespole zostało nam dwóch singli? -spojrzał na YunHo i MinGiego.
-Tak właściwie... -zaczął Song.
-Jesteśmy razem. -dokończył Jeong
-Od ponad czterech miesięcy, choć tak naprawdę zaczęliśmy się spotykać od trzech. -dodał Gi.-I my nic o tym nie wiemy? Jak tak mogliście?! Przez taki długi czas nam nie powiedzieliście? -Jung nabuzował się, bo jak mu, mogli nie powiedzieć. Przecież by nikomu nie wypalał. Jasne, nie licząc Sana, Honga i kilku innym dobrym znajomym...
-Hwa wiedział. -przyznał Jeong.
-Wiedziałeś? -zdziwił się Hong.
-Przyłapałem ich, jak to Yeo mówi na mizianiu, w ogrodzie.-Skoro teraz już wszyscy są szczęśliwi w związkach. To może to opijemy? SeongHwa tak czy siak miał iść do sklepu. -zaproponował Kang.
-Ale my jutro mamy próbę. -starał się przekonać ich najstarszy, jednak został przegłosowany. Smutne...
CZYTASZ
Jak według mnie, mogły by się zacząć ich związki //Woosan, SeongJoong, Yungi,
FanficJak według mnie, mogły by się zacząć ich związki //Woosan, SeongJoong, Yungi, Jongsang Wszystko w wstępie (. ❛ ᴗ ❛.)