2

32 1 0
                                    

Nie wiem co we mnie wstąpiło

Harper jest dla mnie ważna ale nie powinienem się tak wkurzać. Traktuje ją jak młodsza siostrę, ale nie mogę patrzeć jak dzieje jej się krzywda .
Najlepiej będzie jak przemyje twarz i wrócę do nich.

Pov.Harper

Gdy dotarłam wraz z onomadkiem do papiego zaproponowałam abyśmy poćwiczyli nasze zdolności. Wraz z papim zaczęliśmy od rozciągania aby się przygotować do ćwiczeń.
- bolą mnie wszystkie kości -. Powiedziałam i usiadłam na drewnianej ławeczce.
- to normalne kiedy nie ćwiczysz z kilka dni ,ale powinno Ci przejść-. Odpowiedział mi papi i posłał promienny usmiech .
Podszedł do nas Eepop
- Popee dalej nie przyszedł? Trochę się martwię żeby nie dostał swojego ataku zazdrości tak jak ostatnio-. Odezwał się.

No tak przecież ostatnio miał swój atak . Wraz z kedamono rzucali lotkami do tarczy ,a my liczyliśmy punkty .Popee twierdził że jest w tą grę najlepszy i wyzwał kedamono na pojedynek ,ale gdy kedamono wyprzedzał go 2 punktami zaczął się coraz bardziej wkurzać . W końcu kedamono wygrał ,a popee stał za nim z nożem wtedy krzyknęłam do kedamono ,aby uważał ale niestety oberwal w ramię. Miał nie głęboką ranę ,na szczęście nie trzeba było szyć. Papi wyrwał mu z ręki nóż i przygwoździł do ziemi, kiedy próbował znów zaatakować. Skończyło się na tym że musiałam opatrzeć kedamono ale nic poważnego się nie stało. Przez kilka godzin bałam się podejść do popee,aż nagle on sam do mnie podszedł. Wystraszyłam się wtedy ,ale on przeprosił za to że mnie wystraszył. I na tym się skończyło.

Nagle zauważyłam popee ,który szedł w naszą stronę.
-Popee!-. Krzyknęłam, a drugiej stronny dostałam uśmiechniętą buzię od popee .
- juz lepiej? Gdzie onomadek?-. Zaczął się rozglądać.
- poszedł z kedamono po jakieś śniadanie aby nie ćwiczyć z pustym żołądkiem-. Odpowiedział na pytanie papi. Wstałam napilam się wody z butelki .
- zaraz wrócę-. Powiedzial Popee i ruszył w tylko sobie znaną stronę.

I tak nam zleciał dzień, na ćwiczeniach ale od jakiegoś czasu zauważyłam że popee dziwnie się zachowuje mniej go widzę. A jak już jest to mało mówi i nie ma ochoty na żadne konkurencję. Zawsze był pełen energii i chętny do konkurencji. Na następny dzień postanowiłam pójść do jego namiotu .
-Popee jesteś w swoim namiocie?-. Zapytałam i weszłam powoli.
Gdy weszłam zobaczyłam popeea jak siedział z smutnymi oczami .
-popee? Co się stało , dlaczego jesteś smutny?-. Zapytałam siedajac obok niego .
- poprostu straciłem chęć do robienia codziennie tego samego -. Stwierdził
- Ale nie zawsze jest tak samo co dzień możemy robić coś innego na przykład hmmm możemy zagrać w różne gry ,możemy spróbować upiec jakieś dobre smakołyki-. Gdy to mówiłam pomyślałam o szarlotce.
- mmm wsumie dawno nie jadłem-.
Uśmiechnęłam się wstałam.
- pójdę po składniki do składzika ( mini spiżarnia) i możemy zaczął robić szarlotkę.

Pov.Popee

Wstałem i zacząłem kierować się w stronę kuchni. Tak mamy taką jakby kuchnie w której jest piec lodówka blaty i różne rzeczy ,które są potrzebne do gotowania. Niestety nie znam się dobrze na gotowaniu ,ale muszę zrobić najlepsza szarlotkę inaczej zwariuje .

królicze Łapki || Popee The Performer || Popee X OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz