Rozdział 2

49 5 4
                                    

Gdy weszliśmy do mieszkania Victora, widać było, że mieszkanie nie było puste. Światła w kuchni były zaświeconę, na wyspie kuchennej było pudełko od pizzy.
-Sorry za ten bałagan, brat przyjechał na weekend- warknął lekko poddenerwowany Victor
-ASHER! Posprzątaj ten bałagan mam gości!!-krzyknął mój przyjaciel, że ledwo co nie straciłam słuchu. Gdy wyszedł z pokoju, od razu spoglądał na mnie, jakby nikogo innego nie było w pomieszczeniu. Był trochę wyższy ode mnie, miał brązowe włosy, które opadały mu na czoło. Miał pojedyncze tatuaże i kolczyka w nosie, przez co wyglądał na gościa z którym nie warto się zadawać. Trochę mnie zdziwiło, gdy przyszedł do nas w samych spodniach ale bez koszulki. Nie powiem lekko się zarumieniłam, ale mam nadzieję, że nikt tego nie zobaczył.
-Halo Lily?- machnęła mi przed buzią Audrey.
-Co!?!?- przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje dopiero gdy zobaczyłam, że dwójka moich przyjaciół siedzi przy kanapie przed telewizorem, zrozumiałem o co im chodzi
-A tak telewizor mhmm- Widziałam jak trójka przyjaciół się na mnie patrzy, a do tego Asher. Po 15 minutach rozmyślania zaczęliśmy oglądać film. Victor zaproponował trochę wina, wszyscy się zgodzili oprócz mnie. Przez cały film czułam oczy Ashera na sobie, siedział w kuchni na krześle oglądając z nami film.
-Asher! Może podglądasz z nami?- krzyknęłam tylko gdy pojawiła się reklama. Zgodził się ale na moje nieszczęście postanowił że siądzie koło mnie. Film był całkiem ciekawy, choć połowy nie oglądałam, ponieważ skupiłam się na siedzącym obok mnie NIM. Pod koniec zachciało mi się spać Audrey zaproponowała, że obejrzymy film innym razem, ale jak to ja nie zgodziłam się i postanowiłam wytrwać do końca.
                        .        .          .
-Ale jak mogliście zapomnieć?!!- krzyczałam na każdego z nich bo okazało się, że nikt nie może mnie odwieść do domu, gdyż każdy spożył alkohol.
-Lily!! przestać krzyczeć coś wykombinujemy. Po bardzo długiej kłótni, genialny Victor zaproponował że mogę wrócić z jego bratem, gdyż on nic nie pił. Na początku byłam średnio nastawiona do tego pomysłu ale potem się zgodziłam.
                          .         .          .
Nic nie pamiętam z tej drogi, gdyż od razu zasnęłam. Jednak gdy byliśmy prawie na miejscu usłyszałam głos Ashera. Otworzyłam oczy tak żeby nie zauważył, nie rozmawiał z nikim więc słowa kierował do mnie
-,,Chyba naprawdę mi zawróciłaś w głowie gwiazdeczko"- powiedział tak słodkim i cichym głosem, że lekko się zarumieniłam. Gdy wysiadł z samochodu nadal udawałam, że śpię on postanowił mnie wziąść na ręce i zaprowadzić do mieszkania. Gdy otworzył drzwi zaczęłam się przekręcam jakby śnił mi się koszmar, położył mnie na łóżku. Siadł na samym skraju łóżka i zaczął mnie głaskać po włosach
-Spokojnie Lily, jestem przy tobie moja mała gwiazdeczko- gdy to powiedział otworzyłam lekko oczy, postanowiłam, że się do niego uśmiechnę a on to odwzajemnił. Nic więcej nie słyszałam, tylko usłyszałam jak lekko zamyka drzwi od mojego pokoju, żeby mnie nie obudzić.

My summer boyfriend Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz