Odwróciła się. Jej mocny makijaż poszedł w niepamięć osadzając się na policzkach. Spojrzała na mnie przenikliwym wzrokiem. Jakby trupa zobaczyła. Po czym najszczerzej jak tylko potrafiła uśmiechnęła się. Po jej twarzy zaczęły sączyć się nowe strużki łez.
Podeszła do mnie bliżej i się na mnie patrzyła. Byłam bardzo zmęczona, więc po prostu przymykalam oczy.Mama chciała się przytulić, ale gdy się zbliżyła i chciała mnie objąć syknęłam z bólu.
-przepraszam.- powiedziała.
I odeszła. Wyszła z sali.
Po chwili weszła... Sara!
-kurwa Kinga co ty odpierdalasz?!- prawie krzyknęła.
Z wielkim trudem uśmiechnęłam się.
Ta też mnie chciała przytulić.
Odsyknęłam.
Do sali wszedł czterdziestokilko letni facet z dwudziesto, może dwudziestopięciolatką. On ubrany w białe spodnie i koszulę tego samego koloru, ona zaś w pudroworóżową spódnicę do kolana i koszulę z krótkim rękawkiem tegoż koloru.
Chwila chwila...gdzie ja jestem?
Rozejrzałam się po pokoju... Telewizor 'z dupką', stolik i dwa krzesła, białe ściany i żółtawe podłogi.
Hmm...
To chyba gorsze od naszego Pekła.-gdzie jestem?- szepnęłam do Sary.
-od dwóch mięsięcy w szpitalu.- odpowiedziała jakby to było czymś oczywistym. Czymś normalnym.
Od ilu?
Gdzie?
Co?
-co to było?- zapytała Sara... Lekarza.
-hm.. no wie panienka. My jeszcze narazie nic nie wiemy. Ale chyba już nie takie ważne, skoro z koleżanką panienki wszystko dobrze?- odpowiedział lekarz.
-mało inteligentne wyjaśnienie.- skwitowała Sara pod nosem.
-nie panience dane jest to oceniać.- odpowiedział doktorek. -a panienka, jak się czuje?
-tako.- odpowiedziałam szczerze.
-coś konkretnie?- zapytała Piguła.
-nie mogę ruszać nogami. Wszystko mnie boli. Każdy dzwięk mi przeszkadza, i światło też.- powiedziedziałam.
-dobrze.- odpowiedziała.
Zmieniła mi kroplówkę.
I wyszli.
-gówniany lekarz.- powiedziała Sara. - Gadałaś z Lucy?- zapytała.
-nie. A powinnam?- odpowiedziałam.
-nie. Chciał cię zabić. -powiedziała.
-spotkałam mamę.- powiedziałam.
Sara zrobiła oczy jak pięciozłotówki.
-i Natę, i Jacka, i Gabę, i Dagę i jeszcze kilka osób.- dopowiedziałam.
Opowiedziałam jej wszystko.
-tak się wchodzi do piekła. - oznajmiła mnie moja... przyjaciółka?
CZYTASZ
Witamy w piekle |||Jeff the killer
FanfictionZagubiona dziewczyna zmuszona do morderstwa przez Diabła we własnej osobie. Uzależnia się od krwi na rękach. Spotyka na swojej drodze mnóstwo ludzi, między innymi samego Jeffa the Killera, z którym jest nieubłaganie powiązana. •książka nie jest be...