Rozdział 10 ,,Opierdziel''

203 10 2
                                    

Wiedziałam już co się święci gdy wyszłam z pokoju Tonego i schodziłam po schodach i również jak wchodziłam do biblioteki. Osobą która była najbardziej załamaną byłam oczywiście JA... Po prostu psychicznie nie wytrzymywałam to jeszcze w zamkniętym pokoju, takim jak biblioteka. Dlaczego akurat biblioteka? Ja ubóstwiam książki, a teraz będę miała traumę wchodząc w ich szeregi.

- Dobrze a więc zacznijmy od początku - powiedział spokojnie jakby nigdy nic - Mam wymienić zasady które złamaliście?

- Fajnie by było nam przypomnieć.

- Pogarszasz waszą sytuację Dylan, pogarszasz... No, ale po pierwsze to:

• Czas, w którym powinniście spać. A tak nie było

• Obecność dziewczyny, która jest tu zabroniona

• Alkohol, którego z pewnością nie zabrakło

• Cygara, które wzięliście nawet o nie nie pytając

• Próba zatajenia wszystkiego przede mną

• Przykład, który daliście młodszej siostrze

- I jeszcze wiele wiele innych ale po co by się wysilać i zastanawiać. Po prostu prosiłbym Tony żeby twoja dziewczyna jutro opuściła rezydencję ponieważ ciebie i tak nie będzie. Może przyjechać za ok. tydzień. Zależy kiedy wrócisz... - powiedział już bardziej łagodnie - A ciebie panienko poprosiłbym o chwilowe zostanie w bibliotece

Yyy...CO?!

Ja?!

Nie błagam, nie ja!

- Mhm...

To Tony potwierdził jego słowa. A wychodząc szepną mi.

- Wszystko będzie okey...

Tie...

Na pewno.

Gdy ostatni raz z tobą gadał to wszystko dobrze nie było.

- Dobrze a wracając do tematu, chciałbym cię prosić ...

- Callie

- Jasne, chciałbym cię prosić Callie żebyś postawiła Tonny'ego do pionu

To był raczej rozkaz a nie prośba

- Yyy...za bardzo nie rozumiem

- Jeśli z tego ,, Z W I Ą Z K U '' - powiedział to z lekką ironią w głosie - coś wyjdzie to prosiłbym jako starszy brat Tony'ego żebyś to TY była tą rozsądniejszą osobą. Bo jak wiesz ON nie będzie. I żebyś to TY zabraniała wam chodzić np. do klubów nocnych.

Na te słowa emocje puściły i nie umiałam trzymać języka za zębami

- Ale przecież to nie ma sensu ja za nim wszędzie nie będę chodziła, i go niańczyła ja też chcę trochę pożyć i uczyć się na własnych błędach, a nie że przez jakiegoś Vincenta Moneta i jego cholerną prośbę będę od razu tą dorosłą.

W tej sekundzie pożałowałam że się w ogóle odezwałam

Na moje słowa Vincent spiął się i jego oczy przewiercały mnie na wylot

To co zaraz miał powiedzieć nie było spokojne ani pouczające TO miało być w stylu tej drugiej wersji Vincenta moneta ( tej której nie chciałam poznać )

- SŁUCHAJ MNIE KSIĘŻNICZKO MASZ BARDZO DŁUGI JĘZYK WIESZ? I CHYBA ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ ŻE POWIEDZIAŁAŚ O KILKA ZDAŃ ZA DUŻO TAK?! - odezwał się wyprowadzonym z równowagi, ostrym i gwałtownym tonem - OCZEKUJĘ OD CIEBIĘ ŻE BĘDZIESZ SŁUCHAĆ MOICH POLECEŃ ALBO POPROSTU ODMÓWIĆ JEŚLI CI COŚ NIE PASUJE, ALE JEŚLI JESZCZE RAZ BĘDZIESZ PYSZCZYĆ TO POWIEM TWOJEMU OJCU ŻE NIE SPISZ U ŻADNEJ KOLEŻANKI BO JEJ NIE MASZ. I ŻE PRZYDAŁO BY CIĘ MOŻE NAWET WYSŁAĆ NA JAKIEŚ WAKACJE NA KTÓRYCH BĘDZIESZ ODIZILOWANA BO MOŻE TO CI SIĘ PRZYDA. NIE WIEM.

To bolało bardziej niż uderzenie

Vincent Monet uświadomił mi nic nie mówiąc że nikogo nie mam poza jego młodszymi braćmi.

Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, i nic na to nie poradziłam. Zazwyczaj nie pozwoliłabym sobie stracić kontroli nad emocjami, ale tu było inaczej. On musiał zauważyć że nie jestem jego pieprzonym bratem którego może sobie popychać i mieć z tego satysfakcję, ja mu chciałam uświadomić że jestem całkiem obcą mu osobą i też mam uczucia. I dodatkowo jestem Sex friend dla jego młodszego brata.

- Przykro mi Callie, że straciłem kontrolę - mówił to z typowym dla siebie spokojem - ale ty nie okazałaś mi grama szacunku, a jestem starszą od ciebie osobą

Nic na to nie odpowiedziałam, nie musiałam bo chyba pan Monet zrozumiał że tak jestem spokojniejsza i czuję się bezpieczniej.

Niestety potem miało być już tylko gorzej

============================================================

Hejeczka co tam?

Jak coś to sorki że rozdziałów nie było ale dopiero się rozkręca po przerwie wakacyjnej, a w wakacje nie miałam czasu.

Jak wam się podobał rozdział?

Piszcie w kom

,, 700 słów''

~Ten Jedyny~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz