Była środa. Na dzisiaj umówiłam się do kina z Nikolasem. Ubrałam czarne dzwony, do tego biały top z bufami i białą marynarkę. zeszłam na dół po schodach i weszłam do kuchni.
-A gdzie to się wybierasz?- zapytała mama podnosząc brwi.
-Na randkę z Nikolasem, nie wiem czy go pamiętasz- poczułam jak zaczęły mi się rumienić policzki.
-Oczywiście że pamiętam. Jest dla ciebie idealny, z dobrego i zamożnego domu- powiedziała z mlecznymi oczami.
-Mamo! Nie patrzy się na dom czy rodziców! Ważne aby był fajny- powiedziałam z irytacją. Moi rodzice zawsze gdy kogoś poznawałam patrzyli na rodzinę. U nich liczyła się ranga i biznes a nie miłość. Nawet małżeństwo moich rodziców było zaplanowane. Gdyby nie bogaci rodzice mojego ojca, nigdy by nie miał tak zamożnej firmy.
-No dobra ja już lecę, trzymaj się!- krzyknęłam i czym prędzej wyszedłem w z domu. Niko miał czekać na mnie pod domem, no i trudno było nie zauważyć jego BMW m4. Interesuje się motoryzacja więc od razu rozpoznałam ten wyjątkowy grill.
-Cześć, pięknie wyglądasz- powiedział ze szczerością przez co poczułam że moje policzki zaczęły się palić. Chciała wsiąść do auta ale Nikolas był szybszy i otworzył i drzwi od strony pasażera. Zdziwiłam się no ale co więcej mówić, był idealny. Gdy oboje byliśmy w aucie, Niko odpalił silnik i wyjechał spod mojego domu.
-Będziesz chodził do naszej szkoły?- zapytałam bo serio za nim tęskniłam.
-Tak, od następnego tygodnia. Mam przeprowadzkę w domu i muszę wszystko nadzorować bo rodzice wyjechali na wakacje- oznajmił i się uśmiechnął. Miło że wrócił i chce chodzić do naszej szkoły.
Gdy dojechaliśmy pod kino, znowu chciałam sama wysiąść ale jak zwykle Niko był pierwszy i otworzył mi drzwi. Ruszyliśmy w kierunku wejścia. I jak to pech albo moje szczęście, pod salą w której mieliśmy seans stał Mat. Czemu zawsze mi się to zdarza. Trzymał popcorn i stał ze swoimi kolegami. Przeglądał coś w telefonie. Oby nie siedział blisko nas bo się zabiję.
-Poczekasz tutaj na mnie? Idę do toalety- oznajmił Nikolas przez co trochę się speszyłam. Ale pokiwałam głową i poszłam kupić picie oraz naczosy.
-Kogo ja tu widzę?- gdy stałam w kolejce usłyszałam ten irytujący głos za sobą.
-Kogoś kogo powinieneś zostawić z łaski swojej- wysyczałam i podeszłam do lady przy której się zamawia.
Gdy już miałam swoje zamówienie odeszłam i skierowałam się do sali przy której stał spanikowany Niko.
-Jezu już się wystraszyłem! Widzę że zrobiłaś niezłe zakupy- zaśmiał się na co prychnęłam i pokręciłam głową. Gdy już usiedliśmy na fotelach zobaczyłam że trzy rzędy pod nami siedzi Mat ze swoja ekipą debili.
****
Po skończonym seansie dobijała godzina 23:00, byłam śpiąca co chyba Niko zobaczył. Byliśmy w drodze do jego auta gdy bezświadomie go zatrzymałam. Popatrzył na mnie a ja do niego podeszłam i dałam buziaka w jego policzek. Nikolas uśmiechnął się i mnie przytulił a ja tylko mocniej się w niego wtuliłam. Gdy odsunęliśmy się od siebie zobaczyła że niedaleko nas a raczej za plecami Nika stał Mat i wpatrywał się w nas jakby chciał nas zabić. Nie wiem jak Nikolas nie czuł jego lodowatego wzroku na swoich plecach. Gdy weszliśmy do auta na chwilę przymknęłam oczy i chyba zasnęłam bo obudziłam się kiedy byliśmy już pod moim domem.
-Świetnie się bawiłam, dziękuje...- posłałam mu miły uśmiech co odwzajemnił. Po sekundzie ruszyliśmy w swoje strony.
****
CZYTASZ
A little lie in a fairy tale
RomanceW życiu 16 letniej Wallerie pojawiła się przeszkoda która sprowadza ją do bajki. Lecz jakie zakończenie ma ta powieść? ❗18+❗ ❗przekleństwa❗ ❗może wystąpić przemoc seksualna❗