𝙶𝚘𝚝𝚘𝚑
Pierwszy dzień pracy nie byłby dla Gotoha niczym specjalnym, gdyby nie fakt, że dosłownie został wykupiony niczym jakiś niewolnik. Myślał, że po zatrudnieniu u rodziny Zoldyck więcej nie będzie przez coś takiego przechodził. A oto pojawiło się nagłe zwolnienie i nowa oferta pracy, zanim w ogóle zdołał się zebrać.
Po tylu latach zmiana miejsca wydawała się trudna. Nawet jeśli nie chciał tego przyznać na głos, przywiązał się do dzieciaków, które tam mieszkały.
— Dzień dobry — przywitał się, kiedy otworzyłaś mu drzwi.
Pierwszym zdziwieniem było już to, że nie został powitany przez służbę. Nie pamiętał, kiedy ostatnim razem widział Kikyo i Silvę.
— Zapraszam, pokażę ci wszystko. I przedstawię ci wszystkich.
Drugie zdziwienie. Kiedy zaczynał u rodziny zabójców, z miejscem pracy zapoznali go inni pracownicy.
Może nie będzie aż tak źle? Może nie będziesz mieć nic przeciwko, kiedy zadzwoni do Killu-y i zapyta, co u niego i u lokajów.
W sumie zarobił tyle, że mógłby być bezrobotny do końca życia. Gdyby nie lubił swojej pracy, pewnie by to zrobił. W razie co zawsze miał alternatywę, gdyby mu się nie spodobało u ciebie.
𝙻𝚎𝚘𝚛𝚒𝚘 𝙿𝚊𝚛𝚊𝚍𝚒𝚔𝚗𝚒𝚐𝚑𝚝
Pokój Leorio wyglądał jak typowy pokój nastolatka. Nie pomagał też fakt, że to był akademik.
W środku było duszno, jakby nikt nie nie otwierał okien przez kilka dni. Zastanawiałaś się, jakim cudem Leorio był w stanie się tu uczyć.
— Wybacz za ten bałagan, praktycznie nie odrywałem się od książek... — zaczął mówić, na co machnęłaś ręką.
— Sama mam podobnie. Tylko jednego nie rozumiem...
Leorio spojrzał na ciebie z pewnego rodzaju niepewnością i zaciekawieniem. Zgrabnie przeskoczyłaś stos podręczników, po czym podeszłaś do okna i je otworzyłaś na oścież.
— Od razu lepiej.
CZYTASZ
Walczę, By Żyć | Hunter x Hunter Scenariusze
Fanfiction!Fem!Reader! Welp... Lista ma 32 postacie. No mam coś do trzecioplanowych postaci, które umarły w przybliżeniu trzy odcinki po pojawieniu się...