Rozdział 8 ,,Buteleczka''

253 15 3
                                    

Było ok. 2 w nocy.

Weszłam do pokoju którego bardzo dobrze znałam. Do pokoju Tony'ego.

Byli już tam wszyscy:

• Tony, który leżał rozwalony na łóżku

• Shain, który dopijał wodę żeby butelka się lepiej kręciła

• Dylan, on właśnie wychodził żeby zabrać jakąś wódkę, albo whisky.

Skończyło się na tym że w pokoju mieliśmy dwie wódki, jedną whisky, i dwa alkoholowe szampany

No bo, oczywiście Tony nie usłyszał że Dylan idzie po coś alkoholowego więc powiedział Shain'owi żeby coś kupił ale potem zmienił zdanie i przyniósł jedną whisky, bo tak. Shain posłuchał Tony'ego i kupił dwie wódki, i w końcu Dylan wrócił z misji poszukiwawczej alkoholu i w salonie znalazł dwa szampany. Więc można powiedzieć że gdyby taki Vince przyszedł i zabrał nam jedną albo dwie whisky, to mielibyśmy jeszcze w zapasie dużo, dużo alkoholu.

Ale nie zważając na ilość alkoholu i tak się świetnie bawiliśmy. Wymyśliliśmy że zrobimy taką listę wyzwań i pytań żeby jeszcze kiedyś zapytać się albo wymyślić wyzwanie to samo co dzisiaj...

Na początek chłopcy dali mi pierwszej kręcić. Wypadło na Dylana.

- Czy kiedyś Haili widziała jak uprawiasz sex, albo coś zboczonego?

- Yyy...no...jakby...można tak powiedzieć...

- Fuj!

- Sama przyszła...!

Dylan wykręcił na Shain'a.

- Rozbierz się do naga przy wszystkich

- ...

Potem Shain na mnie.

- Pobiegnij do Vince'a przewróć się, i dodatkowo wylej mu kawę na koszulę i spodnie.

- No błagam... - poprosiłam - Piję...

- Phi. Jak dla mnie to to jest za proste, a dla ciebię Call za trudne...

I tak jeszcze zakręciliśmy kilka razy aż byliśmy całkiem pijani. I nikt już prawie nie rozumiał co druga osoba mówi...

- No wale mólwie am de eseśmy teźwi

- Clalie ne esetśmy

Nawet nie panowałam nad językiem.

Wypiliśmy wszystkie wódki i szampany. Ale została jeszcze Whisky... Nawet nie pytajcie co było dalej.

Tony zdecydował że ktoś tą whisky musi wypić i wypadło na mnie. Więc dostałam wyzwanie żeby zerować butelkę. Na trzeźwo od razu bym odmówiła ale byłam pijana...

- Zeeeruj! Zeeeruj! Zeeeruj! - wrzeszczała święta trójca.

Przyłożyłam usta do zimnej butelki, i zaczęłam pić. Zaczęło mi się jeszcze bardziej kręcić w głowie, ale piłam łyk za łykiem. Po jakiś dwóch minutach miałam ochotę po prostu zwrócić jedzenie które jadłam ok. siedem godzin temu. Było mi niedobrze, moja głowa miała chyba z czterdzieści pięć stopni gorączki, i ledwo utrzymywałam się w pozycji siedzącej, ale dalej nie odrywałam ust od butli w której znajdował się mój trunek.

Po ok. pięciu minutach zorientowałam się że chłopcy potajemnie robią mi fotki i wrzucają na insta. Np.

Istagram

@Fucking_Like_TonyMonet

@Fucking_Like_TonyMonet : My tu się dobrze bawimy 🥴🥴🥴

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@Fucking_Like_TonyMonet : My tu się dobrze bawimy 🥴🥴🥴

W jednej chwili tony publikuje zdj a w następnej chwili ktoś puka.

- Kto tam...? - spytał lekko zdenerwowany Shain

- Otwieraj - powiedział a raczej krzykną przeszywająco lodowaty głos

Ten głos wcale nie kojarzył mi się dobrze, był zimny oschły i taki niby spokojny, ale jednak rozdrażniony.

- Vince...

------------------------------------------------------------------------------

Hejka ludziska nie mogłam pisać bo w przerwie od szkoły byłam na takich "wakacjach". I byłam tam aż pięć dni  ale dzisiaj wam to wynagrodzę tym i następnym rozdziałem.

Myślicie że ujdzie to na sucho Callie, Tonemu, Shainowi i Dylanowi? Czy im się wszystko zjebie? Nwm...

Piszcie w kom

Dz za czytanko

,,550'' słów

~Ten Jedyny~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz